Piątkowe spotkanie Falubaz - PGE Marma i poniedziałkowy mecz Włókniarza ze Stalą Gorzów "wyprostowały" nieco tabelę. Nie do końca, bo w Ekstralidze pozostały jeszcze dwie zaległości: 1 lipca Unia Tarnów zmierzy się z Włókniarzem, a trzy dni później Unia Leszno odjedzie wreszcie swój mecz w Rzeszowie. Później pozostanie jeszcze 6 pełnych kolejek. Pora przyjrzeć się na poważnie jak stoją szanse ekip, których kibice zakrzyknąć "Spadniemy na sto procent!" zdążyli już w tym roku dziesiątki razy. Ktoś w tej lidze musi się jednak utrzymać. No, chyba, że jesienią lobby "biedniejszych" okaże się silniejsze i poza outsiderem utrzymają się wszyscy. Ale to, że najważniejsze sprawy w naszej lidze załatwia się w zaciszach gabinetów nikogo już nie dziwi. Naszą grę w utrzymanie rozegramy jednak w sposób koszmarnie ortodoksyjny - na torze.
Zawsze przy okazji tego typu analiz należy przyjąć jakieś założenia wyjściowe. Chociażby po to, by ograniczyć ilość możliwych wariantów zdarzeń. My na potrzeby naszego wróżenia z fusów przyjęliśmy, że nie interesują nas wyniki bezpośrednich spotkań pomiędzy Unibaksem, Falubazem, Włókniarzem oraz Unią Leszno. Innymi słowy, zakładamy, że żadna z tych drużyn pod żadym pozorem nie spadnie z ligi. Dlaczego akurat te ekipy?
Dwie pierwsze - wyjaśnienia są zbędne. Nie zagłebiając się w zupełnie niepotrzebną w tym miejscu analizę, dość stwierdzić, że tylko kataklizm mógłby pozbawić je awansu do finałowej czwórki. I byłby to ostatni kataklizm widziany przez okna klubowego budynku dla wielu związanych z obydwoma ośrodkami. Włókniarz po wygranej ze Stalą ma już 13 punktów, ale nie to jest najistotniejsze. "Strajk włoski" ewidentnie zakończyli rosyjscy liderzy "Lwów", rozwija się talent Artura Czai, a Rune Holta i Michael Jepsen Jensen także są na fali wznoszącej. To jest po prostu w tej chwili zbyt silna drużyna na to, by spaść. Unia Leszno, choć straciła punkt decyzją ligi, a drugi dość frajersko oddała w końcówce Unibaksowi - choć tabela mówi inaczej - ma w tej chwili de facto już 14 "oczek" w swoim dorobku. Wszak bonusa w Rzeszowie odebrać może im tylko intryga o kalibrze "Grubej Berty", której nawet my ogarnąć nie potrafimy. Kolejny pewny punkt przywiozą leszczynianie z Bydgoszczy. Kończą zaś chłopcy Jankowskiego meczem ze Stalą Gorzów u siebie, w którym oddanie bonusa i 2 punktów za zwycięstwo byłoby katastrofą. To powinno wystarczyć.
Nie znaczy to oczywiście, że te cztery drużyny, tym bardziej w takiej właśnie kolejności, 18 sierpnia wieczorem ujrzymy zaznaczone na zielono we wszystkich tabelach. Taki układ jest bardzo prawdopodobny, ale niewykluczone, że tym czwartym do brydża będzie ktoś inny. Swoje szanse zachowało kilka ekip, a PGE Marma, Unia Tarnów i Stal Gorzów już niebawem będą miały przysłowiowe "pięć minut", by pokazać, że to im należy się honor jazdy o mistrza. Dla naszego wyliczenia ma to jednak drugorzędne znaczenie.
Zacznijmy więc.
Tabela wyjściowa:
Gorzów - 11
Tarnów - 10
Rzeszów - 9
Polonia - 8
Sparta - 8
Gniezno - 6
12. runda - 30 czerwca (niedziela)
Tarnów - Gniezno (1. mecz 40:50) / Tarnów +3
Gorzów - Częstochowa (1. mecz 42:48) / Częstochowa +3
Toruń - Bydgoszcz (1. mecz 53:37) / Toruń +3
Wrocław - Rzeszów (1. mecz 42:48) / Rzeszów +3
+ Leszno - Zielona Góra
Spotkania w Gorzowie i Wrocławiu szalenie trudne do wytypowania. Gospodarze uczynią wszystko, żeby pozostać w grze, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że w obecnej dyspozycji to goście mają więcej "armat". Włókniarz na wyjeździe jest silniejszy niż na swoim, przygotowywanym konsekwentnie przez siły natury, torze, z kolei gorzowianie świetnie radzą sobie na wyjazdach, wykorzystując czy to ZZ-tkę za Nermarka, czy to dodatkowy start Iversena, Kasprzaka i Zmarzlika z rezerw taktycznych. Jeśli jednak chcą nadawać ton tej rywalizacji, punkty muszą przywozić też inni. A z tym mogą być problemy.
