Za nami kolejny ligowy weekend w Polsce oraz wtorek w Szwecji. Działo się bardzo dużo. Było wiele wody, napięcia, a wszyscy wiemy jak to połączenie się kończy. Przed wami podsumowanie kolejki m.in. ostre słowa Holty, woda na torze i Frątczak na kolanach.
Zacznijmy nietypowo… od niedzieli.
Chwilę przed wieczornym spotkaniem Cash Broker Stal Gorzów - forBET Włókniarz Częstochowa mogliśmy się dowiedzieć trochę o wpływie torów na postawę zawodników w wykonaniu leszczyńskim. Post wywołał ciekawą dyskusję.
Krótko... wara od Smoczyka ciepłe kluchy... @piotrbaron74 @peter_polcopper @Stepniewski_W @ostafinski pic.twitter.com/wt5Iu0HkCo
— morrisdoe (@morrisdoe) 20 maja 2018
Skupmy się teraz na samym meczu na Jancarzu. Danie głównie? Tor w wodzie podany bez mijanek. Niektórzy mają jednak teorię, że jedno złe menu nie przeszkodzi w działaniu tej restauracji.
Tor chujowy, zero ścigania, nasi wygrywajo, publika wyje, wszystko OK, najwyżej kara. zapłacimy z providenta.
— MavrocK (@MavrocK11) 20 maja 2018
Jest pięknie.
Patrząc z innej perspektywy, można uznać, że mamy podejrzanych o polewanie nawierzchni.
Tor totalnie wysechł od żartów Łopacińskiego to polali... Wielkie halo ;) #GORCZE
— Marek Wu (@MarekWuuu) 20 maja 2018
Skupmy się na zawodnikach. Tutaj ogłaszają cuda. Wracający po kontuzji Rafał Karczmarz znalazł sposób na sprowadzenie kosmicznego Fredrika Lindgrena na ziemię.
Rafał Karczmarz o zwycięstwie z Lindgrenem: Bartek powiedział, że ten z pierwszego ma słabe starty i go założyłem #GORCZE
— Piotr Kaczmarek (@Piter95gw) 20 maja 2018
Zaistniała sytuacja spowodowała rzadko spotykane zjawisko w Polsce.
Słyszeliście to uderzenie? To spadła średnia Lindgrena #GORCZE
— Kamil Rychlicki (@kamil_rychlicki) 20 maja 2018
Kilka godzin przed wodnym spotkaniem kibice obejrzeli mecz Betardu Sparty Wrocław z Falubazem Zielona Góra. W tym przypadku sport wygrał z innymi wydarzeniami.
Pod Stadionem Olimpijskim widziałam dziewczynkę w stroju komunijnym. Jest niedziela, więc żużel być musi - bez względu na okoliczności 😃 Szacun za tak wiernych kibiców @WTSSparta 😄 #WROZIE
— Ewelina Włoch (@ewelinawloch) 20 maja 2018
Tu również cuda - na Olimpijskim było ściganie, którego w ubiegłych latach nikt nie widział.
Ojciec 30-pare lat na żużlu. I mówi, że takiego ściganka jak dzisiaj we Wrocławiu to sobie nie przypomina. Kapitalny mecz. #WROZIE
— Hubert Błaszczyk (@hubertblaszczyk) 20 maja 2018
Niektórzy byli tak zaskoczeni tym faktem, że ciężko było im doliczyć do czterech. Czy przy okazji pojawiła się klątwa numeru 10?
Lebiediew całą zimę szykował się do sezonu, by w swoim pierwszym ligowym biegu świadomie położyć motocykl w 1. łuku. A teraz Dróżdżyk, który marzył o jego zastąpieniu, zamyka gaz po 3. kółku. Panowie, naprzód, z nr. 10 też można się ścigać! Więcej chęci do jazdy😂 #WROZIE
— Wojciech Koerber (@wojtekkoerber) 20 maja 2018
Jedna z groźniejszych szarż w tym meczu należała do Václava Milíka. Czech na wyjściu z drugiego łuku ostro zaatakował Grzegorza Zengotę i został wykluczony oraz dostał żółtą kartkę. Podobne zachowanie już gdzieś widzieliśmy…
Milik atak podobny do Bartka i co żadnego krzyku nie ma?! #WROZIE
— Grzegorz (@KujawiaQ) 20 maja 2018
W Zielonej Górze pojawiła się natomiast obawa o ciche telefony do jednego z zawodników. Coś w rodzaju dzwonienia do byłego partnera/partnerki, aby wrócił/a.
Telefon z Torunia:
— Kuba Łączkowski (@qbalacz) 20 maja 2018
Cześć Michael Jepsen Jensen! Jest taka mała sprawa...głupio wyszło #WROZIE #PGEE #AmbasadorPGEE
W tym samym czasie jaskółcze gniazdo w Tarnowie przywitało MrGarden GKM Grudziądz. Tutaj mecze odbywają się w innym świecie - gdzie zawodnicy drugiej linii Unii osłabiają nawet najpotężniejszych przeciwników.
Urok toru w Tarnowie. Jakub Jamrog wygrywa z Artemem Laguta 🤷🏻♀️ #TARGRU
— Weronika D (@Weronika_D) 20 maja 2018
Gdy wszyscy spodziewali się kolejnego pogromu grudziądzan, GKM wrócił do gry. Porażka 41:49 napawała kibiców optymizmem i już przewidywali kolejne roszady w zespole.
