Pochylał się nad bakiem Frątczak, nosem Indianina na prerii niuchał starszy z Dudków. - To pachniało bardziej jak jakiś rozpuszczalnik niż metanol - krzywił się Krystian Pieszczek. Jeśli to rzeczywiście był rozpuszczalnik, to jego producent powinien wiwatować. Rozpuścił szanse Falubazu jak nitro starą farbę. Pozostały złudzenia (o nich poniżej) i realna walka o utrzymanie. A raczej walka o zmotywowanie własnych żużlowców, żeby nie zlekceważyli Okoniewskiego, Łaguty i "Buczka". To niełatwe w sytacji, kiedy o "meczu o wszysto" i "ostatniej szansie" ci sami zawodnicy słyszeli już przed Tarnowem, Gorzowem, Lesznem... Nie dawałem grama wiary w lansowaną gdzieniegdzie tezę, że "Byki" odpuszczą. Oprócz oczywistych kwestii: pieniędzy, kibiców, prestiżu czy walki o skład, miała ona dla mnie jeden podstawowy feler - wpuścić ten słaby, targany problemami Falubaz do "czwórki", z punktu widzenia rywali byłoby piramidalną głupotą.
Tak, Falubaz jest słaby, nierówny, ma masę "dziur". Ale jest słaby dzisiaj, tu i teraz. Z tak jeżdżącym Wardem, z Dudkiem, który chyba chce Australijczykowi udowodnić, że Polak potrafi, ze zdrowym Piotrem Protasiewiczem, z Pieszczkiem, który co rusz pokazuje, że stać go na dużo więcej, z zapłaconym, reaktywowanym Walaskiem, z Jonssonem, który walcząc z Pawlickimi udowodnił, że wciąż ma jaja jak arbuzy, wreszcie z fanatycznymi kibicami i fanatycznie oddanym menadżerem - to dużyna, z którą Unia mogła spotkać się raz jeszcze, i niekoniecznie w tak miłych okolicznościach. Głupcem byłby "Skóra" nie przetrącając tej tezie kręgosłupa.
Na pewnym etapie ligowej młócki nadchodzi czas chłodnej kalkulacji, czas pragmatyków. "Musimy jechać najlepiej jak potrafimy, bez oglądania się na rywali" - mówią do mediów, ale to bajki dla grzecznych dzieci. Dużo lepiej bić się z nie mającym strzelb Toruniem, z jadącą na wyjeździe Spartą, z pozbawionym juniorów Tarnowem, niż z nieprzewidywalnym w swej magii (białej i czarnej) Falubazem - tak uważam. Jak Wy sądzicie?
Mecz Unia - Falubaz był kluczowy dla wszelkich dalszych rozważań. Ułożył pozostałe klocki. Ta kolejka była obiektywnie piękna - dziennikarskim faux-pas byłoby niezauważenie wyczynów Okoniewskiego, Hancocka, szalonej pary Ward-Dudek, meczu życia Rempały, dramaturgii w Grudziądzu, zrywu Sparty w końcówce czy "bonusa na kolanach" w Tarnowie - ale to wszystko tylko potyczki na sztabowej mapie wielkiej bitwy. Gdyby zielonogórzanie wygrali w Lesznie, przy równoczesnej porażce K.S. Toruń i "zerze" Sparty, najprawdopodobniej kosztem jednej z tych drużyn zapewniliby sobie awans do "czwórki". To inni musieliby liczyć na Grudziądz, na swój mecz roku, na weryfikację GKSŻ... A kombinacji związanych z "czwartym do brydża" byłoby bez liku.
W obecnej sytuacji jest ich nieco mniej, lecz wciąż co najmniej kilkanaście. A i to odrzucając na wstępie warianty pośrednie, których jest pieruńsko wiele. Pamiętajmy bowiem, że nie każdy mecz kończy się okrągłą 90-tką, a swoje potrafi też wtrącić aura lub sytuacje losowe. I najgorsza z nich, czyli związek. Na wszystkie możliwe scenariusze zabrakłoby szpalt w piątkowej gazecie. Wybraliśmy te najciekawsze z punktu widzenia kibica danej drużyny. Te, dla których wyłuskania grzeje nam się od dwóch tygodni portalowy Symulator. Zadaliśmy sobie dwa pytania: co może spotkać zainteresowaną drużynę najlepszego, a co najgorszego? Innymi słowy: o co walczą i przed czym muszą się bronić? Nie dla wszystkich to będzie miła lektura, ale zapraszamy.
Leszno (1.)
pewni 1. miejsca w lidze
Tarnów (możliwe pozycje na koniec rundy zasadniczej: 2-4.)
pewni udziału w play-off
W celu utrzymania 2. miejsca muszą:
1) nie pozwolić Toruniowi zdobyć bonusa jeżeli GKSŻ zmieni wynik meczu Toruń - Zielona Góra oraz
2) utrzymać minimum 1-punktową przewagę nad Wrocławiem (obecnie przewaga wynosi 2 pkt.)