Sparta nie będzie musiała długo czekać na swój mecz o "6 punktów". Nie udało się wrocławianom wygrac w Rzeszowie, kiedy rywal był osłabiony, teraz przyjdzie mordować się z przeciwnikiem o te 30 procent silniejszym. W dodatku celem miejscowych musi być zwycięstwo przynajmniej 8 punktami. Ale czy w ogóle są w stanie wygrać? Pedersen i Walasek na Olimpijskim to zawsze oznacza sporo "trójek". I przy wciąż liżącym rany Taiu Woffindenie to jest w zasadzie jedyny pewnik tego meczu.
Tabela:
Tarnów - 13
Rzeszów - 12
Gorzów - 11
Polonia - 8
Sparta - 8
Gniezno - 6
---------------
Zaległości:
2. runda - 1 lipca (poniedziałek)
Tarnów - Częstochowa / Tarnów +2
9. runda - 4 lipca (czwartek)
Rzeszów - Leszno (1. mecz 0:75) / Rzeszów +1; Leszno +2
Kolejne bardzo trudne do wytypowania mecze. Rzeszów akurat "Byków" swym torem nie powinien zaskoczyć i chociaż Unia bonusa ma pewnego to choćby ze względów ambicjonalnych walka może iść na noże. Remis? "Igła w stogu siana", jednak chociażby historia uczy, że wcale nie jest to takie nieprawdopodobne. Ważniejsze, że dla potrzeb naszej analizy dodatkowy punkt w tym spotkaniu nie powinien okazać się decydujący.
W przypadku drugiego ze spotkań grzeszymy nieco brakiem konsekwencji. Tak forowany przez nas Włókniarz miałby polec? Warto jednak zauważyć, że częstochowianie będą kilkanaście godzin po morderczym boju w Gorzowie, natomiast trener Marek Cieślak będzie miał przed tym meczem kilkudniowe mini-zgrupowanie zwieńczone ostrym treningiem ze Startem. Klęska jadącego "tylko" po bonusa Falubazu pokazała, że nawet targana swoimi problemami Unia na własnych śmieciach jest w stanie zaskoczyć nawet teoretycznie silniejszego kadrowo rywala. Włókniarz z pewnością postawi trudniejsze warunki od zielonogórzan, przyjmujemy jednak wersję pośrednią: minimalna wygrana gospodarzy, pozostawiająca częstochowianom otwartą drogę do punktu dodatkowego.
Tabela:
Tarnów - 15
Rzeszów - 13
Gorzów - 11
Polonia - 8
Sparta - 8
Gniezno - 6
---------------
13. runda - 6 lipca (sobota), 7 lipca (niedziela)
Tarnów - Rzeszów (1. mecz 49:41) / Tarnów +3
Zielona Góra - Wrocław (1. mecz 45:45) / ZG +3
Bydgoszcz - Leszno (1. mecz 30:60) / Bydgoszcz +2; Leszno +1
Gniezno - Gorzów (1. mecz 42:48) / Gniezno +2; Gorzów +1
+ Częstochowa - Toruń
Mamy poważne wątpliwości czy Start Gniezno z kimkolwiek jeszcze w tym roku wygra, jeśli jednak założyć ostatni zryw podopiecznych Stefana Anderssona to mecz z lokalnym rywalem jest po temu idealną sposobnością. Gorzowianie bez punktu jednak do domu nie wrócą.
Derby Południa to zawsze twardy orzech do zgryzienia. Historia uczy, że specyfika dzieląca tory obu odwiecznych rywali odgrywa tu główną rolę. Nawet z Nickim Pedersenem bardzo trudno będzie PGE Marmie odebrać w tym roku prymat w regionie "Jaskółkom". O punkcie dodatkowym nie wspominając.
Rok temu Polonia Bydgoszcz odprawiła jadącą już bez Jarosława Hampela Unię 50:40. Z podstawowych składów w tym roku solidarnie powinno wystąpić po 4 zawodników z obu stron. Spoglądając na tamtą punktację, dodawszy desperację polonistów, jest całkiem realne, że wynik będzie bardzo podobny. Bonus wszak niezagrożenie pojedzie do Leszna.
