Ostatni mecz inaugurującej sezon 2022 rundy PGE Ekstraligi sportowo nie wywołał praktycznie żadnych emocji. Po trzech biegach broniący tytułu wrocławianie prowadzili już 14:4, a potem jedynie tę przewagę powiększali, dochodząc do niemal 30-punktowego pogromu. Więcej emocji, niestety złych, podczas meczu i tuż po nim, było na trybunie zajmowanej przez kibiców Apatora. Wiadomo, że doszło do wielokrotnego wulgarnego lżenia "Rosjan", a po meczu na moment sytuacja wymknęła się spod kontroli.
Już przed meczem, kiedy kibice Sparty - choć z pewnością nie wszyscy - oklaskami zademonstrowali solidarność z Rosjaninem Artiomem Łagutą, który nie mógł wystartować w zawodach z powodu sankcji nałożonych na sportowców z tego kraju (zalecił je w lutym Międzynarodowy Komitet Olimpijski wszystkim związkom i organizacjom sportowym, tak też postąpiły FIM i PZM - dop. red.), zupełnie inną postawę przyjęła część fanów, szczególnie grupa kibiców przyjezdnych. Wulgarną przyśpiewkę "ruska k...", śpiewaną obecnie masowo na stadionach piłkarskich, w tym podczas ostatniego meczu reprezentacji Polski, słychać było na Stadionie Olimpijskim wielokrotnie.
Oczywiście śpiewający ją kibice nie mieli ochoty zagłębiać się w kwestie formalne dotyczące paszportu i obywatelstwa zawodników, ani w to, kto obecnie czuje się bardziej Rosjaninem, bardziej Polakiem lub "obywatelem świata". Kto co mówił i kto co deklarował od momentu zbrodniczej agresji Rosji na Ukrainę. C
i w sektorze toruńskim, zachowujący się karygodnie, kierowali się raczej klubowymi animozjami i zbiorowym obrazem Rosjan oraz pamięcią, do której kibice naturalnie mają prawo.
Spektrum postaw było zresztą szersze także w obrębie kibiców z Wrocławia. Jedni bili Artiomowi brawo (większość), inni spośród rozsianych po stadionie po prostu nie klaskali na dźwięk nazwiska "Łaguta", zaś niektórzy sami chyba nie bardzo wiedzieli jak się zachować i zazwyczaj zachowywali się tak, jak większość na sektorze obok nich. Z pewnością rozpowszechniony obecnie w żużlowym internecie pogląd, że "kibic z Wrocławia równa się ten wspierający Rosjan, bezwarunkowo, żądający natychmiastowego przywrócenia ich do jazdy w lidze" jest uproszczeniem.
Ten sam stadion, zdjęcie z finału SoN 2018 (foto: Paweł Mruk żużlowefotki.pl)
Najgorsze jednak wydarzyło się tuż po meczu. W stronę parku maszyn Sparty ciskane były też z trybun drobne przedmioty. Wiadomo, że przy ogrodzeniu sektora gości doszło do scysji lub nawet bójki Gleba Czugunowa z kibicami Apatora. Dla chcących wyrobić sobie opinię na temat zdarzenia, zebraliśmy dostępne na chwilę obecną i kluczowe nagrania oraz stanowiska stron:
Nagrania wideo:
Dwa filmy z zarejestrowanym przebiegiem incydentu zamieścili na twitterze kibice z grupy wyjazdowej Apatora. Do sprawy wnoszą m.in. fakt, że Czugunow podszedł, aby nagrywać potwornie lżących go i ciskających w niego przedmiotami ludzi, następnie odciągnął go stamtąd skutecznie jeden z członków sztabu Sparty, jednak zawodnik w pewnym momencie wyrwał mu się i pobiegł w stronę obrażających go przyjezdnych z Torunia. Możemy się domyślić, że do pojedynczych rękoczynów przy samym płocie musiało dojść...
Film 1: 🙃🙃🙃 #WROTOR pic.twitter.com/mLaijqY7Lp
Film 2: Tyle w temacie kacapa, malującego paznokcie lakierem żony ktorej nie widział:) pic.twitter.com/wkxh0N6BRx
I to samo, oczami Gleba Czugunowa. Zawodnik zamieścił nagranie z początkowej fazy incydentu, który sam do pewnego momentu nagrywał:
Film Czugunowa:
Komentarz klubu WTS Sparta Wrocław:
"To były wulgaryzmy i agresja kierowane bezpośrednio do Gleba. Powtarzam, że bezpośrednio i personalnie do niego. Oczywiście, że martwi nas reakcja zawodnika, ale to świadczy, że poczuł się tym głęboko dotknięty. Człowiek, który jasno się określił i to jeszcze przed agresją Rosji na Ukrainę, który wielokrotnie pokazywał, jaki ma stosunek do tego reżimu, na pewno na takie personalne ataki nie zasłużył. Nie po to spotykamy się na stadionach" - przekazał SportowymFaktom Adrian Skubis, oficer prasowy Betard Sparty.
"Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie, w jakiej innej dyscyplinie w Polsce tak traktuje się zawodników urodzonych w Rosji? I od razu stawiam drugie pytanie. Kto tę spiralę nienawiści nakręcił? Kto jest bez winy - także w przestrzeni mediów i social mediów - niech teraz pierwszy rzuci kamień" - dodał.
Władze Speedway Ekstraligi:
Wiadomo już - to podają wszystkie newsowe media - że trwa analiza.
- Komisja Orzekająca Ligi zajmie się sprawą zachowania kibiców Apatora Toruń, ale i też Gleba Czugunowa, zawodnika Betard Sparty Wrocław – przekazał Interii Sport Wojciech Stępniewski, prezes Ekstraligi Żużlowej. "Członkowie Komisji Orzekającej Ligi nie chcą wypowiadać się oficjalnie, ale wiadomo, że już zajmują się kompletowaniem dokumentacji. Decyzja w tej sprawie zapadnie dopiero wtedy, gdy odtworzony zostanie dokładny przebieg całego incydentu" - opisują SportoweFakty.
"Takie zachowania [mowa o niedzielnym incydencie - dop. red.] dają również argumenty żużlowym decydentom. Przypomnijmy, że już jakiś czas temu podczas Magazynu Best Speedway Tv wiceprzewodniczący GKSŻ-u Zbigniew Fiałkowski argumentując decyzję o wykluczeniu Rosjan powoływał się na bezpieczeństwo. Wtedy wiele osób śmiało się z takiego tłumaczenia, ale czas pokazuje, że być może było ono słuszne, bo Gleb dopiero po raz pierwszy wyjechał na tor w meczu ligowym, a już został potraktowany w taki sposób" - komentuje portal bestspeedwaytv.pl.
Wypowiedzi Gleba Czugunowa:
"PGE Ekstraligo, rozumiem, że to jest OK i żadnych kar dla klubu z Torunia nie będzie" (instagram zawodnika).
"Czyli to mój problem, że byłem blisko latających butelek, a nie to, że one w ogóle latają w moją stronę? Czy wy jesteście zdrowi? Ruska kur** przez cały mecz i butelki. Za to kara? Będę czekał, że ktoś na meczu wyjazdowym po prostu wystrzeli we mnie. Pogodzę się z tym, bo musisz cierpieć, gdy urodziłeś się w Rosji, nawet jeśli od czterech lat jesteś otwarcie przeciwko władzy" - dodał nie kryjąc rozżalenia.
Stanowisko Klubu Sportowego Toruń S.A.:
Klub z Torunia na swojej stronie internetowej, profilach na fejsbuku oraz twitterze nie opublikował oficjalnego oświadczenia na temat zajścia (stan na godz. 18 dzień po meczu). Skupiono się na wyniku sportowym.