KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Ocena użytkowników: 4 / 5

Star ActiveStar ActiveStar ActiveStar ActiveStar Inactive
 

PedersenNicki Holsted2018Nie ma szczęścia Zmarzlik do wyścigów z Pedersenem. Dopiero połowa sezonu (choć w Grand Prix nawet nie 1/3), a to już druga sytuacja po której Duńczyk leży, a wykluczony jest gorzowianin. Tym razem, na szczęście, skutki nie były tak bolesne jak w konsekwencji upadku w meczu Ekstraligi. Po GP w Horsens "Power" zdecydował się skomentować tę sytuację i jazdę rywala. - W taki sposób on [Zmarzlik] jeździ: cały czas bez skrupułów. Prostuje motocykl i wjeżdża w innych. Na szczęście nie opierałem się, bo skończyłbym na bandzie. Kontrolowałem sytuację i upuściłem motocykl. To było całkiem mocne zderzenie, więc miałem szczęście, że w tym miejscu wciąż była dmuchana banda - opisał swoje odczucia dla oficjalnej strony speedwaygp.com.


Trzykrotny Mistrz Świata odniósł się także do pierwszej z kontrowersyjnych decyzji sędziego, rozstrzygającej kwestię winy po kolizji z Michaelem Jepsenem Jensenem.

- Jensen strasznie chciał mnie pokonać - uważa Pedersen. - Wszedł w pierwszy wiraż na trzecim okrążeniu, wyprzedził mnie i Pawlickiego, a potem zjechał bliżej bandy, po czym go wyprzedziliśmy. Przycinał, ale miał na to za mało miejsca. Prosta sprawa. Starałem się zmieścić, ale nie było miejsca na moje koło i nogę. Uderzył w nie. Być może, gdybym próbował się utrzymać, to bym skończył na bandzie. Nie potrzebuję już więcej kontuzji. Gdy on wjechał, to co miałem ze sobą zrobić? Mogłem tylko upaść - przekonuje.

Z samych zawodów Duńczyk jest zadowolony, pomimo dyskusyjnego rozstrzygnięcia w pierwszym podejściu do półfinału i utraty premiowanej awansem lokaty w drugim (przegrał z Artiomem Łagutą).

- Po wypadku traci się nieco koncentrację, a na dodatek motocykl ulega jakimś uszkodzeniom. Nie było idealnie, bo nie czułem się komfortowo na motocyklu. Można szukać wymówek przez cały czas, ale zdołałem wywalczyć 11 punktów w fazie zasadniczej, co było całkiem fajną sprawą. Krótkie tory nigdy nie należały do moich ulubionych, ale poszło mi w porządku, tak samo jak w porządku działał silnik - skomentował.

- Z moją ręką jest teraz znacznie lepiej. Nie na sto procent, ale teraz w razie problemów jestem w stanie utrzymać motocykl, a to pozytywna sprawa. Z tym wszystkim pora się zająć Hallstavik. Jak każdy widzi, wciąż potrafię zrobić show. To akurat prawda, choć z pewnością przybyło tych, którzy dopowiedzą, że nie takie show chcą oglądać w rywalizacji o koronę IMŚ.

Warto zauważyć, że ta druga strona, czyli Jepsen Jensen i Zmarzlik, albo kompletnie nie zgadzała się z decyzją sędziego (Jensen), albo zachowała stoicki spokój, nie komentując decyzji arbitra (Zmarzlik). - Trzymałem cały czas swój tor jazdy, nie zrobiłem nic kwalifikującego się do wykluczenia, poza tym, że Pedersen zdecydował się przewrócić - tak przedstawił swój punkt widzenia Jensen

Zmarzlik w mediach społecznościowych nie wchodził w ogóle w polemikę z decyzją sędziego ani z Pedersenem, wstawił jedynie krótką informację na temat swojej zdobyczy punktowej. Nie próżnowali natomiast jego kibice. "Zostałeś skrzywdzony". "Okradli Cię z finału". "Sędzia chyba ślepy". "Bartek nie masz szczęścia do tego nurka" - to kilka z tych cenzuralnych komentarzy. 

Zmarzlik2018

***

Tyle cytatów i opinii z zawodniczych ust. Faktycznie, mnóstwo osób było zbulwersowanych decyzją brytyjskiego sędziego Craiga Ackroyda. Mnie też szkoda było gorzowianina, bo tego dnia był jedynym, który w drugiej fazie zawodów szybkością nie ustępował zwycięzcy i śmiem twierdzić, że w finale mocno powalczyłby o wygraną. Ale prawdę mówiąc bardziej zbulwersowany byłbym, gdyby sędzia - po wcześniejszym wykluczeniu Jensena w bliźniaczo podobnej sytuacji - nie był konsekwentny. To dopiero zrodziłoby mnóstwo zarzutów. Daczego Jensena tak, a Zmarzlika nie?

