Mniejsza liga, a więc każdy mecz z gatunku "o wszystko", składy jakby jeszcze silniejsze niż drzewiej, jeden murowany outsider (który jednak, warto przypomnieć, "czerwoną latarnię" odziedziczył po murowanym kandydacie do spadku A.D. 2013, czyli wrocławskiej Sparcie), wreszcie faworyt w sytuacji zerojedynkowej, zaczynający ligę z poziomu minus 8. Może tylko te nazwy kłują oko starego kibica... Betard już się przyjął, Fogo jakoś uszło, ale Grupa Azoty, SPAR czy perełka - KantorOnline w nazwie, przyjmą się pewnie niczym rzodkiewka w lutym. Sami żużlowcy zaś, jeśli ostatnio wydzwaniają do siebie, to nie za tunerami, tłumikami czy setupem, a za fiskusem. To tam toczy się ich najważniejszy bój uwertury sezonu. Spragnionego żużla kibica to jednak średnio obchodzi. Podobnież jak gwiazdę torów niespecjalnie zajmuje czy przeciętnego Kowalskiego stać będzie na karnet. Jedziemy zatem. Biedni z bogatymi. Po emocje, wierzmy.
SPAR Falubaz Zielona Góra - Grupa Azoty Unia Tarnów (sobota, początek prezentacji o godz. 15.15)
Gdzie będzie najciekawiej w tej kolejce? Powinno być, teoretycznie przynajmniej, w Zielonej Górze. To w końcu jedyny mecz rywali z play-offów poprzednich rozgrywek, powtórka z półfinału ligi. Po "zminusowaniu" Unibaksu zielonogórzanie są największym faworytem Ekstraligi, jeżeli mają jakiś problem ze składem, to bogactwa; zaś rywale - jak przytomnie zauważył nasz zielonogórski współpracownik - indywidualnie są wręcz bardziej utytułowani. Na W69 zjadą przecież: aktualny IMP, aktualny IME, szkoleniowiec aktualnych DMŚ i - na dokładkę - 4. zawodnik cyklu GP. Brzmi to całkiem nieźle. Działacze Falubazu wycenili wartość ww. widowiska na 45, 55 i 65 PLN (a w niedzielę będzie jeszcze o 5 zł drożej) - i zapewne wiedzą co czynią. Stadion, pomimo telewizyjnej transmisji, zapełni się pewnie do ostatniego miejsca. Tym bardziej, że - jak donoszą z Lubuskiego - ulubieniec miejscowych kibiców, Sasza Łoktajew, ma zastąpić w składzie ulubieńca dealerów Ferrari, Andreasa Jonssona.
Kto zatrzyma Protasiewicza, Dudka, Hampela i Saszkę? Może Artiom Łaguta, trener Cieślak wierzy, że Vaculík, a może kolejny raz w karierze niepospolity talent udowodni Janusz Kołodziej? Problemem Kołodzieja jest już chyba nie tyle zdrowie, co liczba startów. Jeśli dobrze policzyliśmy, to do tej pory w przedsezonowych sparingach pod taśmą startową stanął zaledwie 5 razy. Teoretycznie taki zawodnik potrafi sobie poradzić, i w gorszych sytuacjach, jeśli jednak pierwsze dwa starty nie pójdą dobrze, na opcję "searching" podczas meczu z takim rywalem jak Falubaz może być już za późno.
Żeby wlać nieco otuchy w serca fanów "Jaskółek", zauważmy, że chłopcy z Małopolski nie próżnowali. Hancock nie strzelał fochów a'la Lindgren, a zamiast siedzieć w domowych pieleszach ekipa ruszyła na mini-tournee po zachodniej części kraju. I we Wrocławiu, w czwartek, a zwłaszcza w piątek, miała okazję zapoznać się z nawierzchnią zdecydowanie cięższą od tej zalegającej na mościckim "lotnisku". Jeżeli nie macie nic lepszego do roboty, możecie się o tym przekonać poniżej (wrzuta by niezawodny TG):
- Tak się umówiliśmy. Oni jadą ciężkie spotkanie z Gorzowem, my chcieliśmy potrenować na bardziej przyczepnym torze - mówił Marek Cieślak. Może więc falubazowe czary zostaną tym razem odczytane nieco szybciej niż zwykle?
