KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

Pedersen-Pawlicki-final2014Ten finał wielu już odjechało. Wielu zarezerwowało sobie czas na świętowanie. Co ambitniejsi gratulują już Bartkowi "ojcostwa". W ciekawej rozmowie red. Ostafińskiego z Zenonem Plechem, szacując szanse obu ekip, pojawiło się porównanie do mundialowej klęski Brazylii w meczu z Niemcami. Niemcami mają być gorzowianie. Jak przełożyć 1-7 na warunki żużlowe? To drugorzędna kwestia, bo każde, choćby najniższe zwycięstwo, daje Stalowcom upragniony tytuł. Pędzimy zatem zarobić? Też nie. Gdyby w tej chwili ktoś zechciał postawić na triumf ekipy Palucha tysiąc zł, wygra... złotych 12 (stan na dzień przed finałem, godz. 21, dane firmy STS). Kokosowy interes... Po cóż więc pogrążać się w spekulacjach i na siłę szukać szans słabszych, kiedy wszystko jest jasne? Hmm, no jak to po co? Przecież wszyscy chcemy, żeby były emocje. Najlepiej do XV biegu. Nie tak, jak podczas lubuskich derbów. Orzeł tym razem jedzie o 14. Nie będzie na co przełączyć.


Szukajmy zatem... Do pomocy zatrudniliśmy fachowca.

piesek1

 

piesek-szuka
  1. Bartosz Zmarzlik (i jego złoty silnik)



Wymienić największy atut gospodarzy jako szansę gości?! Irracjonalne. Na czymś jednak swoje nadzieje muszą leszczynianie budować. I raczej nie na tym, że "Struś Pędziwiatr" nagle zapomni, jak przejechać pierwszy wiraż w Gorzowie, by znaleźć optymalną ścieżkę na wyjściu. Brylantowy Bartek robi jesienią imponujące wyniki:

14 września z Falubazem: 3 (0,3,0,0,D). Ale już w rewanżu: 17 (3,3,3,2,3,3).
1 października w Kumli: 3 (1,1,0,1). Ale już w rewanżu: 14+1 (3,3,2*,3,3).
Tym razem w pierwszym meczu finału było: 18 (3,3,0,3,3,3,3).

Czyżby, prawem serii...?  Nie chce się wierzyć, bo Zmarzlik u siebie nie zawodzi. Nawet stawka Grand Prix okazała się zbyt słaba, by okiełznać gorzowskiego młokosa. W dodatku, jak sam przyznaje, trafił TAKI silnik. Pozostaje zgrzeszyć truizmem i zauważyć, że każda passa kiedyś ma swój koniec. Nawet ta Iversena sprzed niedawna (ile tam było "trójek" z rzędu, 30?!). Jasne, to samo można by napisać przed każdym meczem koszykarzy USA. Wygranym raz 50-punktami, innym razem tylko 30. Żużel jest jednak specyficznym sportem. I nie wszystko zależy od człowieka.

piesek-szuka
  2. Wyjazdowa skuteczność leszczynian


Owszem, są tacy, którzy samą obecność Unii w wielkiej czwórce w ogóle negują ("bo gdyby Unibax..."), ale zasadniczo to nie dla nich tekst. Fakty są takie, że Unia w czwórce jest, czerwcowy mecz z Unibaksem wygrała bez większego wysiłku, a ostatnich 10 wyników prezentuje się następująco:

28 września: Leszno - Gorzów 46:44
21 września: Tarnów - Leszno 42:48
14 września: Leszno - Tarnów 50:40
7 września: Częstochowa - Leszno 35:55
24 sierpnia: Leszno - Gorzów 45:45
10 sierpnia: Leszno - Wrocław 48:42
11 sierpnia: Zielona Góra - Leszno 44:46
29 czerwca: Leszno - Gdańsk 63:27
22 czerwca: Tarnów - Leszno 51:39
15 czerwca: Leszno - Toruń 48:41

Od początku rundy rewanżowej: 8 zwycięstw - 1 remis - 1 porażka.
Trzy ostatnie wyjazdy: 3 wygrane.
Ostatnia przegrana na wyjeździe: 3,5 miesiąca temu, w Tarnowie.