Myślę, że Nicki Pedersen ma obecnie wysoką świadomość własnej sportowej formy, a może nawet "top-formy". Tłukąc te komplety i kolejne "trójki" dla tarnowskiej Unii, niczym kiedyś w niesamowitym sezonie w barwach Wybrzeża, bardzo trudno przychodzi mu oglądać tych samych zawodników, którzy w GP są od niego szybsi. Bo w każdym turnieju jest co najmniej 6-7 szybszych. Przynajmniej jak dotąd. Bezradność i nieposkromiona wola zwyciężania powodują szukanie takich stykowych sytuacji, które są ostatnią deską ratunku. Jedni fani się wściekają, bo "przecież to żużel, a nie sport dla panienek", inni wskażą, że wykorzystywanie nadarzających się okazji to integralna część tego sportu. A gdyby nasi piłkarze na Mundialu prezentowali choć 20% tej ambicji i woli walki, to nie zajęliby ostatniego miejsca w grupie zwanej grupą śmie(r)ci.

Ten Nicki jest obecnie niczym wytrawny napastnik, szczwany lis pola karnego, który, jeśli tylko dostrzeże nogę obrońcy, już będzie wiedział jak się w nią zaplątać z korzyścią dla drużyny. I żadne VAR-y, tumulty ani swary nie uchronią rywali od karnego. Dostrzeże wyciągniętą rękę - w mig "zacentruje". Oczywiście w nią. To dlatego klasowi obrońcy w tych stykowych sytuacjach mają dłonie splecione... na plecach. Taka piłkarska mądrość, wpajana przez trenerów już w niższych ligach. Nie dać temu z gwizdkiem żadnego pretekstu, żeby go użył. Może tego jedynie zabrakło Zmarzlikowi w Horsens. Może po obserwacji kontrowersyjnej decyzji sędziego w starciu Nicki vs Jensen nikt mu nie podszepnął, że Pedersena tego dnia wyprzedzić można, ale tylko z rękami splecionymi na plecach. I nie oddychając, bo się przewróci. A może podszepnął, tylko zawodnik nie usłyszał. "Nikt mi tego nie powiedział" latem 2018 to generalnie drażliwy temat w polskim żużlu.

Pedersen UTvsSparta2018

Trudno też o rzeczową dyskusję, kiedy u wielu kibiców poziom lokalnego szowinizmu i "zafiksowania" w utartych stereotypach jest tak wysoki, że w zasadzie nie trzeba nawet rozwijać szczegółowo wątku jakiejś spornej sytuacji. Wystarczy podać nazwiska bohaterów. Zmarzlik - i wszystko jasne. Pedersen - o, tu dopiero jasne. A walczyć z zapisywanymi przez całe lata schematami, to jak kopać się z koniem i liczyć, że nie odda. Tymczasem mówimy o sporcie, w którym nie ma "świętych". Ciekawym eksperymentem byłoby przebrać zwycięzcę duńskiej rundy GP, uwielbianego przez zdecydowaną większość fanów za całokształt Taia Woffindena, w szaty Pedersena i posłuchać, jak ci sami kibice oceniają jego pierwszy wyścig, kiedy o mało co nie posłał do szpitala Sajfutdinowa, albo kolejny, kiedy brytyjski sędzia łaskawym okiem spojrzał na Brytyjczyka, pozwalając mu pojechać w powtórce. Pewnie w ustach wielu, nieumyślne wjechanie Emilowi w tylne koło urosłoby do rangi bandyckiego zamachu na życie, a wyczekiwanie na powtórkę w 4-osobowym składzie na pokaz cwaniactwa.

Ledwie w poprzedniej rundzie w Pradze Woffinden "startował z łapami" do Lindgrena (już kiedyś, zdaje się, okrzykniętego łobuzem przez Janowskiego), chcąc mu odpłacić za zbyt ostrą lub nierozważną jazdę. Teraz Woffindena pociągnęło i wjechał w Sajfutdinowa. Tenże Sajfutdinow dokładnie tak samo wjechał we własnego kolegę Łagutę podczas finału Speedway of Nations. Łaguta - ten to dopiero ma szczęście do znajdywania się w "złych" wyścigach, w "złym" czasie... (choć sam, Bogu ducha winny, jest przecież niemal uosobieniem torowej równowagi). Nie minęło 20 godzin od GP, a pod bandą Motoareny starli się Mistrz Świata Doyle z Wicemistrzem Dudkiem. I też raczej nie dojdą do consensusu w ocenie, kto komu powinien wtedy ustąpić. Tak można wyliczać bez końca. ...Aż dojdziemy do Grega Hancocka, któremu - jak wiadomo - nikt nigdy niczego nie zarzucił. Prawda?

Tak swoją drogą, to Woffinden już kiedyś w Grand Prix jechał "na milimetry" za tylnym kołem swojego rywala, też Mistrza Świata. Pamiętamy, czym to się skończyło.

Na koniec jeszcze jedno spostrzeżenie - chyba nie jest aż tak źle z tym kręgosłupem Nickiego, skoro dwa razy z rzędu w krótkim czasie demonstruje - że posłużę się korpomową - "zorientowanie na cel (za pomocą upadków)". A nie zawsze tak było. Pamiętam taki mecz, kiedy autentycznie ważyły się losy utrzymania w lidze, i taką sytuację, kiedy ten rozbójnik Nicki był bezdyskusyjnie faulowany, a jednak nie zdecydował się na spotkanie z bandą.


Jakub Horbaczewski


Zdj. tytułowe: Nicki Pedersen FB

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43