KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Rzeszow Lodz2024

Są takie momenty w których należy coś udowodnić i postawić "kropkę nad i". Są takie chwile, które zapisują się w naszej pamięci na długo. Są też mecze żużlowe, które potrafią całkiem nieźle zobrazować powyższe mądrości ludowe i uczynić je bardziej strawnymi. Są też i takie wyścigi na szlace, które smakują wybornie, a na dodatek pasuje do nich wyliczanka: Ene due rabe, Połknął bocian żabę… albo gwoli ścisłości: Żuraw połknął Orła. To już nie był Lot Żurawia. To był Nalot Żurawia!


Powrót (prawie) na salony

Nie mogę powiedzieć, że siedmioletni pobyt na drugoligowych torach minął mi "jak z bicza strzelił", ale dało się wytrzymać. Idąc tym tropem, nie wiem, jak przyjmująca coraz to inny kształt (i nazwy) drużyna "Żurawi" konsumowała to swoiste zasiedzenie, ale ja to - hmm - zdążyłem się do tego przyzwyczaić. Co by nie powiedzieć, zastój nie jest dobry, a gnuśnieć (chociażby w zaroślach) to podobno miały polskie wojska pod Grunwaldem, a nie „zakuci w skóry jak stal” rycerze z Hetmańskiej. Było – minęło, tam gdzie wzloty – tam i upadki, więc, tak po żużlowemu, z gleby trzeba się szybko podnieść i jeszcze fason – tak po japońsku – jako tako trzymać. Zamykamy więc Mili Państwo ostatni rozdział w Krajowej Lidze Żużlowej i otwieramy pierwszy - wdzięcznie zatytułowanej księgi: Metalkas 2. Ekstraliga.

 

Tygiel Kibica

Bieszczady blisko, jesienią ubiegłego roku miśki zapadły w sen zimowy… czyli zrobiły coś zupełnie odmiennego niż kibice czarnego sportu i najtęższe umysły, wypełniające open space redakcji sportowych. W tym środowisku to jak w "Piątku z Pankracym" – coś się musi kręcić. Swoją drogą, to lubię te wszystkie mniej lub bardziej wiarygodnie brzmiące opinie, wróżby, przepowiednie, monografie, a nawet fantasmagorie. Tak na dobrą sprawę, to ten pozornie martwy okres wywołuje burzliwe dyskusje i spory, które – już w ordynku - ustawiają wszystkie ligowe tabele.

- Nicki Pedersen będzie robił dwucyfrówki, albo nie będzie robił! – grzmiano w komentarzach.

- Mateusz Świdnicki będzie występował na pozycji U24, albo nie będzie występował! – można było przeczytać tu i ówdzie.

- Peter Kildemand znajdzie miejsce w składzie, albo nie znajdzie! – przybierały na sile pisemne spory…

DSC 4355


Tutaj – na internetowych forach, nie ma miejsca na bezsensowne dyskusje kibiców czających się na trybunach w oczekiwaniu na żużlowy spektakl. Tutaj – wśród dyskutantów korzystających z przywileju anonimowości – nie ma miejsca na  zamykanie wątków jakimś przaśnym morałem – "tor wszystko zweryfikuje". Tutaj myśli kibica nie zawsze idą w parze z pomysłami na artykuł bądź felieton. Tutaj mamy jedyną możliwość, aby jakoś dociągną do pierwszego meczu i nie dać się zwariować.

Ale w końcu – tu i teraz - nadszedł ten długo wyczekiwany moment i tor mógł rozstrzygnąć wszelkie za, a nawet przeciw. Mało tego, żużlowy owal mógł nawet zweryfikować zyskujące na popularności stwierdzenie – moje i mojsze…    

 

Widowisko


- Kupisz mi bilet na żużel?

- Kupię…

- O której przyjedziesz?

- O 17…

- Tyle wcześniej? Przecież mecz zaczyna się o 19!

- A chcesz siedzieć, czy stać? Zobaczysz, że to dobry pomysł…

 . . .

- Oooo! Tyle osób!?!?

- A nie mówiłem. Jeszcze trochę i zaczniemy przychodzić trzy godziny przed czasem…

 

Nareszcie… Warto było poczekać, bo emocje jeszcze przed rozpoczęciem spotkania Texom Stal Rzeszów - H. Skrzydlewska Orzeł Łódź wystawiły na próbę układ krążeniowo-oddechowy. Tętno jak po maratonie, owal twarzy spowity rumieńcem (nie wstydu bynajmniej), a na dodatek ręce się trzęsą, długopis nie pisze, więc dawać mi tu próbę toru bo jakaś żyłka strzeli, a brak karetki to gwarantowane opóźnienie…

 

Siedzę sobie na moim ulubionym miejscu i z ukontentowaniem spoglądam na wypełniające się wnętrze Stadionu Miejskiego „Stal Rzeszów”. Jakoś tak inaczej niż w poprzednim sezonie. Reklamy na balotach w jednakowej kolorystyce, płyta boiska też udekorowana od krawężnika do krawężnika. Mnogość kamer, szmer rozmów, wszystko takie nowe i inne. Inna liga, inne drużyny. Ciekawe czy emocje będą – też inne. Jeszcze na dodatek wszechobecna adrenalina – a oni nawet nie zaczęli jechać.

Może by tak w końcu wyjechali na tę próbę toru… Kevlary – jak wiosenne kolekcja najbardziej znanych domów mody – też prawie do końca skrzętnie ukrywane, więc może jednak wyjadą, bo mnie tutaj zeżre ciekawość, a pokaz nowych ciuchów to musi być dynamiczny – raczej.

