KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
- Szczegóły
Czy Polacy dopiszą kolejny złoty rozdział w złotej księdze Drużynowych Mistrzostw Świata. Nie wiemy. W tej niewiedzy cały cud. Historia i teraźniejszość. Nadzieja i wątpliwości. Wiara i niepewność. Mieszanka wybuchowa, która gwarantuje znakomity spektakl. Ale zanim do Bydgoszczy... coś ku pokrzepieniu serc. Prezentujemy pięć wyjątkowych wycinków z historii polskiego żużla. W czterech z nich losy złota rozstrzygały się w ostatniej gonitwie, w jednym - w biegu przedostatnim. Porcja z pewnością podniesie na duchu tych, którzy wątpią w sukces ekipy Cieślaka. Jeśli ktoś wątpi, czy warto w sobotni wieczór wybrać się do Bydgoszczy, polecamy niezwłocznie zbadać materiał poniżej.
- Szczegóły
U progu żużlowego Mundialu 2014 trudno o jednoznaczne odczucia. Czy ekscytować się nadejściem najbardziej emocjonującej i spójnej imprezy w świecie speedwaya? Tak. Czy smucić się lekceważeniem prestiżu zawodów przez coraz szersze grono zawodników, vide Rosjanie, Szwedzi? Tak. Czy trwożyć się o frekwencję i atmosferę na magicznym - kiedyś - stadionie w Bydgoszczy? Tak. Czy obawiać się o wynik ekipy Marka Cieślaka? Tak. Zarówno tych podekscytowanych, zasmuconych, jak i pełnych obaw, zapraszam na spacer wokół tematu.
- Szczegóły
Kolejny weekend bez kolejki ligowej nie przeszkodził nam w zebraniu dostatecznie dużego materiału ‘trashtalkowego’, by móc uraczyć Was kolejnym odcinkiem. Tym razem dostarczamy komentarze ze sporego przekroju wydarzeń, od finału IMŚJ, przez SEC i Elite League, aż po Elitserien, stąd nieco inna niż zwykle data emisji. Uważamy jednak, że warto było poczekać te dwa dni dłużej, bowiem zebrało się tego całkiem sporo. Zapraszamy do lektury.
- Szczegóły
W naszym sporcie widziałem już wszystko, ale takiego skandalu jeszcze nie. Ile to już razy w ostatnich latach słyszeliśmy podobną frazę? Pojedynek w trzech aktach Stali Gorzów z Apatorem Toruń, zaplanowany pierwotnie na 29 czerwca, po raz kolejny potwierdził, że w polskim żużlu to my jeszcze niczego nie widzieliśmy. Okazuje się, że ludzie zarządzający tym sportem nie mają żadnego wstydu i wciąż pozwalają sobie na akcje obrażające godność kibica, tego stadionowego i telewizyjnego. Szczerze mówiąc, gdy po prawie 3 godzinach oczekiwania na trybunach na powtórkę meczu usłyszałem, że go nie będzie, to poczułem, jakby ktoś mi dał po mordzie. I żadnym pocieszeniem nie był fakt, że dzięki temu zdążyłem na pierwszy gwizdek finału MŚ w piłce nożnej.
- Szczegóły
Niedawno red. Maciej Iwański z redakcji sportowej TVP, przy okazji komentowanych przez siebie meczów Mundialu 2014, a tuż potem pierwszych odsłon corocznego komediodramatu p.t. "letnie blamaże polskich drużyn w europejskich pucharach", zainicjował ciekawy cykl pod roboczą nazwą "kilka nikomu niepotrzebnych wiadomości o...". Co prawda dziwię się i podziwiam zarazem, że znalazł w sobie tyle profesjonalizmu, by prócz opowiadania o ww. ciekawostkach mówić jeszcze cokolwiek innego (bo to, co leniwie wiło się po boisku nijak na komentarz nie zasługiwało, żaden), bardzo mi się jednak sam pomysł spodobał. Raz, że "(nie)znośną lekkość bytu", pod każdą postacią niezmiennie afirmuję, a dwa - zaświadcza to tylko o tym, ile pracy red. Iwański wkłada w godziwe i fachowe wypełnianie swoich obowiązków. Zupełnie odwrotnie niż wyżelowani bohaterowie europośmiewiska, których ego, wysokie niczym wielomilionowe kontrakty, rokrocznie kopem w cztery litery na właściwy poziom sprowadzają kopiący hobbystycznie piłkę reprezentanci półamatorskich klubów z Irlandii, Liechtensteinu, Azerbejdżanu, Armenii, Islandii, Litwy, Łotwy, Estonii i wszelkich nowo powstałych państwowych i quasi-państwowych tworów. Pomysł red. Iwańskiego (miejmy nadzieję, że się nie obrazi) podbierzemy.
- Szczegóły
Kto jest najtrudniejszym rywalem w tegorocznej Ekstralidze? Shrekowy Tarnów, krezusi z Torunia, przenajmagiczniejszy Falubaz? Guzik prawda. Najtrudniejszym rywalem jest gdańskie Wybrzeże. Na ich specyficznym torze, w ich specyficznym składzie (znanym na 25 min przed meczem), ze specyficzną atmosferą braterstwa w parku maszyn ("wypierdalaj dupolizie!") łatwo można stracić i koncentrację, i punkty, i jeszcze gratis na resztę sezonu stać się obiektem kpin. "Człowiek, który potrafił przegrać nawet z Marcelem Szymko" - brzmi intrygująco. To jednak jeszcze pół biedy. Cała bieda zaczyna się, kiedy to Wybrzeże wyrusza w rejs.
- Szczegóły
Choć oczy całego sportowego świata zwrócone były w wiadomą stronę, nasza ulubiona, swojska dyscyplina nie pozwoliła o sobie zapomnieć. Najpierw w Cardiff zafundowała nam spektakl na najwyższym (pod każdym względem) poziomie, a dzień później, w Polsce, dołożyła kolejną dawkę emocji, tym razem jednak niekoniecznie pozytywnych. Co na to pewien ćwierkający portal społecznościowy?
- Szczegóły
Jedziemy do Wrocławia po 3 punkty, a najbardziej cieszy mnie progres młodzieżowców - mówił w przedmeczowej wypowiedzi trener Rafał Dobrucki. W kontekście tego, co wydarzyło się w niedzielny wieczór na Stadionie Olimpijskim, słowa te brzmią dość komicznie. Zielonogórzanie nie tylko, że nie zdobyli trzech, ale niewiele brakło, by wyjechali z Wrocławia nawet bez 1 punktu. Młodzieżowcy? To Falubaz ma jakichś młodzieżowców? Zły dzień, niedopasowanie do toru, zmęczenie gwiazd sobotnią rundą GP - pewnie tak, a i historia uczy, że Falubaz zawsze miał pod górkę we Wrocławiu, ale jeśli ten projekt ma się zakończyć złotem DMP, sporo jeszcze pracy. Chóralne "Sto lat!" dla Tomasza Jędrzejaka (poniedziałkowego solenizanta), wiwaty na cześć pogromcy Hampela - Zbyszka Sucheckiego oraz kąśliwe żarty na temat Troya B. zakończyły temat Falubazu we Wrocławiu. I trudno oprzeć się wrażeniu, że - poza Gdańskiem - tak słabej drużyny na "Olimpijskim" w tym roku jeszcze nie widziano.
W Gorzowie jednak nie pojechali. Choć w opinii kilku zawodników klasy światowej pojechać spokojnie się dało. Polish speedway... Dajmy spokój i przez ten jeden wieczór skupmy uwagę na tym, co elektryzuje cały sportowy świat. Nie zaścianek.
- Szczegóły
Grand Prix w Cardiff wybrało sobie całkiem niezły moment (bądź "tajming” jak powiedziałby pewien sympatyczny Czarnogórzec) wkroczenia na scenę. Emocje mundialowe, zamiast sięgać zenitu, powoli gasną - w finale spotka się drużyna nielubiana z zasady z drużyną skrajnych usypiaczy, meczu o 3. miejsce nie chcą grać ani jedni, ani drudzy, a chyba każdy widz ma wrażenie, że wszystko, co najciekawsze - już za nim. W żużlu również bez szału - o DPŚ jeszcze nikt nie myśli, SEC-u akurat nie ma, a zaległości ligowe i Złoty Kask, lipcową porą, gdy burza za burzą za oknem, zostaną odjechane... albo i nie (w Tarnowie ponoć cały tydzień pod znakiem zdechłego Azorka). Życie jednak nie znosi próżni, dlatego w sobotni wieczór warto dać szansę nieco zapomnianej, lecz wciąż najbardziej prestiżowej imprezie, w dodatku odbywającej się w najbardziej prestiżowym miejscu.
- Szczegóły
Zainaugurowany w pierwszy lipcowy weekend cykl IME-SEC wzbudził spore zainteresowanie. Nawet ci, którzy na co dzień raczej ignorują pozbawioną "złotego" prestiżu pogoń za kasą, tym razem, skuszeni wizją przedziwnego, króciutkiego i prawdziwie żużlowego toru w Güstrow otworzyli przymknięte oko. Jak było? Całkiem ciekawie. Nie idealnie (nawet daleko do idealnie), ale właśnie - ciekawie. Do tego stopnia, że już nazajutrz w największym sportowym dzienniku nad Wisłą pojawił się pean pochwalny, inkrustowany wytłuszczonym apelem "Skracajmy tory!". Tak do 150 metrów. Nie więcej.
- Szczegóły
Poprzednie odcinki "ŻnH" wychodziły jedynie po kolejnych rundach naszej ligi, przeplatanych GP. Pierwszy w tym roku turniej SEC cieszył się jednak takim zainteresowaniem ćwierkającej społeczności, że postanowiliśmy zrobić wyjątek i przeznaczyć cały tekst na najciekawsze wrzuty z tych jednych zawodów. Mimo wszystko - jest co czytać.
- Szczegóły
Najlepszy w kraju tor do walki - to już żużlowy aksjomat. Oglądając w telewizji mecze rozgrywane na owalu w Częstochowie nie raz pojawiał się pomysł pojechania na ten obiekt i zweryfikowania miłej sercu tezy na własne oczy. W końcu pojawiła się realna szansa, a okazją był półfinał światowych eliminacji do cyklu Grand Prix. Nie ukrywam, że oczekiwania były duże, jednak zawody w pełni je zaspokoiły. Pod względem przygotowania toru organizatorzy po raz kolejny stanęli na wysokości zadania.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |