KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Pracowałem tak długo i wytrwale. To niesamowite, że udało mi się wygrać tutaj w Warszawie SGP, po raz pierwszy od rundy w Melobourne 2017
Jason Doyle
- Szczegóły
10 września, na niemieckiej ziemi, byliśmy świadkami 200. rundy Grand Prix. To naprawdę kawał historii. Szczerze mówiąc, kiedy dotarłem do Teterow, pomyślałem, że w BSI chyba nie liczyli tych rund i dopiero po fakcie zorientowali się, że ten historyczny moment wypada akurat dziś, w tym niespełna 10-tysięcznym miasteczku. A może tak miało być? W końcu 100. rundę również mieliśmy w Niemczech, a dokładnie w Gelsenkirchen w 2007 r. Zacznijmy jednak od tego, że Teterow zostało 38. miastem na mapie SGP. A Bergring Arena jest 39. torem, gdzie ścigali się zawodnicy o tytuł IMŚ od 1995 roku. Różnica wynika z tego, iż w Sztokholmie na początku obecnego wieku startowano na stadionie Olimpijskim, a obecnie zawody rozgrywane są na Friends Arenie. Sobotni turniej był też już 7. niemiecką rundą GP (nie liczę zawodów w 2008 r., które zostały przeniesione z Gelsenkirchen do Bydgoszczy).
- Szczegóły
Kibice nerwowo wyczekują rozstrzygnięcia walki o tytuł DMP, IMŚ (seniorów i nie tylko...). W tym czasie w małym bordowym pokoiku, wypełnionym wonią kadzidła, rozgrzany do czerwoności deflektor nieustannie pracuje, ukazując przyszłość i załatwiając wszystkie sprawy za naszych zapracowanych zawodników. Nie myślicie chyba, że oni sami z siebie tak nas zaskakują doskonałą formą? Pewna kobieta co chwilę odbiera telefony i w trybie pilnym naprawia każdy błąd swoich podopiecznych, nie zapominając o ich codziennych dawkach magicznych napojów, proszków i innych świństw. Po raz kolejny udało mi się dotrzeć do rozmów wróżki Grażyny z żużlowcami. Uwierzcie, nic nie jest tak, jak Wam się wydaje... Strzeżcie się!
- Szczegóły
Co prawda jesteśmy już na ostatniej prostej rozgrywek, Falubaz walczy o brązowe medale (i wszystko wskazuje na to, że je zdobędzie), warto jednak wrócić jeszcze do półfinałowego starcia. Pamiętny 29. wyścig dwumeczu z Get Well Toruń dał „Aniołom” upragniony awans do finału. Było dużo emocji, bo wynik cały czas był na styku. Było trochę walki, bo zawodnikom bez dwóch zdań zależało na wygraniu półfinałowej konfrontacji. Ostatecznie lepsi okazali się torunianie i zasłużenie jadą o złoto. Wypada rywalom zielonogórzan pogratulować... i właściwie to mógłby być cały komentarz. Oczywiście pod warunkiem, że tak jak nakazuje nam system rozgrywek, zapominamy o tym wszystkim, co działo się w rundzie zasadniczej. Jeśli jednak pochylimy się nad tym, co miało miejsce przez ostatnie pół roku, to powstaje pytanie, na które trudno znaleźć sensowną odpowiedź: dlaczego Falubaz rządził w lidze, gdy dysponował swoim najsłabszym składem, natomiast przegrał sezon, gdy skład został wzmocniony?
