KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Artykuły
- Szczegóły
Życzyliśmy sobie, by ten finał rozstrzygnął się w ostatnim wyścigu. Wiele nie zabrakło, jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że ani przez chwilę złoto dla tarnowian nie było zagrożone. W decydujących momentach wszystko układało się po ich myśli. A to z niczego wypalił Janowski, a to bieg wygrał statystujący dotąd Vaculík, Madsen przechodził samego siebie, a schemat blokowania napędzającego się pod bandą Golloba Marek Cieślak musiał chyba rozrysowywać swoim zawodnikom metodą trenera Gmocha. Gorzowianie? Cóż... Starali się, walczyli, ale w tych decydujących wyścigach byli bezradni. Albo przeszkadzali jeden drugiemu, kiedy należało wyprzedzić Janowskiego, tracili pozycje, jak Kasprzak w biegu z Madsenem, a kiedy w końcu tego ostatniego ujarzmili, było już 5 min. po fecie. A tak naprawdę zabrakło armat. Najlepszym podsumowaniem niechaj będzie fakt, że Niels Kristian Iversen, liderujący cały rok Stali, nie został nawet wyznaczony do biegów nominowanych. - Nie wygląda to dobrze - komentował na gorąco Duńczyk. Ano, nie wyglądało. Na 15 wyścigów, gościom, a właściwie Matejowi Żagarowi, udało się wygrać trzy. To mówi wszystko. Gratulacje dla Tarnowa. Byli w tym dwumeczu zdecydowanie lepsi. Gratulacje też osobne dla trenera Marka Cieślaka, bo to on ulepił ten zespół. Teraz wiemy więcej, ale zimą to on uwierzył, że w najsilniejszej lidze świata złoto zapewnią nazwiska takie jak Madsen i Vaculík. To jest ich dzień.
- Szczegóły
Umówmy się: Gorzów pokpił sprawę. Na swoim torze, chcąc przejąć inicjatywę w tej wojnie, powinni dołożyć rywalom przynajmniej 10 punktami. Zwłaszcza takim, których liderzy wyglądali na zagubionych bardziej od psów Kołodzieja. Miejscowi tych liderów mieli aż czterech. Ostatecznie szalę przeważył ten z najmniej sportową sylwetką, ale do tego w naszej lidze zdążyliśmy przywyknąć. Co by nie mówić, zrobił to, co bohaterowie większości opiewanych latami akcji. Zamknął oczy i poszedł na całość. Jeszcze przed biegami nominowanymi uśmiech Marka Cieślaka był jak onegdaj Polska - od morza do morza, a emocjonalnie niezaangażowanym do głowy przychodziło co najwyżej pytanie: jak to jest możliwe, że ten nijaki Tarnów tak spokojnie sięgnie po tytuł? Iversen i nasz "last action hero" nieco ugłaskali wynik, ale nie oszukujmy się: na 99,7 proc. po 1. biegu rewanżu rezultat będzie brzmiał 48:47. A goście będą mieli 10 biegów, by sprawę rozstrzygnąć po swojej myśli. Dziesięć, bo biegów nr 4, 7, 10 i 12 nie liczymy. Te mogą co najwyżej zremisować. Bukmacherzy złudzeń już nie mają. Za złotówkę zainwestowaną w team z Galicji wypłacą tylko 40 gr zysku. W drugą stronę zarobić można na dobre piwo z Biedronki. Czyli co, wszystko jasne? Podobno tak. Nie mamy nic przeciwko Tauronowi i Azotom (w zasadzie to będzie tytuł nas wszystkich), wolelibyśmy jednak, żeby rewanż trzymał w napięciu do samego końca. Wy też? To co, poszukajmy tych szans.
- Szczegóły
Aktualizacja (10.10.): Wilczur już się odnalazł. Golden "Gienek" nadal poszukiwany. Miejsce, gdzie odnaleziono pierwszego psiaka: mapka
Aktualizacja (11.10): "Gienek" także się znalazł! Współczujemy zawodnikom Stali w niedzielę.
*Urząd Skarbowy informujemy, że nie wzięliśmy za powyższe ogłoszenie ani złotówki. Kibiców zaś, doszukujących się cynizmu, zapewniamy, że ujęci wrażliwością właściciela czworonogów zamieściliśmy je z dobrego serca. Dużo chętniej pomożemy szukać psów Januszowi Kołodziejowi niż kalkulatora Lisowi czy okularów Grodzkiemu. Tym niemniej, gdyby ktoś przy okazji znalazł te drugie, także prosimy o kontakt.
