Do sezonu 2013 jeszcze sporo czasu, prawda? No, niezupełnie. Bo w żużlu, prawdę mówiąc, ciężko stwierdzić, kiedy kończy się ten stary sezon, a zaczyna nowy. Zwłaszcza w tym roku, gdy niemal w połowie listopada finiszowały rozgrywki o koronę najlepszego juniora świata. Teraz, w połowie grudnia, rozpoczynają się Indywidualne Mistrzostwa Argentyny, zgodnie z tradycją datowane już jako mistrzostwa 2013, natomiast 29 grudnia na przedmieściach Los Angeles miejscowa czołówka gościć będzie światową elitę (plus Eddiego Kennetta jako maskotkę) w zawodach datowanych jeszcze na sezon 2012. Ale póki co zajmijmy się Argentyną i cyklem turniejów w Buenos Aires i okolicach.
Mimo iż mistrzostwa Argentyny rozpoczynają się jeszcze w starym roku, to z racji ich długości (od wielu lat minimum 10 rund, w tym roku zaplanowano aż 14 - większość na obiekcie w Bahia Blanca, ale też w Cordobie, Carlos Casares, Colonia Baron i Daireaux) przeciągają się aż do połowy lutego, gdy właściwy europejski sezon jest już u progu, a wszystkie otwierające go świąteczno-charytatywne turnieje na Wyspach mamy już za sobą. Będzie zatem w dalekiej Argentynie solidna dawka ścigania i będzie też nowy mistrz. Ubiegłoroczny triumfator, Emiliano Sanchez, zrezygnował z obrony tytułu. Nieznane są jednak powody jego decyzji, być może wpływ na to mają problemy ze znalezieniem klubu w brytyjskiej Premier League, gdzie Argentyńczyk od wielu lat startuje.
Nie będzie Sancheza, będą jednak pozostali medaliści z ostatnich mistrzostw - Węgier Norbert Magosi (w 2012 - drugi) i Argentyńczyk Lisandro Husman (trzeci). W obliczu absencji obrońcy tytułu, obaj są w ścisłej czołówce kandydatów do złota, razem z piątym i szóstym zawodnikiem poprzedniego cyklu - Nicolasem Covattim i Facundo Albinem. O ile Covatti jest szerzej znany w Europie (występ w Grand Prix Włoch, starty w KSM Krosno i Birmingham Brummies), a Albin młody (rocznik 1992, kontrakt na sezon 2013 w brytyjskim Berwick, pokazał też zadziorność startując z "dziką kartą" w IMŚJ), tak Lisandro Husman, który od dobrych dziesięciu lat znajduje się w czołówce klasyfikacji IM Argentyny, z dwoma triumfami na koncie (2005-2006), nie jest rozpoznawalny na Starym Kontynencie. Nie znaczy to jednak, że nie próbował swoich sił w europejskich ligach - zaliczył kilka wojaży po Skandynawii, wraz z trzyletnimi występami w drugoligowym wówczas Vojens (gdzie startował ramię w ramię z wchodzącym dopiero do żużla Michaelem Jepsenem Jensenem), jeździł także w norweskich klubach z Drammen i Oslo, a w każdym prezentował się na tyle dobrze, by wypłynąć na szersze wody i pożeglować w głąb Europy. Ale bezpiecznej przystani nie znalazł. Rok 2009 był jego ostatnim w europejskich ligach, potem zaszył się w argentyńskiej dziczy, gdzie wycinał w korze drzew pionowe kreski, odliczając dni pomiędzy kolejnymi mistrzostwami kraju. Wydaje się, że impetu z lat młodzieńczych nie stracił i mógłby sobie poradzić choćby w niższych ligach polskich, szwedzkiej Allsvenskan, brytyjskiej Premier League czy ponownie w duńskiej Division I.
