Ten krótki, dwuminutowy fragment prasowej konferencji doskonale pokazuje, jakie emocje towarzyszą dwumeczowi o złoto w PGE Ekstralidze i jaką presję dźwigają na swoich barkach menadżerowie finalistów (półfinalistów - tych przegranych - zresztą też). Oto padło z sali pytanie o inną wizję składu Stali Gorzów przeciwko Unii Leszno. Ze Zmarzlikiem na pozycji rezerwowego. Pytanie wcale nie takie głupie, bo o takim manewrze od początku sezonu dywagowali nie raz i nie dwa sami kibice z Gorzowa. Mniejsza o to kto je zadał. Wywiązała się dość ostra dyskusja. - Niech się pan zajmie komputerowymi grami - odparł w końcu wyraźnie poirytowany trener Chomski.