KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

Wanda StalRz2017Koniec wakacji, koniec lata, koniec sezonu dla Stali i, jak tak dalej pójdzie, to koniec żużla w Rzeszowie. Tak prawdę mówiąc, to tym jednym zdaniem można by zakończyć całą opowieść i nie silić się na więcej, bo co tu więcej dodawać? Im dalej w las, tym więcej drzew - może tylko tyle. Po paradzie upadków Stali Rzeszów, zwłaszcza tych wyjazdowych, kolejne wygrane mecze i zdobycie na Wandzie Kraków punktu bonusowego, pozwoliły naszym żużlowcom wyprzedzić w tabeli Bydgoszcz i zająć chwalebne, przedostatnie miejsce, umożliwiające odjechanie spotkań barażowych ze Speed Car Motor Lublin. Ostatnie spotkania zostały nawet "objechane", zgodnie zresztą z zapewnieniami Janusza Stachyry, w pełnym składzie (z małymi wyjątkami). "Tak krawiec kraje, jak mu materii staje", mówi znane przysłowie, więc i garnitur naszej drużyny miał spodnie do kolan i jeden rękaw.


Trudno się mówi, bo z uwagi na zobowiązania w innych klubach "sezonowych" zawodników przybranych w plastrony z Żurawiem, można (by) było mieć i frajdę na meczach i inną pozycję w tabeli. O zmarszczkach mimicznych wywołanych światełkiem czerwonej latarni, wspominać już nie muszę. Młodzi Australijczycy, Nick Morris, Jake Allen sąsiad zza Odry - Erik Riss, z pewnością mieliby możliwość zebrania większej ilości oklasków, niż za te dwadzieścia parę, czy też kilkanaście biegów. Trudno, taki był przedsezonowy układ i koniec kropka, a ostatnie trzy mecze, które pozwoliły Stali odprawić z kwitkiem Polonię Bydgoszcz, Zdunek Wybrzeże Gdańsk i Lokomotiv Daugavpils, wywołały wręcz euforię wśród kibiców. W końcu, ile można było czekać na skład, który dawał szanse zarówno na emocje w wyścigach, jak i na zwycięstwo? Tak… W tym miejscu kończą się pozytywy i na plan pierwszy zaczyna wysuwać się widmo wymazania z żużlowej mapy Polski kolejnego klubu.

Przed sezonem, w rzeszowskim środowisku żużlowym mówiło się wiele o inwestycjach w najmłodszych zawodników i nie chodziło jedynie o sprzęt. Co z tych zapewnień doczekało się realizacji? Niewiele. Pomijając udane występy Wiktora Lamparta, to pozostała dwójka nie zwojowała prawie niczego. Problemy z utrzymaniem w ryzach Patryka Wojdyły i brak jakichkolwiek postępów w żużlowym rozwoju Mateusza Rząsy stawiają kropkę nad "i". Było - minęło, jeszcze tylko wygrać barażowy dwumecz i możemy zadać sobie pytanie – co dalej z rzeszowskim żużlem? Jaką szansę mają ci młodzi zawodnicy przemierzający wzorem średniowiecznych żaków trybuny w poszukiwaniu grosza na utrzymanie szkółki? Dlaczego jeden z najlepiej zapowiadających się zawodników, już licencjonowany Michał Curzytek tak spontanicznie reaguje na "dychę" rzuconą do skarbonki? Odpowiedź jest oczywista, ale dla zachowania pozorów demokracji każdy powinien sobie sam na postawione pytania odpowiedzieć.