Nadzieją argentyńskiego żużla są jednak aktualnie "Nico" Covatti i Facundo "Facu" Albin - obaj młodzi, szybcy i waleczni. Na horyzoncie pojawił się też 18-letni Facundo Cuello, któremu jednak do imiennika (mimo niewielkiej różnicy wieku) sporo brakuje. Wkrótce jednak, gdy Sanchez zawiesi skórę na kołek, może być tym czwartym do reprezentacji kraju. Reprezentacji, która - uwaga - najprawdopodobniej wystąpi w majowym kwalifikatorze DPŚ i zawalczy z Węgrami, Amerykanami i Włochami o awans do polskiego półfinału. Kto wie, a nuż się uda...
No dobrze, czterech miejscowych "podpromowaliśmy", a w mistrzostwach pojedzie ich aż dwudziestu. Co z resztą? No więc reszta... dobrze się bawi, ale sportowo prezentuje dość marny, żeby nie powiedzieć żenujący poziom. Gwoli sprawiedliwości oddajmy, że nie jest to jednak takie apogeum marności jak zawodnicy rumuńscy, których dubluje Łukasz Kret. Co prawda wybijają się z tłumu jeszcze trzej: Cristian Carrica (który sam nie wie czy jest Argentyńczykiem czy Włochem), Jonatan Iturre i Julio Romano. Odpowiednio: ósmy, dziesiąty i dwunasty zawodnik ostatnich mistrzostw. "Wybijają się" - to znaczy okazali się (Iturre i Romano) w ostatecznej klasyfikacji gorsi od Rafała Flegera. Rafała Flegera. Niechaj wystarczy to za komentarz. Pozostali zaś to tacy ciułacze punktów na defektach, upadkach bądź jeszcze gorszych od siebie rowerzystach. Z całej tej wesołej gromadki wyróżnia się tylko jedna persona, ale nie z racji posiadanych umiejętności tylko... cóż, zobaczcie sami.
Jej będziemy najmocniej kibicować w tegorocznym cyklu - Micaela Bazan i jej "team"
Na tegoroczny czempionat zaproszono kilku zawodników z Europy. Poza wspomnianym już Magosim w Argentynie zaprezentują się także Czesi: Matěj Kůs i Zdeněk Simota (choć ten drugi nadal startu nie potwierdził), Słoweniec Matija Duh, Guglielmo Franchetti z Italii i nasz rodzynek - Mariusz Fierlej. Wielkiego sukcesu w tych mistrzostwach mu nie wróżymy (zaskocz nas, Mariusz!). Może poza opalenizną, którą będzie mógł prezentować na marcowych treningach. Bo taką nabędzie z pewnością.
Gdyby ktoś chciał śledzić występy Fierleja i postępy naszych argentyńskich braci w żużlowej wierze, jest taka możliwość. Transmisje na żywo przeprowadza Radio Universal Bahía Blanca (link). Początek zawsze ok. 1 w nocy naszego czasu. Zastanówcie się tylko czy warto. Jak usłyszycie argentyńskich komentatorów, w kwietniu zaśniecie w połowie 2. wyścigu.
Lista startowa wraz z przydzielonymi numerami:
3. Lisandro Husman
4. Nicolas Covatti
5. Facundo Albin
6. Matej Kus
7. Cristian Carrica
8. Jonatan Iturre
9. Julio Romano
10. Guglielmo Franchetti
11. Alejandro Ruiz
12. Sebastian Clemente
13. Fernando Garcia
14. Maximiliano Westdorp
15. Santiago Martinez
27. Gustavo Curzio
17. Daniel Keegan
18. Micaela Bazan
19. Facundo Cuello
20. Fernando Donnay
21. Matija Duh
22. Mariusz Fierlej
23. Alejandro Iglesias
24. Matias Lopez
25. Pablo Mendez
26. Diego Eleno
36. Gabriel Cataffi
Terminarz Mistrzostw Argentyny 2013:
1. 16.12.2012
2. 22.12.2012
3. 29.12.2012
4. 01.01.2013 (współczujemy...)
5. 08.01.2013
6. 11.01.2013
7. 15.01.2013
8. 19.01.2013
9. 22.01.2013
10. 25.01.2013
11. 29.01.2013
12. 05.02.2013
13. 08.02.2013
14. 12.02.2013