Nie będziemy jednak na siłę szukać sensacji. Jeśli ma być, niechaj się trochę wysili i sama nas zaskoczy.
Nasz typ: 53:37
Program zawodów
Wytypuj wynik i wygraj!
SPAR Falubaz Zielona Góra:
9. Patryk Dudek
10. Aleksandr Łoktajew
11. Piotr Protasiewicz
12. Krzysztof Jabłoński
13. Jarosław Hampel
14. Adam Strzelec
15. Kamil Adamczewski
Grupa Azoty Unia Tarnów:
1. Greg Hancock
2. Janusz Kołodziej
3. Artiom Łaguta
4. Krzysztof Buczkowski
5. Martin Vaculík
6. Kacper Gomólski
7. Ernest Koza
Betard Sparta Wrocław - Stal Gorzów (niedziela, początek prezentacji o godz. 16.15)
Mecz ekip, których ambicje, w przeciwieństwie do ubiegłego sezonu, z pewnością sięgają wyżej niż bezpiecznego, 6. miejsca. Nad Odrą bardzo liczą na rekord frekwencji. I biorąc pod uwagę rewelacyjną atmosferę z końcówki ubiegłego sezonu, zatrzymanie IMŚ Taia Woffindena oraz zimowe wzmocnienia, mają ku temu powody. Co prawda we Wrocławiu w tym tygodniu jeden rekord już padł - w samym centrum miasta straż miejska znalazła leżącego w bramie mężczyznę, u którego stwierdzono... 8,61 promila alkoholu w wydychanym powietrzu; co znani z ciętego humoru wrocławianie - po przeliczeniu jaki to poziom krwi w alkoholu - szybko spuentowali, iż dżentelmen ów z miejsca stał się faworytem w nadchodzących wyborach do europarlamentu.
Wracając do żużla, oczywiście działaczom WTS-u tego rekordu szczerze życzymy. Nie tylko na frekwencyjnej niwie. Tym bardziej, że jak na razie team trenera Barona bije głównie rekordy defektów. Część zapewne jest markowanych z gracją Simona Ammanna przy telemarku, tym niemniej kibiców ta plaga ma prawo niepokoić. Podobnie jak pierwsze, nieporadne dość próby rozgryzienia wrocławskiego toru przez ambitnego (nadambitnego, jak utrzymują inni) Juricę Pavlica. Kto jak kto, ale Jurica ma czym rozgryzać, jest więc szansa na piękną metamorfozę w niedzielę.
Co jeszcze warto powiedzieć o miejscowych? Warto powiedzieć, że gwiazdy, Troy Batchelor i Tai Woffinden, niespecjalnie wiele czasu poświęciły na zgranie się z resztą ekpiy, startując we czterech spod taśmy. W zasadzie to w ogóle go nie poświęciły. Jaka pogoda panowała w stolicy Dolnego Śląska, ergo: jaki jest obecnie tor - znakomicie widać na powyższym filmiku Kolegi TG. Z pozytywów, z pewnością juniorzy. Zwłaszcza Patryk zDolny. Opolski Diament, czyli pierwszy indywidualny skalp w karierze powinien tylko wzmocnić psychiczie tego chłopaka. Chyba wreszcie fani z Olimpijskiego nie będą zamykać oczu na pierwszym łuku juniorskiego biegu. Bo rok temu już sam fakt, że młodzieżowcy nawzajem nie zrobili sobie krzywdy przyjmowany był za dobry omen. A nie zawsze się udawało.
Rywale z Gorzowa może i mieli problemy, głównie natury finansowej (ba, w pewnym momencie były nawet obawy o wyjście na prostą i przyszłość klubu), ale co z tych obaw wynikło... jeszcze silniejszy skład niż rok temu. Wtedy, przy wpisanym tylko dla ZZ-tki Nermarku i pomijanym konsekwentnie Gapińskim, nie raz bywało, że Stalowcy walczyli praktycznie we trójkę. Co lepsze, potrafili tą trójką zwyciężać, nawet na torach rywali. Znakomitym przykładem właśnie mecz we Wrocławiu (Sparta-Stal 42:48). Co gorsze dla gospodarzy niedzielnego meczu, jakoś tak się złożyło, że w ostatnich latach jaki by nie był układ tabeli, pecha, kontuzji etc. - to właście gorzowianie lali Spartę, i na wyjeździe, i (nokautująco niekiedy) u siebie. Kontynuacja tej nowej świeckiej tradycji?