- Szczegóły
Nie zazdroszczę Jackowi Gajewskiemu. Takie mecze to kamienie milowe, a często ukoronowanie trenerskich karier. Nie wiadomo, czy kiedyś jeszcze się powtórzą. Za to, co zrobił w półfinale, toruńscy kibice powinni go nosić na rękach przynajmniej do świąt Bożego Narodzenia. Ale taki sukces w ośrodku przejawiającym tak wielki głód sukcesu musiał nakręcić spiralę, uruchomić wiarę i nadzieję. I Gajewski był bardzo blisko tytułu Człowieka Roku. Przynajmniej tego żużlowego. W momencie, kiedy po 8. biegu decydował się zastąpić Gomólskiego dobrze dysponowanym Przedpełskim, a tablica świetlna pokazywała 31:17, tym "siódmym niebem" była wizja 16 czy 18-punktowej zaliczki. Skończył mecz z dwoma zawodnikami porozbijanymi, trzecim - obrażonym, podejrzeniem popełnienia przestępstwa (taktycznego) oraz zaliczką "tylko i aż" 8-punktową.
- Szczegóły
W sobotę 3 września w Vetlandzie odbył się finał Grand Prix Challenge. W kilka osób postanowiliśmy wybrać się do tego 13-tysięcznego szwedzkiego miasteczka. Oprócz wspierania naszych, chcieliśmy poczuć specyficzny klimat szwedzkiego speedwaya. Służyły temu tanie bilety, ponieważ lot z Gdańska do Sztokholmu Skavsta kosztował... 40 zł. Samolot mieliśmy zaplanowany w sobotę na godzinę 6, więc już ok. 7 wylądowaliśmy w Nykoeping, gdzie zlokalizowane jest lotnisko. W trakcie wypożyczania samochodu, przyleciał kolejny samolot - z Warszawy, co sprawiło, że tuż za naszymi plecami znalazł się... Hans Nielsen. Idol dzieciństwa wielu z czytających ten tekst, i ten sam, który dzień wcześniej prowadził reprezentację Danii w towarzyskim meczu z Polską w Lublinie.
- Szczegóły
Niestety, to już ten czas, gdy sezon nieubłaganie dobiega końca. Na szczęście wydaje się, że wszystko co najciekawsze jeszcze przed nami. A w internecie? A w internecie ciekawie jest cały czas. Dziś m. in. selfie z robienia selfie, dwie twarze Jasona Doyle’a, tradycyjny wątek gastronomiczny, tradycyjny wątek filozoficzny, ale największym bohaterem jest – o radości! – Chris Harris (gdyby ktoś zauważył, że to obok to jego podobizna, to my zauważyliśmy pierwsi). Zapraszamy!
- Szczegóły
Plaga, plaga i jeszcze raz plaga. Przyznam, że nigdy czegoś takiego w swoim życiu nie widziałem. Setki czy wręcz tysiące komarów atakowały na stadionie wszystko, co miało w sobie chociaż odrobinę krwi. Jednakże kiedy popatrzyło się na trybuny, to ten widok miał w sobie coś niesamowitego - 4 tysiące ludzi machających czym się da, byle tylko odeprzeć atak skrzydlatych krwiopijców. Trzeba przyznać, że natrętne komarzyska skutecznie zniechęciły do oglądania meczu z KSM Krosno; ostatni raz równie mało frajdy z oglądania żużla miałem chyba w 2003 roku, gdy jako dzieciak widziałem na własne oczy agonię i upadek ówczesnej Polonii. Mimo wszystko, warto było wytrzymać do końca, bo sam mecz, mimo znanego wcześniej zwycięzcy, był całkiem niezły i toczony przy wyjątkowej oprawie.
- Szczegóły
Czy zastanawialiście się kiedyś z kim żużlowcy konsultują wszystkie swoje decyzje? Kto jest odpowiedzialny za każdy, nawet najdrobniejszy szczegół w ich karierach? Dlaczego sprawy układają się tak, a nie inaczej? Udało mi się dotrzeć do zapisków rozmów (oczywiście tajnych) naszych ulubieńców z pewną kobietą, która twierdzi, że kieruje żużlowym światkiem. Jej rezydencją jest mały, bordowy pokój, wypełniony wonią kadzidła. Ona sama siedzi za stołem, na środku którego leży deflektor, ponoć wykazujący właściwości magiczne. Po niedzielnych meczach jej telefon nie milknie, a ona dzielnie wysłuchuje historii napisanych przez żużlowe życie...