Tabela:
Tarnów - 18
Rzeszów - 13
Gorzów - 12
Polonia - 10
Sparta - 8
Gniezno - 8
-----------------
14. runda - 21 lipca (niedziela)
Rzeszów - Gniezno (1. mecz 46:44) / Rzeszów +3
Gorzów - Tarnów (1. mecz 47:42) / Gorzów +3
Wrocław - Bydgoszcz (1. mecz 36:54) / Wrocław +2; Bydgoszcz +1
+ Leszno - Częstochowa
+ Toruń - Zielona Góra
"Jaskółki" na wyjazdach fruwając smyrają w nosek okoliczne krety i nornice, i to raczej słabość tarnowian, a nie nadzwyczajna domowa siła podopiecznych trenera Palucha nakazuje przyznać triumf, a co za tym idzie pełną pulę punktów, miejscowym.
Sparta, choć w tabeli dołuje, najpewniej odda aż 3 swoich zawodników a potrzeby show w DPŚ. To może mieć znaczenie. Jakby jednak nie liczyć, w obecnej dyspozycji wrocławian, konfrontacja z ekipą mającą o klasę lepszych młodzieżowców oraz wyrównaną drugą linię nie napawa optymizmem. Liderów w Bydgoszczy próżno szukać, ale na torze typu "start i rura do przodu" sam Hancock zepchnie wynik 55:35 w sferę marzeń. Waleczni Spartanie powinni jednak w końcówce wygrać ten mecz.
Tabela:
Tarnów - 18
Rzeszów - 16
Gorzów - 15
Polonia - 11
Sparta - 10
Gniezno - 8
------------------
15. runda - 28 lipca (niedziela)
Tarnów - Wrocław (1. mecz 44:45) / Tarnów +3
Gorzów - Toruń (1. mecz 36:54) / Toruń +3
Bydgoszcz - Zielona Góra (1. mecz 42:48) / ZG +3
Częstochowa - Rzeszów (1. mecz 48:42) / Cze-wa +3
Gniezno - Leszno (1. mecz 41:49) / Leszno +3
W temacie cudów mościckich wrocławianie mają sporo do powiedzenia. Złośliwi dodadzą jednak zaraz, że największym cudem było te kilka ostatnich lat, kiedy Sparta utrzmywała się w Ekstralidze. Tym razem nie mamy przesłanek, by typować sensację w Tarnowie.
Czy faworyci, Unibax i Falubaz, będą się zabijać o zwycięstwa na torach desperacko broniących się przed spadkiem rywali? Znając realia, to zależy od tego, kogo jako najatrakcyjniejszego rywala w I rundzie Play-off upatrzą sobie działacze, zwłaszcza ci z Zielonej Góry. Przewidujemy jednak, że torunianie wzmocnieni już Wardem i Miedzińskim oraz z rewelacyjnym Przedpełskim w składzie będą zbyt silnym rywalem dla Stali, podobnie jak Falubaz dla Polonii, mającej przecież za opokę zawodnika, którego już w pierwszym meczu średnio martwiło oddane w końcówce zwycięstwo.
Chyba najtrudniejszy do wytypowania wydaje się mecz u outsidera rozgrywek. Skoro jednak założyliśmy, że szanse na utrzymanie beniaminka umkną wcześniej, należy założyć, że to walczącej o play-offy Unii może bardziej zależeć. Zwycięstwo "Byków" na betonie? Niby szalone, ale czemu nie? W Gnieźnie na tym etapie rozgrywek tematem numer jeden mogą już być pieniądze.
Tabela:
Tarnów - 21
Rzeszów - 16
Gorzów - 15
Polonia - 11
Sparta - 10
Gniezno - 8
----------------
16. runda - 4 sierpnia (niedziela)
Rzeszów - Gorzów (1. mecz 48:42) / Rzeszów +3
Zielona Góra - Gniezno (1. mecz 60:30) / ZG +3
Bydgoszcz - Częstochowa (1. mecz 42:47) / Bydgoszcz +2 / Cze-wa +1
Wrocław - Toruń (1. mecz 40:50) / Toruń +3
Leszno - Tarnów (1. mecz 37:53) / Leszno +2 / Tarnów +1
W tej kolejce największą niewiadomą zdaje się być postawa Polonii w meczu z Włókniarzem. Być może nazbyt optymistycznie, ale "pozwolimy" polonistom minimalnie wygrać to spotkanie. Podział punktów można założyć też w meczu w Lesznie. Wrocław czeka szalenie trudna przeprawa z dream teamem Karkosika. Szanse na pełną pulę są niemal zerowe. Zwycięstwo? Pomimo sympatii dla dzielnych chłopców Barona, sądzimy, że zabraknie ciężkiej artylerii.
