KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Robiliśmy wszystko, żeby było lepiej, ale zabrakło i niestety przegrywamy. Pojechaliśmy słabe zawody, niektórzy nie podołali psychicznie i sprzętowo. Byliśmy słabsi od Rybnika i dlatego pozostajemy w Metalkas 2. Ekstralidze.
Tomasz Bajerski dla Canal+

Ocena użytkowników: 5 / 5

Star ActiveStar ActiveStar ActiveStar ActiveStar Active
 

Bewley2018Upalne dni lipca były bardzo dobre dla brytyjskich żużlowców. Craig Cook wreszcie pokazał się ze świetnej strony w Grand Prix, Tai Woffinden zajął w Cardiff drugie miejsce. Nieźle radzą sobie również juniorzy: Dan Bewley znalazł się w finale rozgrywanej w Lesznie rundy IMŚJ, a Robert Lambert walczy o końcowy triumf w tej imprezie. Czy z brytyjskim żużlem jest naprawdę tak dobrze?


Popularny Cookie był największym zaskoczeniem ostatniej rundy Grand Prix w Cardiff. 31-latek zgromadził 9 punktów i dostał się do półfinału. Tam zaliczył defekt i nie dojechał do finału. Linijka 0,3,3,3,w,d pokazuje, że to był świetny wieczór Anglika. Wystarczy nadmienić, że Cook w poprzednich czterech rundach zgromadził 9 punktów...łącznie. W sobotę podwoił swój dotychczasowy dorobek.


Brytyjski Małysz

Wynik Craiga blednie jednak przy dokonaniach Taia Woffindena. Dwukrotny mistrz świata zajął drugie miejsce i pewnie zmierza po trzeci tytuł najlepszego żużlowca globu. Tajski zgromadził "zaledwie" 16 punktów, ale wykorzystał przede wszystkim słabość swoich rywali. Wobec 8 punktów Sajfutdinowa i 7 Lindgrena, Brytyjczyk zwiększył przewagę w klasyfikacji generalnej nad drugim Szwedem do 20 punktów. Wydaje się, że tylko kontuzja mogłaby powstrzymać Woffiego przed kolejnym tytułem.

Tai od kilku lat jest centralną postacią wyspiarskiego speedwaya. To na nim opierają się dobre występy na arenach międzynarodowych, to głównie dzięki niemu Wielka Brytania zajęła drugie miejsce w Speedway of Nations we Wrocławiu. Po Cardiff Tajski zapowiedział, że "żużel wraca do domu" (odwołując się do słynnej przyśpiewki kibiców piłki nożnej: Football's coming home).

Nikt się jednak nie spodziewał, że ktoś taki, jak Woffinden będzie tak klasowym zawodnikiem. Gdy w 2013 roku Anglik niespodziewanie wygrał cykl GP i został pierwszym brytyjskim mistrzem świata od 13 lat (Mark Loram zdobył tytuł IMŚ w 2000 roku), żużlowy światek był zaskoczony. Woffinden nie jest bowiem efektem żadnej reformy szkolenia. Nie jest i nie może być, bo taka reforma w żużlu brytyjskim nie istnieje. Kryzys w wyspiarskim czarnym sporcie ciągle istnieje i ma się dobrze. To nie jest tak, że Tai to kolejny produkt mądrze prowadzonych szkółek w brytyjskich ośrodkach. To raczej Woffiden jest jedynym, który trzyma ten sport w ryzach. Można zaryzykować tezę, że, gdyby nie sukcesy zawodnika Sparty, speedway w Anglii i okolicach już teraz stałby się dyscypliną półamatorską.  Woffinden jest tym, kim dla polskich skoków przed laty był Adam Małysz. Skoczek z Wisły pociągnął za sobą kolejnych adeptów, jednakże wszystko to odbyło się równolegle z reformą szkolenia. Wielka Brytania też takiej reformy potrzebuje.

Zmiany potrzebne od zaraz

Speedway na wyspach tkwi w błędnym kole. Kluby nie zarabiają dobrze, nie dostają też dużych pieniędzy z praw telewizyjnych, nie mają choćby sponsora tytularnego najwyższej klasy rozgrywkowej i, co chyba najważniejsze, nikt tam nawet nie marzy, żeby 40% budżetu stanowiły pieniądze publiczne. A tak bywa w kraju nad Wisłą. Przekłada się to na brak inwestycji w infrastrukturę, szkolenie i marketing. Ponadto przez brak funduszy z Wysp odchodzą czołowi żużlowcy. Z Polaków na wyspach jeżdżą aktualnie tylko ci, którym nie idzie w Polsce, albo ci, którzy mają się uczyć. Angielska liga stała się poligonem doświadczalnym. Przekłada się to na beznadziejny poziom Premiership. Wskutek braku gwiazd, w większości stare obiekty i beznadziejny marketing, produkt dany kibicom jest słaby, stąd nie ma ich wielu na trybunach. Skoro nie przychodzą ludzie, nie ma pieniędzy z biletów, ani nie garną się adepci. I tak w kółko.

Wydaje się, że organem, który powinien starać się przerwać to koło, winna być BSPA (British Speedway Promoters' Association) - Brytyjskie Stowarzyszenie Promotorów Żużlowych. Pewnie powinna, ale swoją polityką częściej doprowadza tylko do eskalacji napięć i pogarszania się lichego stanu speedwaya w Zjednoczonym Królestwie. Pisaliśmy w ubiegłym roku o historii z Jackiem Holderem i Peterborough Panthers. Wybuchające co rusz kłótnie z Woffindenem także nie pomagają.