Przepraszam uprzejmie, czy mogę prosić o rozpoczęcie próby toru??

 

Nareszcie ten warkot i zapach przy którym wszelakie perfumy, jak Dżin – powinny z powrotem chować się do takiego czy innego flakonu…

 

W tym momencie można przerwać czczą pisaninę, bo nawet najlepsze pióro nie jest w stanie oddać emocji budowanych bieg po biegu. Może by tak zacząć opisywać piękno gór, albo chociażby szlifować formę skupiając się na urokach Lisiej Góry? Wszak to odległość mierzona w stadionach…

 

Ale do biegu, przepraszam – do rzeczy. Po pierwszej gonitwie, to jeszcze było nieźle (z moim gardłem i ciśnieniem). Marcin Nowak upolował pierwsze miejsce, a Mateusz Świdnicki okupował czwarte. Mogę w tym miejscu uczciwie powiedzieć, czyli napisać, że wszyscy życzą temu chłopakowi samych udanych wyścigów, czyli do zobaczenia na punktowanych pozycjach. Nasz sztab szkoleniowy ma taki jakiś szósty zmysł, więc może być tylko lepiej. Żużlowe "szafy" skrzyni biegów co prawda nie mają, ale Mateusz wrzuci na luz, a i tak biegi (na biegu) wygrywał będzie. Jesper Knudsen też pierwszy start przestrzelił, a później – w 10 biegu - mógł się cieszyć jazdą na 5:1 razem z Nickim Pedersenem - prawda? Prawda…

 

Później było coraz lepiej dla Stali, coraz gorzej dla Orła (o swoim stanie nie będę wspominał, ale nie byłem w tym odosobniony). Mijanki na kresce i na trasie zdominowali w sumie wszyscy rzeszowscy seniorzy. Jacob Thorssell to już w zeszłym sezonie oświadczył wszem i wobec, że koniec z odpuszczaniem i akcjami przeciwników po których nawierzchnię żużlowych owali miał – jak przypuszczam – nawet w bokserkach. Krótko – jak obiecał, tak zrobił i myślę, że będzie konsekwentny (może znalazł w tym upodobanie i kwita). Krystian Pieszczek i Marcin Nowak, w zeszłym roku potrenowali ostre akcje na sobie. W obecnym – podczas Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa A.D. 2024 – przypomnieli, a podczas meczu z Orłem – wykorzystali. Jednym słowem – gitara!  

Tak sobie siedzę i myślę i chyba nie wymyślę innej dyscypliny sportu, która poza żużlem oferuje emocje których nie oddaje końcowy wynik. Ktoś sobie zada pytanie – 54:36? No to mocno w trąbkę i do domu – przecież! Ale nie, ale nie! H. Skrzydlewska Orzeł Łódź też ma swoich asów, więc akcje w wykonaniu Oskara Polisa i Daniela Kaczmarka wywoływały emocje zarówno na torze, trybunach i w parku maszyn. To wszystko można ogarnąć, ponieważ sezon dla Orła dopiero się zaczął. Czasem trzeba przełknąć gorzką pigułkę, albo…zjeść Snickersa. Najważniejsze jest jednak to, żeby trzymać fason.

Świetne to było spotkanie i dobry prognostyk na przyszłość. Tak rewelacyjnie przygotowany tor, wiele ścieżek do ścigania, zawodnicy jeżdżący „z zębem” – to magnes dla kibiców. Mogę przychodzić nawet cztery godziny wcześniej, żeby zająć miejsce. Już to kiedyś przerabiałem…

- Wywołany do -> tablicy

Tomasz „Wolski” Dobrowolski

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!

Najszybsze żużlowe newsy

SpeedwayNews logo

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  14 31 +162
2. Betard Sparta Wrocław  14 19 +30
3. ebut.pl Stal Gorzów  14 19 -37
4. KS Apator Toruń  14 15 -7
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  14 14 -58
6. NovyHotel Falubaz  14 13 -33
7. Krono-Plast Włókniarz  14 12 -50
8. FOGO Unia Leszno  14 11 -87
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Arged Malesa Ostrów  14  28 +128
2. Abramczyk Polonia  14  27 +161
3. Innpro ROW Rybnik  14  23 +63
4. Cellfast Wilki Krosno  14  19 -20
5. #OrzechowaOsada PSŻ  14  18 -16
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 14  13 -54
7. Texom Stal Rzeszów  14   9 -80
8. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 14   3 -182
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Ultrapur Start Gniezno
 10  21 +94
2. Unia Tarnów  10
 16 +55
3. PKS Polonia Piła  10
 11 +18
4. OK Kolejarz Opole  10
 11 -39
5. Optibet Lokomotiv  10  10 -23
6. Trans MF Landshut Devils  10  6 -105

Klasyfikacja SGP 2024 (po 10/11 rund)

1. Bartosz Zmarzlik
159
2. Robert Lambert
137
3. Fredrik Lindgren
127
4. Martin Vaculík 114
5. Daniel Bewley
111
6. Mikkel Michelsen 101
7. Jack Holder 97
8. Dominik Kubera
88
9. Leon Madsen 76
10. Łotwa duża Andrzej Lebiediew
75
11.  Max Fricke 64
12. flaga niemiec Kai Huckenbeck 58
13. Szymon Woźniak 46
14. Jason Doyle 47
15. Maciej Janowski
46
16. Czechy duzaFlaga Jan Kvěch 41

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43