- Szczegóły
Ponieważ byłem tym, który w felietonie "Lepsze jest wrogiem dobrego" wykrakał problemy Jarka Hampela i "nowego" Falubazu przed półfinałem w Toruniu (potwierdziło się, co wcale mnie nie cieszy), nietaktem byłoby na tym zakończyć. Skoro powiedziało się A, wypada powiedzieć B. Co wiemy po pierwszej odsłonie półfinałowej rywalizacji? Myślę, że wiemy na tyle dużo, by można było pokusić się o prognozę tego, co może stać się w jej drugiej części. O jakimś całościowym podsumowaniu na razie nie może być mowy, bo nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte. Póki co bliżej finału są "Anioły", ale 10 pkt. przewagi w żużlowym dwumeczu jest mniej więcej odpowiednikiem prowadzenia 2:0 w 35. min. spotkania piłkarskiego. Niby dużo, ale wciąż za mało, żeby móc być czegokolwiek pewnym. Ogromna radość zielonogórzan po podwójnym triumfie w ostatnim wyścigu nie dziwi, bo ten triumf wciąż daje im uzasadnioną nadzieję na awans do wielkiego finału.
- Szczegóły
Przed nami najważniejsze mecze sezonu 2016. Cóż można w tej chwili napisać o Falubazie? Po jeździe, po wynikach, ale także po obrazkach z parkingu, widać, że atmosfera w drużynie jest co najmniej dobra. Warto też podkreślić, że nie jest to efekt chwilowego braku problemów, ale wynik pracy, walki, a przede wszystkim chęci ludzi tworzących tę ekipę. Dwa wyjazdowe zwycięstwa w Rybniku i Tarnowie dały zielonogórzanom pewne miejsce w czwórce, co oznacza, że cel postawiony przed zespołem w fazie zasadniczej został osiągnięty. Kolejne mecze potwierdziły tylko wysoką formę. W play-off cała zabawa zaczyna się właściwie od nowa, więc teraz chodzi już tylko to, żeby cało, zdrowo i w miłej atmosferze do nich dojechać (pamiętajmy o zaangażowaniu żużlowców na innych frontach), a następnie udowodnić swoją wartość w starciach o medale.
- Szczegóły
Dziś nieco więcej o drugiej ekstraligowej ekipie z kujawsko-pomorskiego, ale jest ku temu powód. Za nami runda zasadnicza, która dla jednych oznacza początek prawdziwej walki, a dla drugich jest synonimem końca sezonu. Do tej drugiej grupy zalicza się GKM Grudziądz, który w ostatniej kolejce wypadł z czołowej czwórki. Mimo tak nieprzyjemnego zwieńczenia sezonu, rok 2016 dla grudziądzan z pewnością należy uznać za pomyślny. Skąd taki progres?
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Pracowałem tak długo i wytrwale. To niesamowite, że udało mi się wygrać tutaj w Warszawie SGP, po raz pierwszy od rundy w Melobourne 2017
Jason Doyle
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 4 | 8 | +64 |
2. | ebut.pl Stal Gorzów | 4 | 6 | +6 |
3. | Betard Sparta Wrocław | 4 | 5 | +8 |
4. | KS Apator Toruń | 4 | 5 | +14 |
5. | NovyHotel Falubaz |
4 | 3 | -8 |
6. | FOGO Unia Leszno | 4 | 3 | -43 |
7. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 4 | 2 | -17 |
8. | Krono-Plast Włókniarz | 4 | 1 | -22 |
Metalkas 2. Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Innpro ROW Rybnik | 4 | 8 | +38 |
2. | Abramczyk Polonia Bdg. |
4 | 6 | +37 |
3. | Cellfast Wilki Krosno | 3 | 6 | +22 |
4. | #OrzechowaOsada PSŻ | 3 | 3 | +1 |
5. |