KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Smoczyk pomnik65 lat rywalizacji, ponad 1000 biegów i 356 uczestników - to najkrótsza z możliwych historia jednego z najstarszych polskich turniejów. Mowa oczywiście o Memoriale im. Alfreda Smoczyka, legendy leszczyńskiej Unii. Za każdym razem te zawody wzbudzały zainteresowanie oraz emocje w mieście z Wielkopolski. Wzbudzają nadal. Nie zawsze obsada turnieju była imponująca, zwłaszcza w ostatnich latach często nie taka, na jaką pamięć o najwybitniejszym z leszczynian zasługiwała, jednak wielu zawodników chciałoby mieć taki triumf w swej kolekcji i dołączyć do takich tuzów speedwaya jak Zenon Plech, Andrzej Huszcza czy Roman Jankowski. Kto znajdzie się w tej konstelacji gwiazd w roku 2016 - roku 66. edycji Memoriału "Freda"?

Niewielu jest sportowców, którzy odeszli tak młodo, a jednak pamięć o nich - tak silna - przetrwała ponad pół wieku, a wszystko wskazuje na to, że przetrwa kolejne dekady. Alfred Smoczyk miał zaledwie 22 lata, kiedy tragiczny wypadek pod Lesznem odebrał mu życie. Kim byłby pięć lat później, dziesięć? Wielu jest zdania, że pierwszego Mistrza Świata mielibyśmy 20 lat wcześniej... Z pewnością jednak sam fakt, że odejście młodego zawodnika zostawiło tak wielką pustkę w ówczesnych najlepiej świadczy o skali Jego talentu. Bardzo szybko też zdecydowano się upamiętnić leszczynianina na torze organizując cykliczne zawody.

Zacznijmy od początku. Pierwszy memoriał miał miejsce nieco ponad rok od tragicznej śmierci Smoczyka (1928-1950), a mianowicie w roku 1951. Turniej rozpoczęto od biegów eliminacyjnych, po czym przystąpiono do półfinałów oraz finału. Zwycięzcą okazał się Stanisław Glapiak. Od tej pory zawody w Lesznie na stałe zagościły w naszym żużlowym terminarzu, czasami Memoriał pełnił też rolę jednego z finałów IMP lub Złotego Kasku. Do roku 1969 turniej odbywał się w 13-osobowej obsadzie, później jeżdżono już w klasycznym turnieju 20-biegowym dla 16 zawodników. Oprócz roku 1987, kiedy to organizatorzy postanowili zrobić turniej na podobieństwo czeskiej Zlatej Přilby. Warty odnotowania jest fakt, że wtedy zawodnicy jeździli po torze w szóstkę (więcej informacji tutaj: http://rlach.republika.pl/inne/memo/msm_1987.htm).

Przejdźmy do najbardziej utytułowanych zawodników w Memoriale im. Alfreda Smoczyka:


Najwięcej zwycięstw w historii memoriału ma oczywiście Henryk Żyto, który zanotował dwie piękne serie po 3 zwycięstwa z rzędu (w latach 1957-1959 oraz 1962-1964). Najmłodszym zwycięzcą Memoriału im. Alfreda Smoczyka jest Rafał Dobrucki, który wygrał ten turniej mając zaledwie 17 lat i 278 dni, miało to miejsce w roku 1994. Najstarszym zaś jest Roman Jankowski, który pięć lat później odniósł zwycięstwo mając 41 lat i 279 dni. Memoriał rozgrywany przy ulicy Strzeleckiej wygrywali zawodnicy pięciu narodowości. Oprócz Polaków (59 razy), byli to Australijczycy (Adams x2, Sullivan), Amerykanie (Hancock), Duńczycy (Andersen), Rosjanie (Sajfutdinow). Liczba 6 zwycięstw stranieri nie jest zbyt imponująca w porównaniu do liczby obcokrajowców, którzy brali udział w turniejach (77). Warto zaznaczyć, że dopiero w 1977 roku, czyli w 23. edycji memoriału, mieliśmy po raz pierwszy do czynienia z zagranicznymi zawodnikami, byli to Dieter Tetzlaff oraz Dieter Jensch reprezentujący NRD. Najwięcej występów wśród żużlowców spoza naszych granic ma oczywiście Leigh Adams, który w turnieju pamięci Smoczyka pojawił się 6-krotnie. Austalijczyk ma olbrzymią przewagę w liczbie zdobytych punktów, zdobył ich aż 67 w 30 biegach, następny jest Nicki Pedersen (38 punktów w 20 gonitwach) oraz Troy Batchelor (37 pkt. w 25 biegach). Jeśli chodzi o kluby, najwięcej razy wygrywali oczywiście zawodnicy leszczyńskiej Unii, którzy zrobili to aż 32 razy. Zaraz za nimi plasują się żużlowcy z Bydgoszczy (7), Gorzowa (6) i Wrocławia (5).

Najwięcej występów:

Roman Jankowski spośród swoich 19 występów jeden raz wystąpił jako rezerwowy. Co ciekawe, aż 5 razy wystąpił w biegu dodatkowym, wygrał dwa z nich i w obu przypadkach dało mu to pierwsze miejsce. To właśnie dwa z owych pięciu triumfów "Jankesa". Interesujące jest to, że as Unii Leszno ani razu nie był drugi, natomiast z pozostałymi lokatami nie miał już takiego "problemu" - 3 razy był trzeci, 2 razy czwarty. Aż trudno uwierzyć, że spośród 19 swoich turniejów tylko raz zdołał wygrać Andrzej Huszcza. Było to w roku 1987, podczas wspomnianej już nietuzinkowej edycji wzorowanej na czeskim turnieju w Pardubicach. Poza tym Huszcza raz był drugi oraz dwukrotnie trzeci. Wszystko wskazuję na to, że do tej dwójki 30 września dołączy inny leszczynianin przez niemal całą karierę związany z Unią na dobre i na złe - Damian Baliński. "Bally ma na swoim koncie jedno zwycięstwo, dokonał tego w roku 2005, kiedy to był niepokonany i zdobył komplet 15 punktów. Na miejsce 5. przeskoczy Piotr Protasiewicz, który na memoriale Alfreda Smoczyka pojawi się już po raz 12.

Punkty:

Przejdźmy do bardzo ważnego zestawienia. Powyżej prezentujemy liczbę punktów zdobytych przez poszczególnych zawodników w całej historii Memoriału. I od razu rzucamy wyzwanie - popularny w sieci "challenge" dla Damiana Balińskiego. Liczymy otóż na co najmniej 10 punktów. Gdyby się udało, "Bally" tym samym zrówna się w liczbie "oczek" z opoką Falubazu - Andrzejem Huszczą. Możemy postawić również ambitne zadanie przed Piotrem Protasiewiczem. O ile wyprzedzenie Jarosława Hampela i Bernarda Jądera nie będzie szczytem jego ambicji (brakuje odpowiednio 2 i 3 punktów), to dogonienie Zenona Kasprzaka stanowi już nie lada wyzwanie. Czy ktoś jednak jest w stanie powiedzieć, że pana Piotra na "Smoku" nie stać na 14-punktowy dorobek? W tym zestawieniu tylko czterech zawodników ma poniżej 10 występów w Memoriale, są to: Wojciech Żabiałowicz i Zdzisław Dobrucki po 9 startów, Tomasz Gollob - 8 oraz Krzysztof Kasprzak - 7.

Biegi:

Znając już tabelę z liczbą występów w Memoriale oraz zestawienie dotyczące liczby zdobytych punktów, nie ma co się dziwić, że i tabela z biegami wyglądać musi podobnie. Na pewno może zaskakiwać różnica pomiędzy Romanem Jankowskim a Andrzejem Huszczą w liczbie biegów (jak pamiętamy, obaj mieli jednakową liczbę 19 startów w memoriałach), ale już śpieszymy wyjaśnić, skąd się wzięła. We wspomnianym już niejednokrotnie turnieju z 1987 roku legenda zielonogórskiego Falubazu pojechała aż 7 biegów, natomiast "Jankes" tracił w tym aspekcie w innych turniejach, między innymi w 2001 roku, kiedy to wycofał się po 2. seriach startów.

Wygrane biegi:

O ile w poprzednich zestawieniach widzieliśmy stawkę wyrównaną, to z tej jednej wyziera bezapelacyjne prowadzenie Romana Jankowskiego, którego najpewniej nie odda jeszcze przez kilka lat. Ten wynik jest owocem długiej pracy, był wyśrubowany przez lata. Tylko raz popularny "Jankes" miał komplet, w jednym roku miał 4 "trójki", ale aż 7-krotnie notował trzy biegowe zwycięstwa. Im dalej, tym ciaśniej, dlatego ta statystyka będzie wzbudzała zainteresowanie i zmieniała się stosunkowo szybko. W tym miejscu warto wspomnieć o Zenonie Plechu, pomimo tego że zajmuje on dopiero 12. miejsce w owej klasyfikacji. Moje słowa poprę tym, że Plech na odniesienie 18 biegowych zwycięstw potrzebował... 20 biegów. To chyba jedyna taka statystyka z uznanych polskich turniejów. Pierwszym startem, w których Wicemistrz Świata z roku 1979 nie wygrał, był upadek w czwartej serii startów w 1973 roku, w drugim przypadku pogromcą Plecha okazał się zapomniany już nieco Ryszard Fabiszewski w roku 1978. Z zawodników, którzy są warci przytoczenia i częściej zjawiali się w memoriale im. Alfreda Smoczyka, warto wspomnieć Tomasza Golloba i Henryka Żyto, którzy na wygranie 25 biegów potrzebowali 40 biegów.

Ciekawostki:

Jako że turniej pamięci Alfreda Smoczyka trwa już od ponad 65 lat, przez te zawody przetoczyły się prawdziwe pokolenia.  Możemy tu wspomnieć między innymi o rodzinie Kasprzaków, Żytów, Słaboniów, Jąderów, Dobruckich. W tym roku ponownie z historią swoich ojców zmierzą się tacy żużlowcy jak Przemysław Pawlicki, Patryk Dudek, Piotr Protasiewicz czy Rafał Okoniewski.

Ciekawą sprawą jest fakt, iż raz w historii spośród tych ponad tysiąca biegów, sędzia postanowił podzielić punkty między dwoma zawodnikami. Mowa tutaj o turnieju z roku 1980, gdy memoriał w Lesznie pełnił rolę jednego z czterech finałów Złotego Kasku. Sędzia nie mógł zdecydować, czy bieg wygrał Włodzimierz Heliński czy Josef Minařík z Czechosłowacji. Obaj zawodnicy zdobyli w tym biegu po 2,5 punktu.

Aż 16-krotnie mieliśmy do czynienia z kompletami pięciu "trójek" w jednym turnieju. Zawodnikami, którzy kończyli Memoriał z 15 punktami byli m.in.: Tomasz Gollob, Janusz Kołodziej, Zenon Plech (cała trójka - dwukrotnie). Jednak pierwszym w historii, który tego dokonał był Edward Kupczyński w roku 1955.


Krzysztof Gurgurewicz (Twitter)

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43