Spłaszczyła nam się ligowa tabela, niczym położona na tramwajowych torach moneta. Prezes Falubazu chwali się, że jego drużyna jest na trzecim miejscu. Nie dodaje tylko, że nad ósmą ekipą ma całe dwa punkty przewagi. Dla ligi to dobrze - ilość ciekawych spotkań wzrasta. Taki nagły pojaw szlagierów właśnie nadchodzi. Wraz z komarami i majowymi chrabąszczami. Niepodobna wskazać mecz, który będzie miał mniejszy ciężar gatunkowy. Może pojedynek w Rzeszowie dla leszczynian? Ale z kolei jeśli "Żurawie" nie wygrają, ziemia pod Hetmańską zadrży. Hitem wśród szlagierów będzie mecz we Wrocławiu. Stacja nSport chyba uznała, że kibicom znudziło się już oglądanie meczów Sparty, kiedy wiadomo, że po 14 wyścigu wynik oscylować będzie wokół dwóch punktów różnicy. Obejrzymy więc ostatni zryw beniaminka i powracającego (?) na właściwe tory Golloba oraz pierwsze porządki nowej miotły z Bydgoszczy. Oby się nie kurzyło.
Polonia Bydgoszcz - Stal Gorzów
Najważniejsza wiadomość z obozu bydgoskiego znajduje się poniżej. Mierzy całe 52 cm i waży 3560 g.
Gratulujemy dumnemu Hansiowi - Tatusiowi!
...i jakoś specjalie się nie zdziwimy, jeśli nie będzie maksymalnie skoncentrowany na temacie Stali Gorzów.
Bukmacherzy nie mają wątpliwości - kurs na zwycięstwo bydgoszczan wynosi marne 1.22. My mamy nieco większe, bo oprócz rozmarzonego Hansia, pojedzie też Greg Hancock, którego wciąż boli, ale jeździ, oraz Robert Kościecha, który od dość dawna nic już nie jeździ. Może to zatrybi, a może z pewniaków zostaną Szymon Woźniak, Krzysztof Buczkowski i Sasza Łoktajew. Zwłaszcza na tle słabszego niż ostatnio rywala ta pierwsza opcja nabiera realnych znamion, ale pamiętajmy, że ta sama Stal jechała na pewny łomot do Tarnowa. A gdyby zapytać czy silniejsza była wtedy, czy teraz - jakby bardziej uśmiechała się ta druga wersja. Kasprzak z Iversenem sami meczu nie wygrają, ale przy maksymalnej mobilizacji Zmarzlika i Sundstroema są w stanie napsuć miejscowym sporo krwi.
składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz:
9. Greg Hancock
10. Robert Kościecha
11. Aleksandr Łoktajew
12. Hans Andersen
13. Krzysztof Buczkowski
14. Mikołaj Curyło
15. Szymon Woźniak
Stal Gorzów:
1. Daniel Nermark - ZZ
2. Linus Sundstroem
3. Krzysztof Kasprzak
4. Paweł Hlib
5. Niels Kristian Iversen
6. Bartosz Zmarzlik
7. Adrian Cyfer
Nasz typ: 47:43
Betard Sparta - Dospel Włókniarz
Typowanie meczów Sparty w tym sezonie to karkołomne zadanie. Dla nas, nie dysponujących zbyt wielką liczbą karków, każdy cały jest w cenie. Darujemy więc sobie. W Częstochowie powiedzą, że wygrają, bo mają kosmicznego Emila Sajfutdinowa, wymiatającego rok temu na Olimpijskim Łagutę i lepszych juniorów; we Wrocławiu powiedzą, że wygrają, bo mają kosmicznego Taia Woffindena, pewniejszych na własnych śmieciach seniorów i niekoniecznie gorszych juniorów. Pisać można elaboraty, a przecież i tak, jak zwykle, wszystko rozstrzygnie się w XV wyścigu. Od krawężnika: Woffinden, Sajfutdinow, Ljung, Łaguta. Remis 3:3. Po czternastu wcześniejszych remisach.