Całkiem nieźle, prawda? Oczywiście, to wszystko jedynie dlatego, że rywalami byli: wycieczka z Gdańska, bankrut z Częstochowy, Baron, który zapomniał jak się robi taktyczne (albo kazano mu zapomnieć), potem jeszcze Kasprzak przepuścił Zengotę, Hancock nie chciał umierać za Tarnów, a o numerze w Zielonce "cała Polska wiedziała". Wszak następnego dnia rano wszystkie firmy bukmacherskie padły. Mimo wszystko, dość sporo tego...

Jeśli drużyna wygrywa ostatnie 3 wyjazdy, w tym w Tarnowie i Zielonej Górze, a w Częstochowie, niechby totalnie osłabionej, robi sieczkę - coś jest na rzeczy. Już choćby to nakazuje menadżerom gospodarzy przynajmniej zachować ostrożność.

piesek-szuka
  3. Wymiana najsłabszego ogniwa


Czyli Michelsen za Balińskiego. Tutaj, przyznam, mam mieszane odczucia. "Bally" to jednak swojak, zadziora i walczak, a za Unię i to złoto dałby się pokroić. Michelsen ostatnio walczył głównie na twitterze. Czy występ Damiana Balińskiego w pierwszym meczu finału był aż tak słaby? W pierwszym wyścigu zrobił swoje, pokonał bardzo dobrze tamtego dnia dysponowanego Sundstroema. To Pedersen przegrał z Kasprzakiem. Na wszystkim zaważył drugi wyścig. Obowiązkiem nestora Unii było pokonanie kogoś z dwójki Świderski-Cyfer. A najlepiej obydwu. Zawalił wyjście spod taśmy, kiedy zabierał się za atak, zamknęli mu ścieżkę - było po zawodach. Literalnie, bo mecz dla gospodarzy tak się ułożył, że szybko stało się jasne, iż to za Damiana pójdą rezerwy. To ta gorsza część przygód Balińskiego w tegorocznych play-offach. Warto jednak pamiętać, że w dwumeczu z Unią Tarnów "Balon" przywiózł (wraz z bonusami) bezcenne 11 punktów. Kolejny zabrał mu sędzia.

Kibice w Lesznie w większości popierają tę zmianę. W sondzie, jaką ogłoszono tuż po tej decyzji, aż 85 proc. głosujących zgodziło się ze "Skórą". Komentujący, jak to zwykle bywa, już szukają ikonie swego klubu miejsca w Rawiczu lub w I lidze. Ale nie dam głowy, czy to nie zmotywowany Baliński prędzej od Michelsena dowiózłby ważne "oczko" do mety. A do internetowych sond zasadniczo warto podchodzić z dystansem. Prawie jak do newsów o kolejnych pracodawcach Golloba. Czy to nie ten sam Michelsen, który w meczu z Tarnowem swoją niefrasobliwością oddał ważne punkty rywalom? I po dwóch zerach poszedł pod prysznic. Gdyby wtedy zrobić sondę "Czy w rewanżu trener Skórnicki powinien odsunąć Michelsena od składu" zapewne wynik byłby podobny.

Ale nic tu po dywagacjach. To menadżer "Skóra" jest na miejscu, to on widzi aktualną dyspozycję zawodników, także sprzętową, i należy przyjąć, że ten ruch kadrowy wzmocni Unię w walce o złoto. Michelsen świetnie pojechał w IMŚJ w Pardubicach. Presji na sobie nie powinien czuć żadnej. Może to będzie jego dzień?

piesek-szuka
  4. Przemysław Pawlicki - reaktywacja


Jeżeli coś dobrego mogło spotkać Unię pod koniec sezonu, to właśnie to. Przemysław Pawlicki wrócił, z musu, szybciej niż prognozowali sami działacze, ale po pierwszej, niejako wkalkulowanej porażce, jest to powrót w chwale. Ważnych 7 punktów w rewanżu w Tarnowie i bezcenne, bo ratujące zespół, 14+1 w pierwszej odsłonie finału. Menadżer leszczynian zauważył ten progres formy i przestawił Przemka z pary z Zengotą, pod "piątkę". Jeśli ex-gorzowianin utrzyma tę dyspozycję, w duecie z bratem lub Tobiaszem Musielakiem mogą wygrać każdy wyścig.

piesek-szuka
  5. Presja u rywali


Tej oficjalnie nie ma, a atmosfera jest oczywiście znakomita i utrzymana w duchu zrozumienia i wzajemnej współpracy. Okraszonej odpowiedzialnością za wynik. Jak przed X Plenum KC. - Wjechaliśmy do czwórki, zapewniliśmy sobie medal - i to już jest sukces - podkreślają na każdym kroku działacze. I słusznie, tak trzeba mówić. Właśnie po to, by tę presję zdjąć. W tym aspekcie brawa dla gorzowian, bo postępują racjonalnie. Co więcej, wręcz przypominają sytuacje z niedalekiej przeszłości, kiedy wielkie nadzieje kończyły się zawsze bolesnym powrotem na ziemię.

To jedna strona medalu. Kiedy jednak zaczyna się zgiełk bitewny, widać więcej. Czy to tylko działacze Falubazu wykreowali nerwową atmosferę w niedoszłym półfinale? Ktoś tymi podkładkami rzucał... Dlaczego Matej Žagar skacze do gardła Kasprzakowi? Dlaczego Kasprzak szarpie się z bratem i wrzeszczy na ojca? Dlaczego po jego wypowiedziach "na gorąco" można odnieść wrażenie, jakby walczył o to złoto sam, a wszyscy przeciwko niemu? Žagar nie zostawił mi miejsca, Linus zajechał mi drogę... Czy to faktycznie Linus Sundstroem był sprawcą upadku lidera Stali? Jeden z Was doniósł nam na facebooku, że Zenon Kasprzak po meczu w Lesznie potrzebował pomocy medycznej. Nie ma w Gorzowie ciśnienia na złoto? Prawem czytelnika ocenić.

piesek-szuka
  6. Znajomość toru


Aspekt tak oklepany, że aż nie warto się rozpisywać. Ale przypomnieć należy: zarówno lider zagraniczny Unii, Pedersen, jak i krajowy, Przemysław Pawlicki (mniejsza już o nomenklaturę), jeździli w Gorzowie ładny kawałek czasu. A lider formacji juniorskiej raczej nie czuje przed tym torem obaw. Jako Mistrz Świata Juniorów, już formalnie, nie powinien zresztą czuć ich przed żadnym.

Języczkiem u wagi może być postawa Kennetha Bjerre. Po meczu w rundzie zasadniczej należałoby powiedzieć, że akurat on w Gorzowie może co najwyżej przejechać się tramwajem. 6 startów, 6 punktów, trzy zera. Ale Bjerre pojechać na "Jancarzu" potrafi. W GP było tych punktów już 10 i miejsce tuż za podium. A trzy lata temu, jeszcze w barwach Sparty, pomimo iż jego drużyna tradycyjnie zebrała nad Wartą cięgi, bronił honoru wrocławian tak dzielnie, że mecz skończył z dorobkiem 13 punktów. Owszem, teraz plany na końcówkę sezonu pokrzyżowała kontuzja, ale - podobnie jak w przypadku starszego z braci Pawlickich - w tym przypadku czas jest zawsze sprzymierzeńcem rekonwalescenta. Z Bjerre jak z Lindbaeckiem - nigdy nic nie wiadomo. Może być dwucyfrówka, może być zmieniany po dwóch biegach. Lekceważyć go jednak nie wolno.

piesek-szuka
  7. Tobiasz "mam coś do udowodnienia" Musielak


Zupełnie nie wiem, czy coś takiego sympatyczny "Tofik" po pierwszym meczu wyartykułował. Ale chyba się nie pogniewa. Jestem bowiem przekonany, że tak właśnie myśli. Te 12+1 z Tarnowem i 11 w półfinałowym rewanżu zrobiło piorunujące wrażenie. Wzmogło też oczekiwania. Dwa punkty w pierwszym meczu ze Stalą były zimnym prysznicem. Skąd taki regres? Nie wydaje mi się, aby była to wina sprzętu. Ten, nawet w przegranych biegach, wyraźnie "chciał" jechać. Słabszy dzień? Presja? Gdzieś obiło mi się o uszy, że w tym pierwszym meczu Tobiasz był mocno niedysponowany, czy nawet chory. Nie wiem, na ile odpowiada to prawdzie, ale ta nerwowość na trasie i popełniane błędy świadczą o tym, że coś mogło być na rzeczy.