StalRzeszow2017
Osobną kwestią są animozje pomiędzy zawodnikami i "prężne działania" zarządu Stali Rzeszów. Nie ma wzajemnego szacunku i pomocy, a o "Timie Spirycie" (wszak to dodatkowy zawodnik), to ostatnio czytałem w Vademecum Sportu, a posłuchać mogłem w trakcie przerwanego meczu Grupy Azoty Unii Tarnów ze Zdunkiem Wybrzeże Gdańsk. Rozważając wszystkie "za i przeciw", z reguły polegałem na swoim wyczuciu sytuacji, ale w tym przypadku pozwoliłem sobie na konfrontację z opiniami innych kibiców. Wnioski są tak niewesołe, że i moje różowe okulary niewiele pomogą. Różnie to z naszą Stalą bywało. Były wzloty i upadki. Były spektakularne transfery i burzliwe odejścia. Były milionowe kontrakty i były finansowe problemy, ale nie było takiej sytuacji jak teraz. Coś jest nie tak. Sposób traktowania kibiców i informowania o prawdziwej sytuacji klubu nie tyle pozostawia wiele do życzenia, co utrzymywany jest na poziomie, któremu do infantylnego niewiele brakuje. Nikt niczego nie wie, nie powie, albo nie ma pomysłu. Wielu było grabarzy żużla, ale nie jest to wyznacznik sposobu prowadzenia klubu, lecz bardziej przestroga dla innych. Parafrazując zacnego Natanka – Jeżeli pójdziemy tą drogą, to wiedz, że coś się stanie…! Albo nie będzie niczego. Nie może być tak, żeby dwóch zawodników i jeden prezes demolowało klub. To nie jest niczyja własność, tylko ciężka praca wielu pokoleń działaczy i zawodników. Nasz klub ma historię i osiągnięcia, których nie sposób zdewaluować. Można te wartości jedynie zniszczyć, doprowadzając do sytuacji, w której przedsionku już się znajdujemy. Podejście do meczu barażowego i posezonowe rozliczenia finansowe wiele wyjaśnią, ale ktoś tu zapomina o sensie czarnego sportu (przynajmniej w założeniu) – o kibicach. Ktoś zapomina również o uczciwości wobec tych, którzy zostawili na torze kawał życia, albo na rzecz propagowania tego pięknego sportu wiele poświęcili. Ktoś zapomina o tych którzy utracili tak wiele na rzecz swojej pasji. O tych którzy utracili zdrowie, przyszłość i to, co najcenniejsze.

StalRzeszow kibice2017

           
Mam nadzieję, że jest jeszcze czas na - użyłem już kiedyś tego słowa - cokolwiek. Czy są jeszcze ludzie, którym zależy? Którzy nie patrzą na to, czy pojawią się w prasowych artykułach, albo będą rozpoznawani na ulicach? Jeżeli wciąż są, to mamy szansę na kontynuację dzieła Tadeusza Fedko i Romualda Iżewskiego. Jeżeli wciąż są, to mamy szansę, aby warkot silników dobiegający ze stadionu przy Hetmańskiej upamiętniał Stanisława Różańskiego, Eugeniusz Nazimka, Lee Richardsona, Krystiana Rempałę….

Tomasz "Wolski" Dobrowolski

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2023
1. Betard Sparta Wrocław  14 30 +124
2. Platinum Motor Lublin  14 28 +185
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 20 +54
4. TAURON Włókniarz  14 18 +13
5. ForNature Solutions Apator  14 15 -42
6. FOGO Unia Leszno  14 11 -98
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 10 -61
8. Cellfast Wilki Krosno  14  7 -175
 1. Liga Żużlowa 2023
1. ENEA Falubaz Zielona Góra
 14  35 +232
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 14  21 +18
3. Arged Malesa Ostrów  14  21 +22
4. ROW Rybnik  14  18 -28
5. Trans MF Landshut Devils
 14  15 -56
6. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14  12 -45
7. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  14  10 -93
8. InvestHouse Plus PSŻ  14  8 -50
2. Liga Żużlowa 2023
1. TEXOM Stal Rzeszów
 12  21 +137
2. Ultrapur Start Gniezno
 12
 20 +91
3. OK Bedmet Kolejarz Opole  12
 19 +43
4. Grupa Azoty Unia Tarnów  12
 14 +43
5. Optibet Lokomotiv
 12  14 -24
6. ENEA Polonia Piła  12  10 -111
7. Metalika Recycling Kolejarz  12
 5 -177

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43