Zima trwa w najlepsze, pieszcząc nas sowicie mrozem. Temperatury, niekiedy grubo poniżej zera, skłaniają do zasiadania przy suto zastawionym stole i popijania rozgrzewających trunków. Wołając co chwilę "stoliczku nakryj się!" obiecujemy sobie - nowy rok, nowy ja, od jutra trzymam formę. Niestety, jedyne co trzyma, to mróz, pozostawiając nasze sylwetki na pastwę zwiększającej się warstwy tłuszczu (będącej fantastyczną naturalną bielizną termoaktywną). W sen zimowy zapadli również nasi ulubieni żużlowcy, gromadząc wcześniej pokaźną warstwę sadła. Tylko niektórzy budzą się z niego odpowiednio wcześnie, stawiając sobie w roli budzika żużlowe wersje Anny Lewandowskiej. Znana z dbania o sylwetkę żona polskiego piłkarza, w ciągu 9 minut potrafi zmienić każdego kocura-wycierucha w prawdziwego kota siłowni. Podobny cel postawiły sobie kobiety czarnego sportu, wprowadzając w życie swoich przyjaciół, chłopaków i mężów radykalne zmiany. Który z zawodników wróci z zimowych ferii z kaloryferem, a który z bojlerem?
Nowy Rok w Dubaju celebrował Nicki Pedersen wraz z towarzyszącą mu Helene Huttmann. "Dzik" zadbał o to, aby hobby jego znajomej nie pozostawiało żadnych wątpliwości - budowa jej sylwetki świadczy o ogromnym zamiłowaniu do kulturystyki. Razem nie oszczędzają sił, trenując ostro przed nadchodzącym sezonem. Determinacji, masy mięśniowej oraz ciągu cyferek na ciężarkach pozazdrości Helen niejeden fan czarnego sportu. Dodatkowo partnerka Dzika potrafi doskonale ukazać swoje zalety, efekty ćwiczeń, trzyma dietę i jest... fryzjerką! Sprawia wrażenie kobiety twardej, zmotywowanej i stąpającej twardo po ziemi. Wrażenie to potęguje fakt, iż udało jej się ujarzmić duńskiego agresora, z którym niejeden zawodnik miał już do czynienia. Mam jednak nadzieję, że pod warstwą muskulatury kryje się w Helen wrażliwość i delikatność - nie chciałabym, aby udzieliła jej się agresja Nickiego. W takim wypadku marny los temu, który podskoczy Duńczykowi...
Helene Huttman - silna kobieta dla silnego faceta (źródło: Helene Huttmann instagram)
Kolejną z miłośniczek dobrze wyglądającej sylwetki jest Faye Cupitt, narzeczona Taia Woffindena. Właściwszym byłoby jednak stwierdzenie, iż to my jesteśmy fanami właśnie JEJ sylwetki oraz urody. Tajski, oprócz zdobycia tytułu Indywidualnego Mistrza Świata, skokietował również jedną z najpiękniejszych kobiet. Zgrabna Faye cieszy się nie tylko uwielbieniem ze strony męskiej widowni żużla, lecz stanowi też obiekt westchnień kobiet, które nawet w najskrytszych marzeniach nie mają śmiałości marzyć o jej wyglądzie. Sposobem na taką aparycję wydaje się być spędzanie czasu na świeżym powietrzu, a najlepiej... nad morzem! Obawiam się jednak, iż polskie zatłoczone plaże oraz zimny Bałtyk nie będą wystarczająco zachęcające do ćwiczenia ciała proponowanych przez Faye. Ale "złoty środek" leży również w posiłku - partnerka Woffindena chętnie chwali się egzotycznymi kolacjami: owoce morza, warzywa, szynka parmeńska i zawijaski, których sama nie potrafię nazwać. W trakcie zimowej przerwy Tai nie powinien zostawać w tyle, gdyż jego narzeczona stanowi łakomy kąsek. Mam również nadzieję, że zawodnik ponownie da nam ocenić swoje postępy, paradując w samych... skarpetkach! Jak widać na słynnym zdjęciu z sesji zdjęciowej gwiazd Ekstraligi na polu golfowym, jędrne pośladki kuszą nie tylko kobiety...
Pasują do siebie nie tylko tatuażami - Faye & Tai (źródło: Faye Cupitt instagram)
Jednakże pierwsze miejsce w kategorii "zdrowa żywność" należy się partnerce Nielsa Kristiana Iversena – Laurze Fallsjo. PUK, oprócz zachowania doskonałej sylwetki, będzie miał okazję zbudować swoją masę mięśniową na pysznych posiłkach. Dania przygotowane przez Laurę, podobnie jak kuchnia Anny Lewandowskiej, od razu wzbudzają ogromny apetyt i udowadniają, iż zdrowe jedzenie nie zawsze muszą być nudne i jałowe, lecz może pobudzać wyobraźnię i pozwalać odkryć nowe smaki. Jeśli Duńczyk będzie dostawał na mecze tak finezyjne wyprawki, Stal Gorzów może być spokojna o jego punkty, a wyrafinowane potrawy mają szansę urosnąć do legendy, podobnie jak stało się z kaczką a la Kasprzakowie.
Szefowa kuchni poleca: Przysmak PUK-a. Chyba pokażemy to Bomberowi, kiedy następnym razem spotkamy go w Macu
A oto autorka "kuchennych rewolucji" (źródło: Laura Fallsjo instagram)
Dobrą sławą cieszy się również wybranka Daveya Watta – Joanna Michalska-Chrzanowska, której obecność w parku maszyn wzbudza zachwyt nie tylko australijskiego żużlowca. Sama o sobie mówi, iż kocha życie, sport i adrenalinę, a dodatkowo jest uzależniona od zdrowego jedzenia, siłowni, wysokich obcasów i tatuaży. Pani Joanna, podobnie jak dwie poprzednie bohaterki, zdradza tajniki swojej kuchni stawiając na sushi, kokosowy pudding i ciasto ze szpinakiem. Ćwiczenia powodują, iż Polka niezmiennie promienieje, zachwyca swoją sylwetką oraz wzbudza zazdrość w niejednej kobiecie, z pewnością stanowiąc najlepszą motywację dla Kangura.
Jeśli ktoś chce przepis na taką zapiekankę - jest tu: https://www.instagram.com/p/BAz_Np1Ix4W/?taken-by=jo_jo_antidote (dwa kawałki dla nas)
Jak wygląda profesjonalne obuwie do parku maszyn - prezentuje pani Joanna. 100% kobiecości w każdej sytuacji (źródło: instagram.com/jo_jo_antidote)
Wierzę, iż żużlowe kobiety zadbają o zachowanie odpowiedniej formy u swoich mężczyzn, co poskutkuje werwą i zapałem na torze. Jeśli po mroźnej zimie ponownie czeka nas upalne lato, musicie się panowie liczyć z faktem, iż fanki ocenią, czy nie próżnowaliście zimą.
Weronika Gębka (Twitter)