Elaborat można stworzyć, opisując czy to domniemane problemy Mateja Žagara, czy sparingową nijakość Macieja Janowskiego, czy wrocławskie "fatum", jakie rzekomo wisi nad Krzysztofem Kasprzakiem - tak naprawdę jednak, ile te nasze przedsezonowe rozważania i "pewniaki" znaczą, pokazał jeden gość w Auckland.
Siadam w pierwszym rzędzie - co ma być to będzie.
Nasz typ: 45:45
Program zawodów
Wytypuj wynik i wygraj!
Betard Sparta:
9. Tai Woffinden
10. Troy Batchelor
11. Tomasz Jędrzejak
12. Jurica Pavlic
13. Maciej Janowski
14. Patryk Malitowski
15. Patryk Dolny
Stal Gorzów:
1. Matej Žagar
2. Linus Sundstroem
3. Krzysztof Kasprzak
4. Piotr Świderski
5. Niels Kristan Iversen
6. Adrian Cyfer
7. Bartosz Zmarzlik
Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Unibax Toruń (niedziela, początek prezentacji o godz. 16.15)
Jedyną obecnie drogą dla gdańszczan jest droga Sparty sprzed roku. Zakładając oczywiście wypłacalność klubu na elementarnym minimum. Gryźć nawierzchnię na każdym treningu, spasować się idealnie z własnym torem, wymyślić "coś" na zaskoczenie gości, rzucić wszystkie siły na mecze u siebie, pilnować kości na wyjeździe - niech się martwią księgowi rywali. To i tak nie jest w stanie zagwarantować choćby dającego baraż 7. miejsca, ale daje jakieś nadzieje. Pierwszy krok został chyba zrobiony - trener Chomski pokazał sensacyjnemu finaliście z Auckland, Freddiemu Lindgrenowi, gdzie są drzwi. Czyli świętych krów nie będzie. Teraz jeszcze krew, pot i łzy.
Tych ostatnich akurat po inauguracji być nie powinno. Umówmy się, wszyscy spodziewają się porażki. Pesymiści, zdrowego łomotu. Nieważne. Nie ma co się pastwić nad parą Mroczka - Szymko w starciu z tuzami Ekstraligi. To nie na Unibaksie gdańszczanie muszą robić punkty. Rywalizacja z Gollobem, Sajfutdinowem, Miedzińskiem, Holderem i Przedpełskim, słowem: gwiazdami; teamem, który na każdej pozycji (może prócz podstawowego juniora) przewyższa rywali o klasę lub dwie, w ostatecznym rozrachunku może wyjść na dobre maluczkim. Byle tylko gospodarze nie przegrali tego już w niedzielny poranek, we własnych głowach. Spragnionym ekstraligowego żużla fanom GKS-u należy się kilka dobrych wyścigów.
Nasz typ: 33:57
Program zawodów
Wytypuj wynik i wygraj!
Renault Zdunek Wybrzeże:
9. Artur Mroczka
10. Marcel Szymko
11. Renat Gafurow
12. Leon Madsen
13. Thomas H. Jonasson
14. Dominik Kossakowski
15. Krystian Pieszczek
Unibax Toruń:
1. Emil Sajfutdinow
2. Wiktor Kułakow
3. Chris Holder
4. Adrian Miedziński
5. Tomasz Gollob
6. Paweł Przedpełski
7. Oskar Fajfer
Fogo Unia Leszno - Kantor Online Włókniarz Częstochowa (niedziela, początek prezentacji - 18.45)
Pomyślałby kto, że nadejdzie dzień, w którym Damiana Balińskiego, ikonę leszczyńskiego speedwaya, ze składu wygryzie młokos z Danii, nie mający do tej pory żadnych osiągnięć? Wydawało się, że kibiców "Jedynej" w ostatnim czasie bardziej podenerwowało tylko wprowadzenie opłat za czytanie działu sport na "elce", jednak histerii nie ma - większość fanów zdaje się akceptować tę pokoleniową zmianę. Co nie oznacza, że "Bally" jeszcze w tym roku nie pokaże pazurów. A i Mikkel Michelsen musi jeszcze odjechać 150 kosmicznych meczów i 490 szalonych wyścigów, żeby do "Balona" się zbliżyć.
Na razie jednak fakty są takie, że - oprócz braci Pawlickich - o sile Unii stanowić ma trójka Duńczyków, z czego dwaj, Kenneth Bjerre i wspomniany Michelsen, pojadą w jednej parze. Po GP w Auckland w temacie "Bjerre a Unia" zapanował duży spokój, bowiem i jazda, i silniki "krasnala" wyglądały naprawdę obiecująco. Tę arkadię zepsuł nieco późnopiątkowy "występ" (a raczej występek) na torze w Coventry, gdzie pomimo wygranego przez gości z King's Lynn meczu Duńczyk prezentował się wyjątkowo nieporadnie, zaliczając (0,1,1',1). Przyjmijmy jednak wersję dla "Byków" optymistyczną - oszczędzał się po prostu nasz Kenio przed ważnym meczem w Polsce. Gdyż, jak wiemy, "zawsze marzył o reprezentowaniu barw Unii Leszno".
Żarty żartami, ale Unia, z 4 czy 14 punktami Bjerre, i tak jest zdecydowanym faworytem tego meczu. Już w ubiegłym sezonie w każdym kolejnym domowym pojedynku leszczynianie albo mieli rywali "na widelcu", albo szli z nimi łeb w łeb. Brakowało tylko jednego. Kogoś pewnego na 15. bieg. Co więc zrobili działacze? Kupili Nickiego Pedersena. Mniejsza z tym, kto z nim w tym 15. biegu pojedzie. On i tak tego nie zauważy.
Częstochowianie? Mają problem. Teoretycznie, na mocno upartego, to Grisza Łaguta byłby pewnie w stanie już dziś wsiąść na motor, jednak rzut oka na nasze piątkowe kalendarium szybko rozwiał wątpliwości. Okrągłe 30. urodziny w towarzystwie kolegów - to mogło pozostawić ślady. Na tę okoliczność kibice Włókniarza zorganizowali na swojej stronie specjalną ankietę. Pytanie brzmiało: Kim powinniśmy jechać w Lesznie - Jabol, Szumina czy z/z?". I co ciekawe 47 proc. głosujących wskazało, że należy dać szansę Mirosławowi Jabłońskiemu. Więc pewnie Jabłoński nie wystartuje.
Nadzieją gości Grzegorz Walasek, który jakimś trafem zawsze na "Smoku" walczył jak smok. W 6 startach (a może i 7, przy opcji ZZ) jest w stanie napsuć sporo krwi gospodarzom. Swoją drogą, trochę panu Grzegorzowi nie zazdrościmy. Żegnał się z Marmą w tonie złości, że jest sam, jak kołek, któremu zależy. Reszta - beztalencia albo przepłacani statyści. Żeby się nie okazało, że w nowym roku ujrzy powtórkę z rozrywki. W tym kontekście dobrze, że pojawił się Peter Kildemand. Wywróżyliśmy "Pająkowi" tytuł objawienia sezonu, tego się konsekwentnie trzymamy. Kto wie, może już na "Smoczyku" udowodni, że nie tylko na Abbey Stadium nie boi się trzymać gazu pod bandami. Sensacji jednak nie przewidujemy.
Nasz typ: 52:38
Program zawodów
Wytypuj wynik i wygraj!
Fogo Unia Leszno:
9. Nicki Pedersen
10. Grzegorz Zengota
11. Kenneth Bjerre
12. Mikkel Michelsen
13. Przemysław Pawlicki
14. Tobiasz Musielak
15. Piotr Pawlicki
Kantor Online Włókniarz Częstochowa:
1. Peter Kildemand
2. Grigorij Łaguta (ZZ?)
3. Rune Holta
4. Mirosław Jabłoński
5. Grzegorz Walasek
6. Artur Czaja
7. Hubert Łęgowik