PokredzieBannerDlugi

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Zawodnicy od lat jeżdżą z niedoleczonymi urazami. Specyfika naszego sportu jest taka, że w wielu przypadkach można to zrobić bez powodowania zagrożenia. Sam to robiłem jako zawodnik i te mecze wychodziły mi różnie. Kiedy było źle, to też dochodziłem do wniosku, że nigdy więcej, ale i tak startowałem. Naprawdę nie widzę tu idealnego rozwiązania.

Mariusz Staszewski

Cieślak-półfinał2014Ostatnia szarża, ostatni wiraż, ostatnie metry, centymetry... Nie było defektu rywala, nie mogło być. To koniec. Na stadionie cisza, jak makiem zasiał. "Awansować do finału to nie jest nasz cel, to obowiązek", kołacze się w setkach głów. Kilka tysięcy gardeł chciałoby coś wykrzyczeć, ale zbiorowo zapomniało języka. Złość, bezsilność, smutek. Ale chwilę później, kiedy prezes gości opowiada, jakim to niesamowitym fartem weszli do finału (w który, rzecz jasna, nie wierzył), a menadżer gospodarzy gratuluje mu awansu, dokładnie w momencie, gdy obaj bossowie podają sobie ręce - szczerze, a nie na pokaz - rozlegają się brawa zgromadzonych wokół kibiców. Brawa dla obydwu ekip. Tak było w środę w Grudziądzu. Można? Można.


Wesoło musieliśmy wyglądać ostatniej niedzieli, kiedy cały, bez mała, Naród razem z siatkarzami skakał do bloku przy atakach Wallace'a, a my z nosami w telewizorach, monitorach i laptopach patrzyliśmy w tym samym czasie jak 40 dorosłych facetów biega za sobą, to po parkingu, to po torze, co jakiś czas krzycząc na siebie, tupiąc, robiąc dziwne miny, rzucając podkładkami o bandę, generalnie zachowując się jak gromadka pierwszaków, które zauważyły, że pani wyszła odebrać ważny telefon. A wszystko przy sączącym się w tle akompaniamencie z trybun, którego choćby człowiek chciał, nie zacytuje. Ostatecznie pani wróciła, zabrała zabawki, zrugała i wysłała wszystkich do domu. Krzyś musiał obiecać, że nie będzie więcej rzucać podkładkami, a Jacuś zostawić w spokoju resoraka z wymalowaną "eR-ką". Skończyły się harce, ucichły wrzaski, ale i wstydu wreszcie nikt się nie najadł.

Oprócz zażenowania przebiegiem niedzielnych wydarzeń, po 6-godzinnym czuwaniu wielu odeszło od telewizorów z taką myślą, że gdyby te mecze się odbyły, najpewniej do finału awansowałyby Stal Gorzów i Unia Leszno. Czyli ci, którzy chcieli jechać. Niezbyt paliło się do jazdy - z różnych względów - Falubazowi i Unii Tarnów. Ktoś powie: sprawiedliwość.

Bzdura, sprawiedliwości w żużlu nie ma - tak muszą myśleć dziś w Tarnowie. I mają do tego pełne prawo. Ich ulubieńcy zdemolowali stawkę w rundzie zasadniczej, wygrali i w Gorzowie, i w Lesznie, a jednak, zamiast odbierać zasłużony kruszec, w finale nie pojadą. To z pewnością olbrzymi zawód nie tylko dla kibiców, ale i dla zarządu, sponsorów, którzy wyłożyli ogromne pieniądze na tę drużynę, samych zawodników, wreszcie dla tego, który ten team firmował swoim nazwiskiem, trenera Marka Cieślaka. Przegrał w tym roku DPŚ, o włos, teraz na ostatniej prostej przegrał "przynależne" już złoto DMP. Przegrał... i tak jak jego kolega z Grudziądza podreptał pogratulować temu, który wygrał. Tylko tyle, a w polskim żużlu wciąż warte podkreślenia.