- Szczegóły
Tylko czy to nie pyrrusowe zwycięstwo? 47:42. Dużo to, czy mało? Patrząc obiektywnie, tyle co nic. W Tarnowie po 1. biegu zapewne zostanie z tego 1 "oczko". Patrząc przez pryzmat tego, co działo się na torze w Gorzowie, to dużo. Można się zastanawiać, jak miejscowi wywalczyli te 5 punktów przewagi, mając do dyspozycji tylko 3 zawodników. Bo Gollob i Jensen byli rozczulająco słabi. Odpowiedź dał Niels Kristian Iversen w ostatnim wyścigu. Patrząc na jego ambicję, można było odnieść wrażenie, że facet całe życie spędził na Zawarciu. Tylko... czy słusznie sędzia Grodzki przyznał mu zwycięstwo? Czy świetny tego dnia Duńczyk nie przekroczył tylnym kołem linii? Przepis mówi wyraźnie: sędzia powinien wykluczyć zawodnika, którego motocykl przekroczy oboma kołami wewnętrzną krawędź toru, chyba że nastąpiło to dla bezpieczeństwa innych zawodników lub jeżeli wyniknęło z działania innego zawodnika (art. 70, pkt 2). Linia wewnętrzna może mieć od 5 do 20 cm. Szeroka wydaje się ta "kreda" w Gorzowie... To, co udało nam się złapać w kadr ze spornej sytuacji - w dalszej części tekstu. Pozostawiamy ocenie Czytelników.
- Szczegóły
Życzyliśmy sobie we wczorajszej zapowiedzi, żeby wszelkie brzydkie spekulacje o tym, że pierwszej odsłony finału nie ujrzymy do czasu, aż trener Paluch będzie mógł spokojnie przygotować "trudny i selektywny tor", okazały się li tylko plotkami, a działacze Stali wzięli przykład z organizatorów Grand Prix w Toruniu. No cóż... Nie byliśmy, nie widzieliśmy, ale pewne jest jedno: to będzie kolejny news psujący wizerunek polskiego żużla w krajowych mediach. Pytanie, czy jest jeszcze co psuć... Dziś zamiast walki o złoto skończyło się na przedpołudniowym treningu. Powtórkę wyznaczono na wtorek. Po prawdzie to mamy poważne wątpliwości, czy Stal w ogóle da radę odjechać finał u siebie tej jesieni. Z taką ilością glinki na torze może być to trudne. Najbardziej w tym wszystkim żal kibiców z Tarnowa. Są rekordziści, którzy na darmo zaliczyli już wycieczki do Częstochowy, Torunia, a teraz Gorzowa. Tylko współczuć. We Wrocławiu szczęśliwie udało się zdążyć przed deszczem. Czapki z głów przed tym, kto ustalił godzinę rozpoczęcia tego spotkania. Padać zaczęło po 10-tym, a lunęło jak z cebra tuż po ostatnim biegu. Co by się stało, gdyby mecz zaczynał się choćby godzinę później? Można tylko gdybać. Na torze swoje, i tak niewielkie szanse goście stracili już przed zawodami, kiedy okazało się, że ten, który miał zastąpić Davey'a Watta, czyli David Ruud także nie jest w stanie pojechać. Wyciągnięty jak królik z kapelusza Kevin Woelbert starał się, ale zaangażowanie jego, Norberta Kościucha i Hansa Andersena pozwoliło jedynie honorowo dobić do 30 punktów.
- Szczegóły
Ile to już lat minęło od 1983 roku? Niektórych z naszych Czytelników nie było jeszcze na świecie. Tyle właśnie czekają kibice Stali Gorzów na mistrzowski tytuł. I kto wie, czy jeszcze trochę nie poczekają, bo na papierze to tarnowianie dysponują nieznaczną przewagą. Dlatego tak szalenie ważny dla Stali będzie atut własnego toru. Tylko, czy faktycznie będzie to atut, skoro od środy w Gorzowie rządzi iście jesienna plucha? We Wrocławiu szansy na poprawkę już nie będzie. Kto nie przełamie bariery 12 "oczek" różnicy - pożegna się z marzeniami o Ekstralidze. Ze wszystkimi tego konsekwencjami, które zwłaszcza na Dolnym Śląsku mogą być fatalne. Miejscowi zrobią wszystko żeby się utrzymać. Zaczęli nie najmądrzej - od urządzenia kibicom gości "promocji" na bilety. Wielki finał obejrzymy w telewizji, barażu nie pokaże niestety żadna stacja. Zapraszamy więc do śledzenia naszej relacji z wydarzeń na Stadionie Olimpijskim (live).
- Szczegóły
Nareszcie. Nareszcie finałowe Grand Prix spełni swoje zadanie – wyłoni Indywidualnego Mistrza Świata. W poprzednich latach ostatnie zawody smakowały co najwyżej jak mdły deser, w najlepszym wypadku rozstrzygając kwestię mniej wartościowych medali. Tym razem – pierwszy raz od 9 lat i GP w norweskim Hamar – otrzymamy pełnowartościowe danie główne. A wszystko to na naszej ubitej, polskiej ziemi, na najładniejszym stadionie żużlowym posiadającym jeden z najlepszych torów do ścigania. Czy może istnieć lepsza rekomendacja?
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |