KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Czuję trochę niedosyt. Popsułem bardzo start w finale. Może niepotrzebnie podjąłem ryzyko, ale gdyby przed zawodami dano mi takie miejsce, to brałbym w ciemno. Trzeba zamazać złe wspomnienie ze Stadionu Narodowego.

Dominik Kubera po SGP w Landshut

KrskoJeszcze przedwczoraj pojawił się promyk nadziei na podtrzymanie walki o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Niestety, informacje Przeglądu Sportowego, powielone m.in. przez speedway365.com, okazały się nieprawdziwe. Emil Sajfutdinow rezygnuje z występu w Krško, czym definitywnie przekreśla swoje szanse na złoty medal. Nie ukrywajmy, przez sobotni wypadek w Toruniu Grand Prix straciło 50 proc. swojej atrakcyjności. W sobotę przed telewizorami usiądą już tylko najwierniejsi fani cyklu i ci, którzy będą chcieli zająć czymś swoje myśli przed niedzielnymi rewanżami w półfinałach Ekstraligi. Ponieważ są wśród nas tacy, którzy oglądaliby Grand Prix nawet z zawodnikami pokroju Aleša Drymla i Martina Smolinskiego (oh, wait…), przedstawiamy tradycyjną zapowiedź historyczno-prognozową.

Sajfutdinow-Łaguta2013Generalnie taki z nas portal newsowy jak z polskich koszykarzy faworyci w meczu z Gruzją, ale ten news - jeśli się potwierdzi - będzie informacją tygodnia. Jak podał wczoraj "Przegląd Sportowy", a następnie przedrukował brytyjski serwis speedway365.com Emil Sajfutdinow może wystartować w sobotnim Grand Prix Słowenii i niedzielnym rewanżu Włókniarz - Unibax. Informację o złamanej ręce Rosjania na łamach warszawskiego dziennika zdementował trener częstochowian Grzegorz Dzikowski. Według dziennikarzy "PS" Emil ma uszkodzone więzadła w nodze (kolanie?) oraz uraz stawu łokciowego. Źródła tych przypuszczeń nie podano. Oficjalna strona oraz facebook zawodnika wciąż milczą. Menadżer Sławomir Kryjom jest przekonany, że Rosjanin w Krško wystartuje, co należałoby przyjąć za pewnik sytuacji dokładnie odwrotnej, z drugiej jednak strony BSI wciąż oficjalnie nie zapowiedziało startu Leona Madsena w sobotę, a sam menadżer Kryjom, czyli organizator SEC, nie wymienił Emila wśród zawodników zastępowanych w 3. finale IME w Gorican. W samej Częstochowie pojawia się za to coraz więcej spekulacji, że tylko niemożność wyjazdu na tor podczas piątkowego treningu w Krško lub ewentualny kolejny uraz w trakcie samych zawodów mogłyby spowodować, że Emil przyśle do klubu pozwalający na zastosowanie ZZ-tki druk L4. Gdyby spekulacje te znalazły potwierdzenie, fanom Włókniarza pozostaje mocno trzymać kciuki, by Rosjanin wrócił, i to wrócił w wysokiej formie.
AKTUALIZACJA: W czwartek wieczorem sytuacja się wyjaśniła. BSI oficjalnie potwierdziło start Leona Madsena w Krško, krótko potem Emil Sajfutdinow wydał oświadczenie, informując o absencji w GP i ZZ-tce w meczu Włókniarza. Tym samym niemal pewne stało się, że Rosjanin nie wywalczy tytułu IMŚ, a prawdopodobnie zakończy też ten sezon poza podium cyklu GP.

Davidsson LakesideTak tak - zawodnik w kasku czerwonym to Jonas Davidsson, a zawody to nie mecz Allsvenskan, a finał Indywidualnych Mistrzostw Szwecji. Ulubieniec kibiców Falubazu (na zdj. jeszcze w barwach Lakeside) w zgodnej opinii ekspertów miał w nich zdobyć 3, może 5 punktów, a tymczasem do finału przystępował z kompletem 15 "oczek". Gdyby zawody rozgrywano w tradycyjnej formule, jak w Polsce, tytuł zdobyłby w cuglach. Srebro to i tak wielki wyczyn. ...Po czym w Ekstralidze kolejne zera. Ktoś rozumie ten fenomen?

Laguta-Miedziak...a tu gęś, choć tłusta, nieruchawa i pokracznie dotąd stąpająca - odleciała. I tyle ją widzieli. Obydwa półfinały Ekstraligi, pomijając nie zawsze sportowe emocje, można sprowadzić do jednego wspólnego mianownika - olbrzymiej i niewykorzystanej szansy gospodarzy. Wygrali - i owszem, jednak ani w Toruniu, ani tym bardziej w Tarnowie, euforii nie było. Poza może fajerwerkami na Motoarenie. Kiedy jednak trzeba było pokazać te fajerwerki na torze, poza niesamowitym tego dnia Tomaszem Gollobem, sztukmistrzów zabrakło. Był za to triumf instynktów pierwotnych. Bitwa pod Grunwaldem. "Małpi rozum" - jak trafnie określił wydarzenia sobotniej nocy Krzysztof Cegielski. I żeby nie było wątpliwości, po obu stronach, tak u Miedzińskiego, jak i u Łaguty. Ambicja i nieustępliwość są solą sportu. Ale gdzieś musi być granica. Zwłaszcza w dyscyplinie, w której krok poza ten limes nie kończy się poplamioną koszulką. Panie Adrianie, to prawda - nie jeździliśmy nigdy na żużlu, to Pan wie lepiej i więcej. To też prawda, że nie ma Pan lusterek. Ale kiedy rywal, po takim starciu, niknie w kłębowisku przewalającego się sprzętu, desek, żelastwa... warto potem choćby podjechać do niego. On już punktów nie odbierze.

UniaT-kartyW poprzednim, lipcowym artykule p. t. "Tarnowski mecz roku" snułem rozważania na temat drużyn, które dołączą do Częstochowy i Zielonej Góry w walce o medale DMP 2013. Toruń rozstrzygnął szybko kwestię trzeciego miejsca wygrywając u siebie z Lesznem. Gorzów, Tarnów i wspomniane Leszno walczyły o ostatni wolny bilet aż do ostatnich biegów 18. kolejki spotkań. Koniec końców wyszło na to, że Unia Leszno zdobywając przeciwko gorzowianom dokładnie 47 punktów pozbawiła punktu bonusowego rywala, co tak naprawdę najbardziej spodobało się… tarnowianom. Później jeszcze Toruń mógł wyeliminować Tarnów urywając punkty w Mościcach, jednak bez powodzenia. Falubaz miał szansę uniknąć wpadnięcia na "Jaskółki" przegrywając u siebie z Częstochową, ale ostatecznie decydujący o fotelu lidera mecz wygrał. Ostatnią drużyną finałowego kwartetu została więc Unia Tarnów.

IMŚ1992Za parę dni miałem zacząć liceum - dwudziesty dziewiąty sierpnia. Złote lata speedwaya - może nie polskiego. Na pewno nie polskiego. Byłem tam. Przed zawodami nabyłem komplet pocztówek z uczestnikami zawodów i grasując kilka godzin po obu stronach prowizorycznego płotu na tyłach parkingu zdobyłem autografy prawie wszystkich riderów oraz Erika Gundersena, Ivana Maugera. Pomyśl - '92.

Swindon mistrzowie2012Kiedy po 9. biegu meczu Poole ze Swindon to goście z Wiltshire prowadzili dwoma punktami, cała leniwa radość z wolnego od pracy Bank Holiday, przy Wimborne Road uleciała z wiatrem. - Może Matt też powinien narobić ze 7 tygodniówek długu, to by nasi ruszyli tyłki - z typowo angielską swadą gaworzyli fani "Piratów", patrząc jak Eddie Kennett sprytnymi akcjami objeżdża ich gwiazdy. Mecz był do wygrania, ba, skandalem byłoby go nie wygrać, ale tu chodziło o wygraną "za trzy", przynajmniej 7 punktami. Tak się ułożył w tym roku finisz rundy zasadniczej na Wyspach: wyścig Poole kontra "reszta świata". Ward, Hancock, Janowski i Jonasson w jednej drużynie nawet w Polsce byliby groźni. Wpuścić Poole do play-offów to jak powierzyć piromanowi pieczę nad magazynem petard. Z pomysłodawców niewiele zostanie.

start-stal- To było coś niesamowitego, kiedy rok temu jechaliśmy nasz mecz w Gnieźnie. Cały stadion czerwony, 12 tysięcy ludzi - opowiadał nam niedawno swoje wrażenia z wizyty przy Wrzesińskiej jeden z I-ligowych prezesów. - Jaka tam musiała być presja, że do tego dopuścili... - dodał, nawiązując do obecnej sytuacji Startu. To nie będzie tekst kopiący leżącego. Żaden to splendor. To będzie tekst (audycja, de facto) o czymś, czego 90 proc. kibiców może się tylko domyślać - o tym, jak to wszystko wygląda od wewnątrz. Nie jak wyglądać powinno, a jak wygląda - w naszych realiach, tu i teraz. Jak to jest, że mając niemal pełne trybuny, niezależnie od wyniku, miejski stadion, poważnego tytularnego sponsora, tych mniejszych tylu, że ledwo mieszczą się na klubowej stronie, kończy się sezon z długiem "na pewno powyżej miliona"? Czyli może 1,9 mln. Jak kontraktuje się zimą zawodników? Jak potem jeździ się na mecze z "kopertami"? Dlaczego lider musi mieć płacone gotówką tuż po zawodach? Dlaczego nie wyjeżdża na tor w "nominowanych" w derbach, które trzeba wygrać; dlaczego nawet na osobiste prośby gardzi możliwością godnego pożegnania się z fanami w meczu ostatnim? Jak można, szacując zimą dochody, "pomylić się" na kilkaset tys. zł? Sporo tego. Nie jesteście z Gniezna i was to nie dotyczy? Złudne. Pierwszą część audycji (do 0:22) można opuścić - to czytana z kartki relacja z dwóch ostatnich spotkań i wywiady. Dalej głos zabierają prezes Arkadiusz Rusiecki oraz menadżer ds. marketingu Marcin Śliwiński.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Czuję trochę niedosyt. Popsułem bardzo start w finale. Może niepotrzebnie podjąłem ryzyko, ale gdyby przed zawodami dano mi takie miejsce, to brałbym w ciemno. Trzeba zamazać złe wspomnienie ze Stadionu Narodowego.

Dominik Kubera po SGP w Landshut

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  4 8 +64
2. ebut.pl Stal Gorzów  4 6 +6
3. Betard Sparta Wrocław  4 5 +8
4. KS Apator Toruń  4 5 +14
5. NovyHotel Falubaz
 4 3 -8
6. FOGO Unia Leszno  4 3 -43
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  4 2 -17
8. Krono-Plast Włókniarz  4 1 -22
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Innpro ROW Rybnik  4  8 +38
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 4  6 +37
3. Cellfast Wilki Krosno  3  6 +22
4. #OrzechowaOsada PSŻ  3  3 +1
5. Arged Malesa Ostrów
 3  2  0
6. Texom Stal Rzeszów
 3  2 -3
7. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 4  1 -35
8. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  4  0 -60
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Trans MF Landshut Devils
 2  4 +11
2. Ultrapur Start Gniezno
 3
 4 -2
3. PKS Polonia Piła  2
 2 +16
4. Optibet Lokomotiv  3
 2 0
5. OK Bedmet Kolejarz Opole  2  2 -12
6. Grupa Azoty Unia Tarnów  2  0 -16

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43