Co z tych półfinałów zostanie nam w pamięci? Pozytywnego, bo o negatywnych aspektach było już aż nadto. Chyba ogromna determinacja Stali Gorzów, autentyczna radość z patrzenia na jazdę wychowanków Unii Leszno i niesamowita, wykraczająca poza sportową niwę, a tym bardziej kontraktowe zobowiązania, nieustępliwość tych, którzy ulegli - żużlowców Unii Tarnów. Bez Hancocka, bez ZZ-tki za niego, z dopiero co wydartymi lekarzom Vaculíkiem i Buczkowskim, finalnie dobici urazem Kołodzieja. Tam zdrowy został Łaguta, junior i "wynalazek" Thorssell! Powiedzieć, że w pełnym składzie wjechaliby do finału na jednym kółku nie sposób - byłoby to obrazoburcze dla majestatu sportu, ale z pewnością jeśli trener Cieślak o czymś dziś myśli, to właśnie o tym. Choćby odpędzał te myśli od siebie łapką na muchy, a papuga powtarzała "daj spokój, Mareczku, daj spokój...". Chylimy czoła przed zwycięską Unią z Leszna, "gloria victis" - mówimy - twardzielom z Tarnowa. A zostać w kibicowskiej, zbiorowej pamięci to jak zdobyć medal.

 
JaH

 

 

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Zawodnicy od lat jeżdżą z niedoleczonymi urazami. Specyfika naszego sportu jest taka, że w wielu przypadkach można to zrobić bez powodowania zagrożenia. Sam to robiłem jako zawodnik i te mecze wychodziły mi różnie. Kiedy było źle, to też dochodziłem do wniosku, że nigdy więcej, ale i tak startowałem. Naprawdę nie widzę tu idealnego rozwiązania.

Mariusz Staszewski

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2025 - zmierz się z najlepszymi!

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2025
1. Orlen Oil Motor Lublin  13 30 +224
2. PRES Grupa Deweloperska  12 23 +113
3. Betard Sparta Wrocław  13 23 +93
4. Stelmet Falubaz  13 15 -72
5. BAYERSYSTEM GKM
 12 12 +14
6. Krono-Plast Włókniarz  12  7 -59
7. Stal Gorzów  13  7 -130
8. Innpro ROW Rybnik
 12  4 -183
 Metalkas 2. Ekstraliga 2025
1. FOGO Unia Leszno  12  27 +196
2. Abramczyk Polonia  12  22 +136
3. Cellfast Wilki Krosno  12  18 +49
4. Texom Stal Rzeszów  11  15 -11
5. Hunters PSŻ  12  12 -46
6. H.Skrzydlewska Orzeł  12   8 -108
7. Moonfin Malesa Ostrów  11   6 -81
8. Autona Unia Tarnów  12   5 -135
Krajowa Liga Żużlowa 2025
1. Wybrzeże Gdańsk
 10  22 +118
2. Ultrapur Start Gniezno  10
 20 +101
3. Pronergy Polonia Piła  11
 17 +50
4. Optibet Lokomotiv  10
 12 -11
5. Trans MF Landshut Devils  10  10 -22
6. Speedway Kraków  11  4 -182
7. OK Kolejarz Opole  10 2 -54

Klasyfikacja SGP 2025 (po 7/10 rund)

1.   Bartosz Zmarzlik
131
2.   Brady Kurtz
122
3.   Fredrik Lindgren
99
4.   Daniel Bewley 97
5.   Jack Holder 86
6. Łotwa duża  Andrzej Lebiediew 59
7.   Max Fricke
59
8.   Robert Lambert 57
9.   Dominik Kubera 51
10. Czechy duzaFlaga  Jan Kvěch 49
11. Mikkel Michelsen 48
12. Anders Thomsen
45
13. Jason Doyle
39
14. Martin Vaculík 39
15. flaga niemiec Kai Huckenbeck 32
16. Leon Madsen 16

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43