Odetchnęliśmy. Kiedy po zakończeniu meczu Sparta-Azoty Tauron spiker na stadionie we Wrocławiu podał informację, że w Częstochowie goście wygrali 13. wyścig 5-1, niwelując straty do stanu 40-37, byli tacy, którzy twierdzili, że pomimo rzadko spotykanej różnicy, da się to zakończyć remisem. Rafał Szombierski jednak nie kalkulował. W 14. wyścigu szarżą z trzeciego miejsca pokonał po kolei: Piotra Pawlickiego i Damiana Balińskiego. Ten wynik z rozpaczą przyjęli leszczynianie. Pogodzeni już z losem fani Sparty świeżo w pamięci mieli jeszcze 13. bieg na własnym stadionie. Para Jędrzejak-Woffinden jechała na pewne, wydawało się, 5-1. Gdyby dojechali, wynik brzmiałby 39-39. A Tarnów do pierwszego z nominowanych musiał wystawić Dawida Lamparta. Janusz Kołodziej był jednak tego dnia nieprzyzwoicie szybki. Jeśli ktoś po ogłoszeniu absencji Madsena podejrzewał team z Mościc o jakieś nieczyste zagrywki, w tym momencie przejrzał na oczy.
Rzeszów w końcówce spotkania oddał zwycięstwo. Sporo tych remisów. Ostatnią niewiadomą jest czwarty do brydża. Fani z Leszna posyłają wszelkie błogosławieństwa ekipie Tomasz Golloba. Gdyby Unibax nie wykorzystał takiej szansy i nie pokonał jadących wyłącznie o honor gości, w Toruniu zatrzęsie się ziemia. Falubaz może już spokojnie odjechać mecz z Polonią Bydgoszcz.
Wyścig 14 w Częstochowie: Rafał Szombierski daje Włókniarzowie utrzymanie (źródło: TVP Sport)
Wyścig 9. Osamotniony Jędrzejak kontra Vaculík i Janowski
Wyścig 12. Lindgren rozdziela parę Hancock-Janowski
Wyścig 14. Vaculík broni przewagi
Wycig 15. Hancock, jak na mistrza świata przystało
Kiedy emocje opadną, wszyscy zgodzą się co do jednego: fajnie, że "Szumina" zrezygnował z tych truskawek
"Piast" jest wrocławski, ale Piast-Gołodziej tarnowski