Cel minimum zrobiony. 41 pkt daje nadzieje na bonus w rewanzu. Szacun dla Nickiego. Gratulacje dla Unii. Do Wroclawia koniecznie Lotarski, niech sobie pojezdzi. Moze i szansa dla Romka Lachbauma.#TARGRU
— Paweł Mysłek (@PawelMyslek) 20 maja 2018
Dość ciekawa rywalizacja miała miejsce między juniorami. Nie tylko na torze, ale też w parkingu. Kopciuszek Knapik pokazał, że nie jest ważne czym przyjeżdżasz, ale czym podjeżdżasz pod taśmę.
Małe porównanie "busów" Kamila Wieczorka i Dawida Knapika. Widać można przyjechać na ligę przyczepką i wozić punkty na chłopakach z busów.
— Krzysztof Gurgurewicz (@Hucik) 20 maja 2018
Tak czy inaczej wielki szacun dla Dawida za jazdę! pic.twitter.com/WWyPyXHELZ
Na koniec cykl pt. "Ten sam Nicki Pedersen w każdej kolejce/rundzie/sezonie/klubie"
Historia Pedersena w Polsce pokazuje, że Nicki najlepiej czuje się w roli lidera drużyn słabych. Typ samca alfa.#TARGRU
— Michał Korościel (@MichalKorosciel) 20 maja 2018
Na deser mecz, który wywołał w piątek więcej emocji niż line-up juwenaliowy w Toruniu. Trapiony przeróżnymi problemami Get Well podejmował niepokonaną i niszczącą wszystko, co spotka na swojej drodze Fogo Unię Leszno.
Zespół Fogo Unii Leszno zmierzający do Torunia na piątkowy mecz @EkstraligaTV #TORLES #AmbasadorPGEE #PGEE pic.twitter.com/1KLlfyUF5I
— Kuba Łączkowski (@qbalacz) 15 maja 2018
Życie Duńczyka nie jest łatwe. Pokazuje to przykład Nielsa Kristiana Iversena. Niedawno wspominał o większej ilości szans jazdy dla niego, a na dzień dobry został zmieniony przez Jacka Holdera.
W głowie leci mi Sienkiewicz: "I co ja robię tu, uuuu" #TORLES
— Rafał Martuszewski (@martuszewskiraf) 18 maja 2018
screen: @siemekgr pic.twitter.com/G35ldNbuEl
Taki obrót spraw spowodował ciekawą statystykę.
Iversem ma więcej imion niż punktów.#TORLES
— Michał Korościel (@MichalKorosciel) 18 maja 2018
Znów ważną rolę grał tor, który był bardziej "leszczyński" niż "toruński", mimo że mecz odbywał się na Motoarenie.
@jacek_fratczak po meczu #TORLES : Przepraszam kibiców. Na tor przed meczem polane zostało za duzo wody. Był za szybki krawężnik. #AmbasadorPGEE
— Jakub Keller (@Kuba_KST) 18 maja 2018
Jacek Frątczak przeprasza kibiców. Ciekawi jesteśmy czy będzie to tak jak na zdjęciu? Przy okazji, to nasze zdjęcie. Zrobiła je dwa lata temu w Lesznie kol. Kasia Michalak. I niech ktoś powie, że PoKredzie nie wnosi nic do polskiego żużla...
— Peter Polcopper/Unia leszno (@peter_polcopper) 18 maja 2018
A może... postawa zespołu toruńskiego jest przykrywką pod przygotowania do następnego sezonu?
Typowo... #TORLES pic.twitter.com/SjxdQktKBu
— Łukasz HN (@lukaszhn) 18 maja 2018
Właściciel Get Well Toruń jednak poważnie odniósł się do tego spotkania.
"Bohaterem" piątkowego spotkania okazał się Rune Holta, wyzywając kolegę z zespołu od "p***ch idiotów".
Obejrzalem teraz kuchnie #TORLES w Magazynie PGEE i powiem ze strasznie sie ten Rune zmienil 🤦♂️
— Slawek Kryjom (@SlawekKryjom) 21 maja 2018
Na koniec mała statystyka - ciekawe przypadki klubu z Torunia.
Krótkie podsumowanie w kontekście walki Torunia o DMP od 2009 roku... Co im staje na przeszkodzie rok po roku? #TORLES pic.twitter.com/PrJfWXEBPt
— You Dash (@all4UL) 18 maja 2018
Przenosimy się na koniec do Szwecji, gdzie rozgrywała swoją 3. rundę startów Elitserien. W Vastervik doszło do groźnego wypadku pomiędzy Kildemandem a Jonassonem.. Na szczęście skończyło się na siniakach.
— Maciek Łapeta (@MaciejLapeta) 22 maja 2018
Fajna ta Szwecja. W jednym przypadku mamy ostrą jazdę, a w drugim zupełnie "inny świat" niż w Polsce
W Eskilstunie podlewają trawę, traktor jeździ do tyłu, polewaczka zamiast lać wodę ubija tor. Szwedzki folklor. #Elitserien
— Wojciech Wiśniewski (@WojciechWiniew1) 22 maja 2018
(...i gaźników sobie nie rozkręcają)
Tylko forma zawodników z Torunia wszędzie taka sama.
Wiem, że #Elitserien to inny świat niż Ekstraliga, ale forma zawodników @KS_Torun identyczna. Raz świetnie, raz do kitu. Bądź tu mądry.
— Konrad Marzec (@konmar92) 15 maja 2018
Przygotowali:
Paulina Wiśniewska
Kuba Łączkowski