Szerokim echem odbiła się informacja z 4 lipca, mówiąca o tym, że aktualny Indywidualny Mistrz Świata Artiom Łaguta poprzez reprezentujących go prawników pozwał Polski Związki Motorowy za bezprawną - w jego odczuciu - decyzję, zabraniającą mu startów w Speedway Ekstralidze w sezonie 2022. Równolegle pojawiły się doniesienia, że Rosjanie mają powrócić do ligowego ścigania od sezonu 2023, co jednak nie jest jeszcze zadekretowane, a po drugie z pewnością nie satysfakcjonuje w pełni chociażby wspomnianego Łaguty czy Emila Sajfutdinowa. Pomimo okresu wakacyjnego, sprawy szybko nabrały przyspiesznia, a stanowisko Ministra Sportu z 12 lipca może okazać się ważnym przełomem.
W sprawie zawieszenia żużlowców z Rosji warto cofnąć się do marca, czyli okresu tuż po rozpoczęciu agresji Rosji na Ukrainę (24 lutego), ale jeszcze przed startem rozgrywek polskich lig żużlowych. Wtedy naprędce żużlowa centrala oraz FIM - z pewnością po wzięciu pod uwagę decyzji MKOl. - nakreśliły kształt sankcji. Języczkiem u wagi i najtrudniejszym dylematem był casus tych żużlowców z Rosji, którzy otrzymali już polskie obywatelstwo, jednak nie mogli - jak ich rodak Gleb Czugunow - legitymować się także występami dla Polski w międzynarodowych zawodach. Ostatecznie tylko Czugunow, jako wyjątek, otrzymał zgodę na starty.
Nasze związki sportowe, takie jak PZPN czy PZM, cieszą się oczywiście bardzo szeroką autonomią i niezależnością od władzy państwowej, niemniej już wtedy, w marcu 2022, trudno było nie zauważyć, a część mediów donosiła o tym, że w ministerstwie i wśród prominentnych polityków nie ma jednego poglądu na kwestię żużlowców. A część z polityków ma wręcz zdanie odmienne.
[Gazeta Wyborcza Wrocław, 9 marca 2022]
Najmocniejszym głosem, już po złożeniu pozwu przeciwko PZM przez Artioma Łagutę, bez wątpienia jest wywiad, jakiego "Rzeczpospolitej" udzielił 12 lipca minister sportu Kamil Bortniczuk. Wywiad jest obszerny i wielowątkowy, dotyczy ogółu kwestii sportowych w obliczu agresywnej wojny wywołanej przez Rosję - warto zdecydowanie przeczytać go w całości [tutaj], natomiast kilka fragmentów dotyczy też konkretnie naszego ligowego żużla:
A co z trzecią kategorią, Rosjanami w zespołach ligowych. Nie licząc żużla, nikt nie wprowadził tu ograniczeń.
To grupa, która moim zdaniem w stosunku absolutnie najmniejszym może podlegać naszej kontroli. Chodzi o obywateli rosyjskich, którzy de facto wykonują swoją pracę w Polsce. Równie dobrze moglibyśmy zapytać, co np. z rosyjskimi inżynierami, którzy pracują na jakiejś budowie. Nie wyobrażam sobie, żeby reprezentanci Polski jeździli dzisiaj do Rosji i grali z Rosjanami przy akompaniamencie ich hymnu, przy pełnych trybunach, może nawet z zasiadającym na nich Putinem. Jednak w przypadku ludzi, którzy wykonują swoją pracę, w tym zawód sportowca, sprawa jest zdecydowanie bardziej delikatna
Czy w takim razie Polski Związek Motorowy tak postąpił, jako jedyny wyrzucając wszystkich rosyjskich żużlowców z ligi?
Moim zdaniem PZM w tej sprawie postąpił niezgodnie z prawem, przynajmniej w kwestii tych żużlowców z Rosji, którzy mają polskie obywatelstwo. Nie wyobrażam sobie, jak można ograniczać prawa obywatela Polski, który tu mieszka, tu płaci podatki, tylko dlatego, że ma drugi paszport. A już tym bardziej że w jednym przypadku doszło do zawieszenia rosyjskiego żużlowca przez tamtejszą federację.
Chodziło o mistrza świata Artioma Łagutę. Razem z nim zawieszono Wadima Tarasienkę, ale on polskiego obywatelstwa nie ma.
Jeżeli ktoś poniósł w Rosji karę za to, że skrytykował Putina, a my jednocześnie go karzemy w Polsce za to, że jest Rosjaninem, to coś jest nie tak.
PZM podobno nie dostał formalnego pisma o zawieszeniu.
Czy PZM musiał dostawać pismo z Rosji w odniesieniu do Polaka? Ta sprawa była bardzo delikatna. Ja się w nią nie angażowałem, bo miałem wrażenie, że tam nie ma przestrzeni na merytoryczną dyskusję, tylko każdy trzyma swoją stronę, w zależności od tego, jakiemu klubowi kibicuje i czy jego klub akurat ma Rosjanina w składzie.
Łaguta miał pozwać PZM. Słusznie?
W tym przypadku tak. Nie znam szczegółów, ale jako obywatel Polski ma prawo do pracy tutaj, a polski związek mu to uniemożliwił bez wyraźnej przyczyny – bo przecież nie wypowiadał się pochwalnie o Putinie czy jego działaniach wojennych w Ukrainie.
Nie miałby pan problemu z tym, że Artiom Łaguta występuje pod polską flagą i gra mu się Mazurka?
Myślę, że to byłoby nawet nasze zwycięstwo. Przejęcie od Rosjan czołowego żużlowca świata i jego występ pod polską flagą w obliczu obecnej sytuacji to byłaby wyraźna deklaracja, że ten człowiek stanął po jasnej stronie mocy. Uważam, że to byłby bardzo duży wizerunkowy cios dla Rosjan. Myślę więc, że gdyby była taka możliwość, to wręcz powinniśmy o to zabiegać.
Są już pierwsze komentarze w mediach, w tym społecznościowych. Wpis Gleba Czugunowa na twitterze trudno interpretować inaczej niż reakcję na słowa płynące z ministerstwa:
Część obserwatorów przypomniała też ministrowi jego stanowisko w sprawie piłkarza Macieja Rybusa, który podpisał kontrakt w Spartaku Moskwa, zarzucając Bortniczukowi brak konsekwencji:
Czy szanse na występy pochodzących z Rosji żużlowców jeszcze w sezonie 2021 wzrosły? PZM do tej pory oficjalnie nie zabierał zdania, ale dawał do zrozumienia, że jest pewny swych racji i nie zamierza się wycofywać. Sprawa z pewnością będzie miała ciąg dalszy.