Zawody zaplecza kadry juniorów zaplanowano na godz. 16:30. Z powodu wcześniejszych opadów deszczu w Krakowie, do godziny 17 trwały prace nad nawierzchnią. Następnie ruszyła próba toru... ale po jednym z upadków naprawy wymagał jeden z segmentów dmuchanej bandy. Około godz. 18 turniej ruszył i kiedy wydawało się, że już wszystkie ciemne chmury kłębiące się nad imprezą przepędzono... tuż po 5. biegu spalił się pulpit sędziowski. Rozpoczęły się dyskusje, czy startować na chorągiewkę, czy nie... Jednomyślności nie było - i tuż po godz. 19 arbiter Bartosz Ignaszewski poprosił żużlowy narybek o kierowanie się do swoich busów, a przybyłych widzów o opuszczenie stadionu, który kiedyś tętnił żużlowym życiem.
A przypomnieć należy, że już 24 sierpnia w Krakowie wyznaczono znacznie poważniejsze zawody - European U23 Team Speedway Championship Final.
Po niedoszłych do skutku zawodach organizatorzy ze Speedway Kraków przeprosili kibiców oraz zapowiedzieli, że w ramach rekompensaty najbliższą imprezę fani obejrzą za darmo:
* * *
Fotorelacja: Konrad Świerad
http://blog.pokredzie.pl/home/artykuly/3747-w-krakowie-wciaz-pod-gorke-turniej-zkj-zamienil-sie-w-2-5-godzinna-farse-fotorelacja-wideo#sigProIdc513bb282d