Kibice, jak i włodarze łódzkiej drużyny, już przed rozpoczęciem nadchodzącego sezonu mają kilka powodów do zadowolenia. Pierwszym z nich, i zarazem najważniejszym, jest pozytywne rozstrzygnięcie sprawy budowy nowego stadionu. Cała procedura przeciągała się w czasie, więc emocje w mieście włókiennictwa rosły. Pierwszy przetarg zakończył się fiaskiem. Przetarg otwarty we wrześniu 2015 r. został źle rozpisany, wskutek czego najtańsza oferta wyniosła niemal 58 mln zł (a przypomnijmy, że miasto przeznaczyło na budowę obiektu 45 mln). Na poczatku lutego 2016 r. okazało się, że jest firma, która mieści się w budżecie, jaki miasto przeznaczyło na sfinansowanie nowego obiektu. Fani Orła, jak również dzialacze, zapewne odetchnęli z ulgą, chociaż sam prezes Witold Skrzydlewski zapowiedział, że zacznie się cieszyć dopiero, kiedy zobaczy pierwszą koparkę na placu budowy. Boss łodzian ma również obawy, czy nowy większy stadion uda się zapełnić. Patrząc jednak na wyniki Orła, jak i na to, że nowy stadion przyniesie ze sobą imprezy wyższej rangi, nie powinno być z tym problemu.
Drugi powód to bez wątpienia skład, jaki udalo się zbudować na sezon 2016. Pozostał trzon drużyny: Kuba Jamróg, Mariusz Puszakowski, Rory Schlein (który zapowiada, że do końca marca nie będzie śladu po zeszłorocznej kontuzji) oraz lider łódzkiej drużyny, Hans Andersen. Warto podkreślić, że żużel w Łodzi zyskuje na popularności. W plebiscycie Dziennika Łódzkiego na najlepszego sportowca 2015 roku to właśnie Andersen zajął 3. miejsce (a rywali miał nie byle jakich - zwyciężył Adam Kszczot, nasza wielka nadzieja na medal IO w Rio). Natomiast Orzeł jako drużyna uplasował się na 2. miejscu.
Również nowe nabytki mogą cieszyć. Do zespołu z Łodzi dołączył Rohan Tungate, który już w zeszłym sezonie zaprezentował się z dobrej starony. Był on jednak tylko wypożyczony z gnieźnieńskiego Startu. W nadchodzącym sezonie będzie on już zawodnikiem Orła. Ciekawe wydaje się zakontraktowanie młodego Amerykanina Ricky'ego Wellsa. W okresie transferowym do łodzian dołączył również wciąż perspektywiczny Craig Cook. Ma on za sobą świetny sezon na Wyspach i wszelkie dane ku temu, by pójść w ślady Doyle'a czy Kildemanda, którzy to wlaśnie w Łodzi rozwinęli skrzydła. Sam Anglik zapowiedział, że chce grać pierwsze skrzypce w nowym zespole. I to bardzo dobrze, że ma ambitne cele, nie zadowalając się podpisaniem kontraktu w bogatszej lidze. Już rok temu w o wiele silniejszej kadrowo Stali Gorzów nie brakowało wśród kibiców głosów, że Cookowi bezdyskusyjnie trzeba dać szansę. Co się odwlecze...
Wzmocnieniem krajowym ma być Robert Miśkowiak, który będzie chciał odbudować formę sprzed 3-4 sezonów. Wydaje się że także formacja juniorska, w której zaprezentują się Oskar Bober i Michał Piosicki, powinna być silniejsza niż przed rokiem. Wielką niewiadomą pozostają występy Witalija Biełousowa, który nadal przechodzi rehabilitację. "W tej chwili przebywam w rodzinnym mieście Kamieńsku Uralskim i ćwiczę tutaj, także trzy razy w tygodniu jeżdżę do Jekaterynburga do kliniki rehabilitacji na ćwiczenia. Prawa noga jest w coraz lepszym stanie, ale jest potrzebny czas, żeby wrócić do pełnej sprawności" - tyle odpisał sam Witalij, zapytany na potrzeby tego tekstu o postępy w rehabilitacji. Trzymamy kciuki!
Trener Lech Kędziora zapowiedział, że jeśli pogoda pozwoli, to pierwsze treningi oraz mecze kontrolne odbędą się w terminach 10-12 i 17-19 marca. Jest zatem szansa na odpowiednio wczesne wjeżdżenie w sezon. W perspektywie Orzeł może myśleć o coraz wyższych lotach, ale jak wszyscy wiemy, efekty zimowej pracy całej drużyny na tym etapie są bardzo trudne do przewidzenia. Wszystko okaże się wiosną na torze. Na razie wiemy tyle, że żużel w Łodzi ma się coraz lepiej. A i dzięki wypowiedziom ekscentrycznego prezesa ma zagwarantowane miejsce na sportowych szpaltach. Czy Orzeł poleci wysoko?
Marcin Janicki
Grafika: orzel.lodz.pl
Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z
polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.