Młodych potrzeba

Szkolenie, czyli największe utrapienie każdego prezesa klubu. Polska, która jest najmocniejszą nacją na świecie, nie jest tu wyjątkiem. Mamy nad Wisłą kilku bardzo dobrych młodzieżowców (Maksyma Drabika, Dominika Kuberę, Bartosza Smektałę czy Rafała Karczmarza), natomiast są oni w dużej mierze efektem wychowania swoich rodziców, zamiast klubów. Tyle tylko, że w Polsce to się zmienia. Zmienia, bo musi się zmieniać. Ostatnio głośna sprawa ze szkoleniem (a raczej jego brakiem) i uzyskiwaniem licencji w młodzieżowych kategoriach pokazuje, że jest jeszcze wiele do zrobienia, ale jesteśmy na najlepszej drodze, by edukacja młodych adeptów czarnego sportu przebiegała płynnie i ciągle dostarczała nowych zawodników. Mamy już kilka ośrodków, które szkolą bardzo dobrze, na czele z Unią Leszno.

Dan Bewley stał się tegorocznym objawieniem. Robert Lambert juz wcześniej dał się zauważyć, ale to w tym roku wreszcie jeździ na miarę swojego potencjału. Młody Lambo został kilka tygodni temu seniorskim Indywidualnym Mistrzem Wielkiej Brytanii. Bewley zajął drugie miejsce, wygrywając z Cookiem. Lambert ponadto wygrał rundę SEC w Gustrow, a w pierwszej lidze jest 10. zawodnikiem, biorąc pod uwagę średnią biegową (1,962 pkt na wyścig). Jego Speed Car Motor Lublin pewnie zmierza po awans, więc najprawdopodobniej młodego Anglika zobaczymy za rok w Ekstralidze.

Ta dwójka to jednak pojedyncze objawienia. Lambert był uważany za wielki talent, jeszcze jako nastolatek, kiedy śmigał po niemieckich torach, natomiast Bewley to totalne zaskoczenie. Po tych nazwiskach nie jest już jednak tak dobrze. Są jeszcze bracia Worrallowie, ale oni wciąż nie przebili się do wielkiego ścigania, a mają już po 27 lat, nikomu nie można odbierać szansy na sukcesy, ale trudno powiedzieć o nich: "młodzi, perspektywiczni". A im dalej w las, tym marniej to wygląda.

LambertRobert 2018

Czas na zmiany

By coś drgnęło, zmiany muszą pójść od samego dołu. Praca u podstaw jest najważniejsza. Brytyjski żużel ma w pamięci historyczne triumfy i żyje przeszłością. Potrzeba jednak myślenia do przodu, a nie tylko o tym, by przetrwać ten sezon, a później "jakoś to będzie". Przede wszystkim BSPA musi ściągnąć ludzi na trybuny. GP w Cardiff pokazało, że na Wyspach jest zapotrzebowanie na dobry żużel. Fani nie przyjdą oglądać zawodników klasy C, płacąc przy tym, jakby mieli oglądać największe gwiazdy. Musi wreszcie nastąpić reforma szkolenia. Bez niej nie będzie speedway'a w przyszłości. By to wszystko jednak się wydarzyło, BSPA musi przeprowadzić w swoich szeregach rewolucję. Bez zmiany ludzi u władzy, żużel w Wielkiej Brytanii upadnie.

A tam absurdów nie brakuje. Wystarczy wspomnieć idiotyczny przepis o karaniu wycofaniem o 15 metrów żużlowca, który zszedł z motocykla, banowanie Chrisa Holdera rok temu, czy utrudnianie Cookowi startów w GP (wrzucanie do kalendarza półfinałów IMWB).

Szefem BSPA jest Keith Chapman. Obejmując funkcję obiecywał, że po trzech latach jego kadencji fani zauważą pozytywne zmiany. Trudno jednak doszukiwać się pozytywów. Miało nastąpić wyjście do kibiców i dialog z nimi. Skończyło się na obietnicy. Chapman obiecywał, że speedway będzie w lepszym miejscu niż 3 lata temu. Czy jest? Można dyskutować. Jedno, co na pewno wychodzi Chapmanowi, to poprawa wizerunku. Szef BSPA chorobliwie dba o "pijar". Druga zmiana to ustalenie stałych dni na rozgrywanie meczów. Tyle tylko, że Brytyjczycy dostali chyba najgorsze możliwe terminy. To pokazuje ich aktualną siłę przebicia. Trudno wiec mówić, że szef BSPA zmienił oblicze brytyjskiego żużla, a już na pewno można stwierdzić, że wszystkich obietnic nie spełnił.

Wszyscy wiemy, że reforma nie następuje od pstryknięcia palcem. Tylko żeby reformować, trzeba chcieć zmian. W Wielkiej Brytanii niektórym pasuje tak, jak jest. To jest aż nadto widoczne. Dopóki ci ludzie będą mieli coś do powiedzenia, dopóty speedway na Wyspach będzie się staczał. A więc czy brytyjski żużel się odradza? Nie, a dwie jaskółki wiosny jeszcze nie czynią.


Dawid Paluch

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Robiliśmy wszystko, żeby było lepiej, ale zabrakło i niestety przegrywamy. Pojechaliśmy słabe zawody, niektórzy nie podołali psychicznie i sprzętowo. Byliśmy słabsi od Rybnika i dlatego pozostajemy w Metalkas 2. Ekstralidze.
Tomasz Bajerski dla Canal+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43