Betard Sparta Wrocław:
9. Tai Woffinden
10. Zbigniew Suchecki
11. Tomasz Jędrzejak
12. Peter Ljung
13. Troy Batchelor
14. Łukasz Bojarski
15. Patryk Dolny
Dospel Włókniarz Częstochowa:
1. Grigorij Łaguta
2. Rafał Szombierski
3. Michael Jepsen Jensen
4. Rune Holta
5. Emil Sajfutdinow
6. Artur Czaja
7. Hubert Łęgowik
Nasz typ: 45:45
Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unia Tarnów
Bardzo ciekawy mecz zapowiada się na W69. Senatorskiej ekipie oberwało się mocno po kompromitująco słabej - nazwijmy rzecz po imieniu - jeździe w Derbach Lubuskich. Była burza mózgów, były papierowe szachy... zmian żadnych nie będzie. Bech Jensen jest za słaby, bo zrobił jeden punkt w Szwecji, a miesiąc temu w Wolfslake przegrał w jakimś biegu z Protasiewiczem. Ma być za to taki sam tor, na którym połamali sobie trzonowe zęby wszyscy liderzy Unii Leszno. Co będzie jak rano spadnie deszcz? Pewnie trwoga.
Jakby nie kombinować, to Falubaz jest faworytem. Z pewniakiem Hampelem i dającym trenerowi spory komfort prowadzenia meczu Dudkiem pod "siódemką"... wręcz dziwi, że zielonogórzanie dotąd - z wyjątkiem wspomnianego meczu z Unią - aż tak kaleczą speedway. Jeżeli pojadą na wysokim poziomie Protasiewicz, Jonsson oraz jeden z dwójki Jabłoński-Davidsson, wynik będzie oczywisty. Ale w to chyba nawet najzagorzalsi fani "Motomyszy" nie wierzą. Marek Cieślak swoje w Zielonej Górze przeżył, swoje zdobył, a raz już w tym roku został upokorzony przez faworyta ligi, który bezceremonialnie pokazał, jak wiele dzieli ubiegłorocznych mistrzów od ligowych wyżyn w tym roku. Drugi raz z pewnością czegoś podobnego nie będzie chciał przeżyć. W końcu mówił nam, że wierzy w play-offy... Artiom Łaguta sam twierdzi, że w ZG jeździć nie potrafi, więc chyba pora, żeby się nauczył. Na przykład od Macieja Janowskiego, który niemal zawsze zasuwał tam aż miło. Leon Madsen nie prezentował się najlepiej w piątkowych IM Danii, ale jeśli gospodarze zechcą faktycznie zrobić nieco twardszy tor niż zwykle, paradoksalnie mogą Leonowi bardzo pomóc. Kto jeszcze może postraszyć "myszy"? Chyba tylko pies Kołodzieja. Tak czy siak, przewidujemy bardziej zacięty mecz, niż wynikałoby to z papierowych wyliczeń.
Stelmet Falubaz Zielona Góra:
9. Andreas Jonsson
10. Jonas Davidsson
11. Piotr Protasiewicz
12. Krzysztof Jabłoński
13. Jarosław Hampel
14. Alex Zgardziński
15. Patryk Dudek
Unia Tarnów:
1. Maciej Janowski
2. Leon Madsen
3. Artiom Łaguta
4. Martin Vaculík
5. Janusz Kołodziej
6. Kacper Gomólski
7. Mateusz Borowicz
Nasz typ: 48:42
Stal Rzeszów - Unia Leszno
Od Łukasza Sówki mogliby się uczyć i Robert Lewandowski, i Leo Messi, i pewnie nawet sam Kobe Bryant. Niekoniecznie maestrii w swoim fachu, ale budowania napięcia wokół własnej osoby - i owszem. Kolejny mecz, i kolejny raz tematem nr dwa (zaraz po Nickim) jest: "czy pojedzie Sówka?". Oczywiście Sówka pojedzie. Ważne, że portale mają trzy newsy na ten temat ("Sówka może nie pojechać"; "jest już lepiej i chyba pojedzie"; "tak, pojedzie!"). I w sumie dobrze, że pojedzie, bo akurat jego pojedynki z najlepszą w lidze parą młodzieżowców powinny być ozdobą tego meczu. Tutaj zapewne Unia sporo nadrobi, jednak seniorski skład "Żurawi" jest silniejszy. Rafał Okoniewski, Jurica Pavlic i Grzegorz Walasek na własnym torze zawsze grożą dwucyfrówką. Jak się czuje Nicki Pedersen? Nie mamy pojęcia, ale nawet jeśli kiepsko, akurat na tym torze atomowe starty będą ogromnym atutem. Jak wyskoczy spod taśmy... i w sto koni nie dogoni.