Tabela:
Tarnów - 22
Rzeszów - 19
Gorzów - 15
Polonia - 13
Sparta - 10
Gniezno - 8
---------------------
17. runda - 15 sierpnia (czwartek)
Rzeszów - Zielona Góra (1. mecz 44:46) / Rzeszów +3
Gorzów - Wrocław (1. mecz 48:42) / Gorzów +2; Wrocław +1
Częstochowa - Tarnów / Cze-wa +3
Gniezno - Bydgoszcz (1. mecz 42:48) / Bydgoszcz +3
+ Toruń - Leszno
Zamiast finałem IMP będziemy się emocjonować uwerturą finału ligowej młócki bez pardonu. Podejście do meczu w Rzeszowie ustalą sobie zapewne pałający do siebie sympatią prezesi na podstawie aktualnej tabeli i podług aktualnych potrzeb. Na szczęście nie będzie miało już większego znaczenia w kwestii utrzymania.
Wrocław +1? To nie błąd. Dlaczego popełniliśmy tak abstrakcyjny typ? To będzie bowiem najważniejszy mecz sezonu dla Sparty. Są w tej drużynie ludzie, którym autentycznie zależy i nawet kiedy będzie pachnieć gipsem, nie zawahają się tego pokazać. Gorzów to jedyny rywal, którego - przy szczęśliwym splocie okoliczności - Wrocław jest jeszcze w stanie dogonić. Będą trzeszczały kości przy Śląskiej, a "cud" z Leszna może być blisko. Remisu nikt z gości nie będzie chciał. Tym bardziej prawdopodobne, że padnie.
Dlaczego słaba Polonia wygra w Gnieźnie? Bo musi.
Tabela:
Rzeszów - 22
Tarnów - 22
Gorzów - 17
Polonia - 16
Sparta - 11
Gniezno - 8
-----------------
18. runda - 18 sierpnia (niedziela)
Tarnów - Toruń (57:33) / Tarnów +2; Toruń +1
Bydgoszcz - Rzeszów (48:42) / Bydgoszcz +2
Wrocław - Gniezno (41:49) / Wrocław +3
Leszno - Gorzów (47:43) / Leszno +3
+ Zielona Góra - Częstochowa
Ostatnia kolejka. Same 18-tki, a 18 puktów da najpewniej upragnione 7. miejsce. Liczy się tylko korespondencyjny bój pomiędzy Polonią a Stalą. W tabeli punkt przewagi ma Gorzów, jednak to "Byki" wygrały pierwszy mecz i tylko zwycięstwo daje gorzowianom spokój (mają lepszy bilans w dwumeczu z Bydgoszczą). "Byki" nie idą jednak na żadne kompromisy i wygrywają ponownie z ekipą Palucha. Grzeją się tranzystory i internetowe łącza. Przy Sportowej mające wciąż matematyczne szanse na play-offy "Żurawie" walczą z Polonią, jednak w najważniejszym meczu sezonu tylko Nicki i Walasek stają na wysokości zadania. Rzutem na taśmę Polonia wygrywa i prezesowskim kanałem dyplomatycznym posyła do Leszna dużą skrzynkę Byczej Ognistej.
Tabela:
Tarnów - 24
Rzeszów - 22
Polonia - 18
Gorzów - 17
Sparta - 14
Gniezno - 8
-----------
Piękna bajka, co? Zabrakło tylko smoka. Ale jest Shrek, na swoim miejscu, być może już w glorii pięciokrokrotnego Drużynowego Mistrza Świata. Być może już w I lidze... Nie, nie chce się wierzyć.
Czy cokolwiek z tej wyliczanki się sprawdzi? Nie wiemy. Jej podstawowy mankament - poza odważnymi często typami - jest oczywisty. Sześć pełnych kolejek i ponad dwa miesiące jazdy, nie tylko na krajowym podwórku, to doprawdy szmat czasu. Jedna kontuzja zawodnika pokroju Taia Woffindena najbardziej poukładany zespół jest w stanie spuścić w dwa tygodnie do I ligi. Co by było, jeśli - odpukać - w Gorzowie na te dwa mecze zabrakłoby Nielsa Kristiana Iversena, w Rzeszowie za dwa dni ponownie połamał się Nicki Pedersen, lub Tarnów stracił Macieja Janowskiego? Zakładaliśmy, że wszystkie ekipy, mające liderów stanowiących 40 procent zespołu, dojadą do końca sezonu bez utraty "trzonowych zębów". I to może się okazać najbardziej ryzykowne założenie.
Jakkolwiek by się losy tej rywalizacji nie potoczyły, wydaje się, że zyskująca z dnia na dzień coraz większą rzeszę zwolenników teza "na sto procent lecą Gniezno, Wrocław i Bydgoszcz" wcale nie jest taka oczywista. A kiedy przyjrzeć się dokładniej rozkładowi jazdy aktualnych wciąż Mistrzów Polski i możliwym zagrożeniom, dość konsekwentnie przez nas bagatelizowanym... ten finisz ligi - choć trudno w to uwierzyć - może być jeszcze bardziej frapujący niż tu wywróżyliśmy.