"Tofika" takiego, jak w półfinałach Unia potrzebuje jak kania dżdżu. Tu leży największa z rezerw. Nie należy naturalnie całej odpowiedzialności kłaść na barki Tobiasza, pamiętajmy, że Piotr Pawlicki w Lesznie także pojechał bez szału, a jego obecna wartość dla drużyny jest z pewnością znacznie wyższa niż 6 punktów. Gdzieś leży wspólny mianownik między tymi 27 punktami, które obaj wykręcili w Lesznie na podopiecznych Cieślaka, a 8+3 z pierwszego starcia finału. I chyba nawet najzagorzalsi kibice Stali nie zakładają, że ponownie żaden z nich nie wygra biegu.
 

piesek-szuka
  8. Bez Iversena, bez 7 startów liderów...


Kiedy 20 kwietnia Stal zmiażdżyła leszczynian 57:33, aż 4 gorzowian wykręciło "dwucyfrówki", ale tylko jeden z nich komplet. Kto? Nie trzeba przypominać. ZZ-tka to broń o sile ognia baterii "Grad" pod Ługańskiem, jednak zastąpić zawodnika, który robi komplet... doprawdy trudno.

Trudno też przypuszczać, by to Unia Leszno mogła w tym meczu podyktować swoje warunki w takim stopniu, jak uczyniła to w Tarnowie. A więc maksymalnie po 6 startów pojadą kluczowi gorzowianie: Kasprzak, Žagar i Zmarzlik. Jeśli wszystko zagra jak trzeba i pojadą analogicznie do meczu z Falubazem, może być dokładnie tak, jak obawia się indagowany na tę okoliczność Zenon Plech - "będziemy mieli jednostronny finał".

To jedna opcja. Druga jest taka, że coś w tej maszynerii nie zagra. Z przyczyn ludzkich (forma, słabszy dzień, niedyspozycja) lub losowych (sprzęt, upadek, kontuzja). Jedna losowa sytuacja burzy tę misterną układankę jak domek z kart. Wówczas to, co jest olbrzymim atutem, potrafi przepoczwarzyć się w stukilowy głaz u szyi. Wyobraźmy sobie - odpukać! - Krzysztofa Kasprzaka opuszczającego po 5. biegu stadion im. Smoczyka w karetce. Zbyt hardcore'owe? To wyobraźmy sobie ten sam mecz, ale ze Zmarzlikiem jadącym tak, jak w Zielonej Górze. Gdyby nie 7 startów KK i Žagara skończyłoby się klęską.

- I co z tego, przecież w Lesznie też nie pojechali po 7 razy. Prawda. I co, wygrali?

Pamiętajmy, że Unia do złota nie potrzebuje zwycięstwa. Wystarczy im remis. W losowej sytuacji mogą nawet ten mecz przegrać, ale zdobyć tytuł. To Gorzów musi gonić. Już przy jednym niedysponowanym spośród "wielkiej trójki" i umiejętnym poprowadzeniu meczu, to trener gości może "kazać" rywalom gonić siebie tym niedysponowanym, Sundstroemem, Świderskim, Cyferem... Mógł Cieślak, może Skórnicki. To także element żużla.


Jakub Horbaczewski

 

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Nic to nie oznacza, bo od nowa się skupiamy, od nowa walczymy o najwyższe cele.

Bartosz Zmarzlik na pytanie TVP, ile dla niego znaczy sytuacja, gdy już w pierwszych dniach kwietnia ma na swoim koncie 4 wygrane turnieje

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2023
1. Betard Sparta Wrocław  14 30 +124
2. Platinum Motor Lublin  14 28 +185
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 20 +54
4. TAURON Włókniarz  14 18 +13
5. ForNature Solutions Apator  14 15 -42
6. FOGO Unia Leszno  14 11 -98
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 10 -61
8. Cellfast Wilki Krosno  14  7 -175
 1. Liga Żużlowa 2023
1. ENEA Falubaz Zielona Góra
 14  35 +232
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 14  21 +18
3. Arged Malesa Ostrów  14  21 +22
4. ROW Rybnik  14  18 -28
5. Trans MF Landshut Devils
 14  15 -56
6. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14  12 -45
7. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  14  10 -93
8. InvestHouse Plus PSŻ  14  8 -50
2. Liga Żużlowa 2023
1. TEXOM Stal Rzeszów
 12  21 +137
2. Ultrapur Start Gniezno
 12
 20 +91
3. OK Bedmet Kolejarz Opole  12
 19 +43
4. Grupa Azoty Unia Tarnów  12
 14 +43
5. Optibet Lokomotiv
 12  14 -24
6. ENEA Polonia Piła  12  10 -111
7. Metalika Recycling Kolejarz  12
 5 -177

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43