Trener Roman Jankowski po ubiegłotygodniowym zimnym prysznicu odważnie postawił na młodego Mikkela Michelsena. Ryzyko żadne, bo Damian Baliński na własnym torze zdobył cały jeden punkt, prezentując wakacyjną formę. Nadziei duńskiego żużla wróżymy podobny dorobek, bo skoro chłopak niespecjalnie radził sobie w piątek na własnym torze podczas IM Danii, ciężko oczekiwać cudów. Aczkolwiek bardzo chcielibyśmy się mylić. Bardziej od Michelsena stany lękowe u leszczyńskich kibiców wywoływać musi rzut oka na drugą parę: Lindgren - Zengota. Obaj ze Spartą pojechali kompromitująco słabo, co gorsze, ten drugi przestał jechać też w Szwecji zaliczając drugi z rzędu koszmarny mecz. Znikąd ratunku. Chyba, że Przemek Pawlicki wróci do średniej wiosennej (tej sprzed Falubazu), juniorzy powtórzą występ za Spartą, a serca rzeszowianom złamie... ich dawny "ulubieniec" Kenneth Bjerre. Normalnie pisalibyśmy to w trybie żartobliwo-przypuszczającym (bardzo mocno przypuszczającym), ale tegoroczne wyniki w Ekstralidze nie pozwalają wykluczyć niczego. No, oprócz 5 punktów Kreta.
PGE Marma Rzeszów:
9. Nicki Pedersen
10. Dawid Lampart
11. Rafał Okoniewski
12. Jurica Pavlic
13. Grzegorz Walasek
14. Łukasz Kret
15. Łukasz Sówka
Fogo Unii Leszno:
1. Przemysław Pawlicki
2. Mikkel Michelsen
3. Fredrik Lindgren
4. Grzegorz Zengota
5. Kenneth Bjerre
6. Piotr Pawlicki
7. Tobiasz Musielak
Nasz typ: 52:38
Start Gniezno - Unibax Toruń
Jeśli spotyka się ostatnia drużyna w tabeli, mająca dorobek minus 58 "małych" punktów, z jej liderem, legitymującym się plus 83 "oczkami", to wszystko powinno być jasne. Teoretycznie. W tym sezonie teoria ma się nijak do praktyki i coś nam się wydaje, że także na stadionie im. ppłk. Hynka możemy być świadkami niespodzianki. Z punktu widzenia gości sprawa jest dość prosta. Jeżeli ich trio liderów: Gollob-Holder-Miedziński pojedzie "swoje", to w 6 startach załatwią zwycięstwo, bez oglądania się na resztę. ZZ-tka to jednak zawsze niebezpieczna broń. Także dla władającego nią samuraja. Słabszy dzień któregokolwiek z liderów, a nie daj Boże jakiś upadek lub kontuzja, i wszystko idzie w... wiadomym kierunku. Źle nikomu z torunian absolutnie nie życzymy, ale w powtórkę z miedziakowej 18-tki i komplet Golloba jakoś nie wierzymy (choć w perspektywie zbliżającej się kolejnej rundy GP przełamanie kryzysu byłoby nader wskazane). Chris Holder powinien zrobić swoje. Reszta? Kamil Brzozowski po świetnym początku ligi jakby zaniemógł. Pewnie powalczą juniorzy, ale akurat w Gnieźnie - chcąc myśleć o czymkolwiek - to miejscowi powinni w tej formacji zyskiwać, a nie tracić.
Debiut Stefana Anderssona przed własną publicznością nie wypada w najlepszym momencie. W końcu przyjeżdża kreowany na mistrza dream team. Ale często właśnie takie historie bajkowo się kończą. Motywacji stojącym o krok przed urwiskiem gnieźnianom z pewnością nie zabraknie. Nazwisk lepszych nie wymyślą. Czy znajdą swojego Barona? Po występie w Częstochowie chyba jest na to szansa. A może w sukurs przyjdzie jeszcze jeden cichy sojusznik. Kiedy ostatnio Unibax jechał w lidze na tak diametralnie innym torze niż Moto Arena? Pewnie jakoś na jesieni 2012. A to jednak zawsze pewna niewiadoma.
Lechma Start Gniezno:
9. Davey Watt
10. Piotr Świderski
11. Matej Zagar
12. Sebastian Ułamek
13. Bjarne Pedersen
14. Wojciech Lisiecki
15. Oskar Fajfer
Unibax Toruń:
1. Chris Holder
2. Kamil Brzozowski
3. Adrian Miedziński
4. Darcy Ward - ZZ
5. Tomasz Gollob
6. Emil Pulczyński
7. Paweł Przedpełski
Nasz typ: 47:43