Spadną na 4. miejsce jeżeli:
1) Toruń wygra za 3 pkt. oraz
2) Wrocław wywiezie z Leszna 2 pkt. oraz
3) GKSŻ zmieni wynik meczu Toruń - Zielona Góra
Wrocław (możliwe pozycje na koniec rundy zasadniczej: 2-5.)
bonus zdobyty w Lesznie gwarantuje im udział w play-off
awansują do play-off jeżeli Toruń nie zdobędzie bonusa z Tarnowem
awansują do play-off jeżeli GKSŻ zmieni wynik meczu Toruń - Zielona Góra
Aby awansować na 2. miejsce muszą:
zdobyć w Lesznie 2 duże pkt. więcej niż Tarnów w Toruniu
Spadną na 5. miejsce jeżeli:
1) nie zdobędą bonusa w Lesznie oraz
2) Toruń wygra za 3 pkt. z Tarnowem oraz
3) GKSŻ nie zmieni wyniku meczu Toruń - Zielona Góra
4) Zielona Góra wygra za 3 pkt. z Grudziądzem
Symulacja tabeli: Wrocław spada na 5. miejsce
Toruń (możliwe pozycje na koniec rundy zasadniczej: 2-5.)
bonus w meczu z Tarnowem gwarantuje im udział w play-off (w pierwszym meczu: 50:40 dla Unii)
udział w play-off zagwarantuje im zmiana wyniku meczu Toruń - Zielona Góra przez GKSŻ
Mogą awansować na 2. miejsce jeżeli:
1) wygrają z Tarnowem za 3 pkt. oraz
2) Wrocław przegra w Lesznie oraz
3) GKSŻ zmieni wynik meczu Toruń - Z.G.
Spadną na 5. miejsce jeżeli:
1) Zielona Góra zdobędzie w ostatniej kolejce przynajmniej 1 pkt więcej od nich oraz
2) GKSŻ nie zmieni wyniku meczu Toruń - Z.G.
Symulacja tabeli: Zielona Góra na 3. miejscu, Toruń spada na 5.
Zielona Góra (możliwe pozycje na koniec rundy zasadniczej: 3-8.)
wciąż mają szansę na play-off
Mogą awansować na 3. miejsce jeżeli:
1) wygrają za 3 pkt. z Grudziądzem oraz
2) Toruń nie zdobędzie bonusa z Tarnowem oraz
3) Wrocław nie zdobędzie bonusa w Lesznie oraz
4) GKSŻ nie zmieni wyniku ich meczu z Toruniem
Zostaną zdegradowani do I ligi jeżeli:
1) przegrają z Grudziądzem oraz
2) Gorzów zdobędzie bonusa w Rzeszowie oraz
3) suma różnic małych punktów w meczach: Rzeszów - Gorzów i Zielona Góra - Grudziądz wyniesie przynajmniej 6 (np. 47:43 i 44:46) oraz
4) GKSŻ zmieni wynik meczu Toruń - Zielona Góra
Symulacja tabeli: Zielona Góra zdegradowana do I ligi, Grudziądz awansuje na 5. miejsce
Gorzów (możliwe pozycje na koniec rundy zasadniczej: 5-8.)
nie mają szans na play-off
Mogą awansować do czołowej szóstki jeżeli zdobędą bonus w Rzeszowie
Spadną na 8. miejsce (degradacja) jeżeli:
1) nie zdobędą bonusa w Rzeszowie oraz
2) Grudziądz wygra w Zielonej Górze
Symulacja tabeli: Gorzów zdegradowany do I ligi
Rzeszów (możliwe pozycje na koniec rundy zasadniczej: 5-8.)
nie mają szans na play-off
Mogą awansować do czołowej szóstki jeżeli nie pozwolą Gorzowowi zdobyć bonusa (w pierwszym meczu 55:35 dla Gorzowa)
Spadną na 8. miejsce (degradacja) jeżeli w ostatniej kolejce Grudziądz zdobędzie 2 pkt. więcej od nich
Symulacja tabeli: Rzeszów zdegradowany do I ligi
Grudziądz (możliwe pozycje na koniec rundy zasadniczej: 5-8.)
nie mają szans na play off, wciąż mają szansę uniknąć degradacji
Awansują do czołowej szóstki jeżeli:
1) wygrają za 3 pkt w Zielonej Górze oraz
2) GKSŻ zmieni wynik meczu Toruń - Zielona Góra
Awansują na 7. miejsce jeżeli w ostatniej kolejce:
zdobędą 2 pkt. więcej niż Rzeszów lub zdobędą 3 pkt więcej niż Gorzów.
NICE PLŻ
W PLŻ prawie wszystko jasne, możliwa jest tylko jedna zmiana w TOP4 tabeli:
jeżeli Rybnik wywiezie przynajmniej remis z Daugavpils to awansuje na 1. miejsce.
Wszystko już klarowne? Nie ma mowy. Dopiero teraz nadejdzie tydzień ekstraligowych faktów i mitów. Nawet w tej łatwiejszej, wydawałoby się, kwestii utrzymania. Grudziądz jest w pozycji liczonego boksera, ale wciąż stoi na nogach. Bezpieczny układ: Rzeszów wygrywa mecz, Gorzów zabiera bonusa, przy "planowym" zwycięstwie Falubazu, zatopi dzielnych grudziądzan. Ale wyobraźnia ma to do siebie, że nie musi iść po linii najmniejszego oporu - jeżeli Gorzów zdoła wygrać w Rzeszowie, to może zdegradować team z Podkarpacia. Potrzebuje do tego tylko... współpracy z Falubazem. Władysław Komarnicki już wręczył prezent Jackowi Frątczakowi. Czym odwdzięczą się sąsiedzi?
Jakub Horbaczewski
Pedro Angloma
Foto: Katarzyna Michalak