Ci, którzy lubią krótko i konkretnie, nie mają na PoKredzie lekko. Cóż... Ale w myśl zasady "dla każdego coś miłego", inaugurujemy dziś mini-cykl pod roboczą i zarazem wiele mówiącą nazwą. Niekoniecznie będziemy tu odpytywać Cieślaka, "PePe", Warda czy Holdera. Ich tak szybko nie puszczamy wolnych. Przybliżenie sylwetek chłopaków spoza pierwszych stron gazet - to także jeden z celów, jaki od początku sobie stawialiśmy. Na początek - Daniel Kaczmarek. Niektórzy wciąż mylą go z Łukaszem, gościnnie jeżdżącym w barwach Kolejarza Rawicz. Daniel to utalentowany wychowanek Unii Leszno, swoją karierę żużlową rozpoczął w 2012 roku, gdy mając zaledwie 15 lat zdał egzamin na licencję "Ż”. Junior, jeżdżący na co dzień jako gość w II-ligowej Wandzie Instal Kraków, jest aktualnym Młodzieżowym Indywidualnym Wicemistrzem Wielkopolski, a tytuł mistrzowski przegrał dopiero w biegu dodatkowym z Marcinem Nowakiem.
Daniel, co wciągnęło Cię do żużla?
- Żużel interesował mnie od małego. Jestem z Leszna, tutaj całe miasto żyje żużlem, więc nie było trudno zarazić się tą pasją. Na stadion pierwszy raz przyprowadził mnie tata.
Czy wcześniej uprawiałeś inne sporty?
- Tak, jeździłem wcześniej na motocrossie.
Co najbardziej lubisz w żużlu?
- Satysfakcję po wygranym biegu, gdy kibice mojej drużyny cieszą się razem ze mną.
Co daje Ci motywację?
- Po prostu kocham żużel. Chcę być najlepszy - to moja motywacja.
Kto najbardziej Cię wspiera?
- Rodzina
A kto jest Twoim wzorem do naśladowania?
- Nie mam jednego wzoru.
Jaka atmosfera panuje w klubie?
- Jeśli chodzi o Wandę Kraków, w której występuję jako gość, atmosfera jest super.
Jesteś zadowolony ze swojego sprzętu?
- Źle nie jest, ale mogłoby być lepiej.
Czy przytrafiła Ci się kiedyś jakaś zabawna historia związana z żużlem, którą możesz się podzielić?
- Nie, myślę, że jeszcze nie.
Moje pierwsze wspomnienie związane z żużlem, to...
- Stadion im. Smoczyka.
Osoby, którym najwięcej zawdzięczam sportowo to...
- Moja rodzina.
Motto życiowe?
- "Sukces rodzi się w głowie".
Przed zawodami myślę...
- Nie mam jednej myśli, którą powtarzam przed zawodami.
Sposób na stres?
- Różne metody psychologiczne.
Jeśli nie żużel, to...
- Szczerze? Nie wiem...
Najbardziej chciałbym zobaczyć...
- USA
Najbardziej lubię...
- Wygrywać!
Życzę Ci, abyś wygrywał jak najczęściej. Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała: Dagmara Lamczyk
Zdjęcia: Karol Słomka