KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Czuję trochę niedosyt. Popsułem bardzo start w finale. Może niepotrzebnie podjąłem ryzyko, ale gdyby przed zawodami dano mi takie miejsce, to brałbym w ciemno. Trzeba zamazać złe wspomnienie ze Stadionu Narodowego.

Dominik Kubera po SGP w Landshut

Heusden-Zolder2W jednej chwili wszystkie przedligowe emocje wyparowały, zbrzydł Mundial, a sport zszedł na dalszy plan. Grzegorz Knapp nie wróci już do domu, nie zobaczymy go na torze, klasycznym ani lodowym. W swoim ostatnim wyścigu na szczycie wirażu uderzył głową w drewnianą bandę - tak opisują tragedię świadkowie meczu w Heusden - Zolder. Zgroza. I niedowierzanie. Ale Ekstraliga, jak walec, ruszyła. Jechali, kiedy dwa lata temu odchodził Lee, jechali i teraz. I znowu derby. I znowu w Gorzowie... Tym razem, na szczęście, było godniej. Tylko skapujący gdzieniegdzie za oknami deszcz przypominał, że pomimo "trójek" i bonusów ten dzień chcielibyśmy wymazać.
W takich chwilach zawsze ciśnie się na usta pytanie: dlaczego? Dlaczego, skoro już po upadku Mike'a Trzensioka w Holandii pytaliśmy - i wielu innych pytało - kto pozwala na taką corridę? Ile minęło? Dwa tygodnie? Trzy? Dlaczego dmuchana banda, pod  karą relegacji z rozgrywek, musi być w Krośnie czy 20-tysięcznym Rawiczu, a w Holandii i Belgii (ale nie tylko tam!), w krajach, w których presja społeczna na kwestie bezpieczeństwa jest ogromna, już nie? Życie tych z Heusden jest mniej cenne niż tych z Krosna?
Nad Wisłą trzeba było tragedii 18-letniego Michala Matuli, żeby dojrzeć do myśli, że kiedy idzie o ludzkie życie, nie ma miejsca na kompromisy. Działaczy z Komisji Wyścigów Torowych FIM prosimy, by zamiast wstawiać coś ładnego na twittera, w poniedziałek zabrali się do pracy.

Knapp Grzegorz

żNh2W internecie znów ciekawie. Sobotnie GP i niedzielne mecze obfitowały w emocje (przynajmniej większość), co znalazło odzwierciedlenie w jakości ćwierknięć. Skompilowanie dzisiejszego odcinka było wyjątkowo trudne, ponieważ spędziliśmy weekend w rozjazdach, odwiedzając kilka różnych stadionów. Materiał, gromadzony zazwyczaj na bieżąco, musiał zostać przekopany z dużym opóźnieniem, gdy wymieszał się już całkowicie z doniesieniami mundialowymi, które doszczętnie opanowały wszelkie social media. Jeżeli nie wyłapaliśmy czegoś istotnego - dajcie znać. Ale wszystko, co najciekawsze chyba jest. Dialog Woffindena z Pedersenem (tu w pełnej wersji) - absolutny "must read”. Startujemy od materiałów poniedziałkowych.

Czekański spTo, co w ilustracji tytułowej, to nie fotomontaż. Niestety. Znaleźliśmy to kilka dni temu w naszej redakcyjnej skrzynce. Uprzedzając - nie odpisaliśmy. Nurzanie się w szambie, to nigdy nie jest wartość dodana. Nawet jeśli kierowcą szambowozu uznane nazwisko. Ani to przyjemne, ani powód do chwały. Ale są pewne granice. Często media, także te żużlowe, strofują kibiców. Za niezdrowe emocje, "hejterstwo", nadmierną agresję... Nam też się zdarza (ot, choćby poniżej - tekst apelujący o zaniechanie nagonki na Macieja Janowskiego). Kibice grzeszą, bywa. Gorzej, kiedy przykład idzie z góry...

żNh2Kolejka ligowa upłynęła pod znakiem łomotów w Tarnowie i Toruniu, ingerencji przeznaczenia podczas meczu w Gdańsku (los bardzo chciał, by wygrało Wybrzeże, niestety Gafurow miał inne plany) oraz zaskakująco wyrównanej batalii w Gorzowie, gdzie Włókniarz w pełnym składzie mógłby pokusić się o zwycięstwo. Korci, by użyć w tym momencie przysłowia o chytrym i traceniu, ale CKM obrywa ostatnio z tylu stron, że nie mamy serca dłużej się nad nim pastwić. Tradycyjnie zaglądamy za to na popularny portal społecznościowy. Nasi ćwierkający ulubieńcy tym razem spisali się nieźle i spośród zalewu spostrzeżeń dało się wyłowić kilka perełek.

Łaguta-OKJanusz Kołodziej: Trener Cieślak powiedział nam: uważajcie chłopaki, bo to nie wakacje. Ale ich nabrał... I to w zasadzie tyle, ile o tym smutnym do oglądania meczu można napisać.
63, 59, 64 i 64 - oto dorobek zawodników Unii Tarnów na własnym torze od początku sezonu. Plus bonusy. "Matko Boska, kto za to zapłaci?!" - padłoby w każdym innym klubie. W Mościcach paniki nie ma. Hancock wcina tort, Vaculík jeździ sobie na jednym kole, a w przerwach podryguje w takt "Jožina z bažin". W piosence Ivana Mládka chojrakowi, który poskromi terroryzującego przedmieście Pragi potwora wójt obiecał pół PGR-u i własną córkę. Czekamy na jakąś deklarację ze strony Roberta Dowhana lub familii Chomskich.
Mecz w Tarnowie miał uratować tę mało emocjonującą kolejkę, przynajmiej w opinii fachowców z NC+. Trafili jak kulą w płot. Ale to też efekt bajzlu w naszej lidze. Nikt nie zabierałby kibicom zaplanowanej transmisji, gdyby chociaż dwa dni wcześniej była pewność, że Włókniarz nie pojedzie pięcioma juniorami. A jak było, widzieliśmy. Łaguta, jak podczas ubiegłorocznego DPŚ, w klapeczkach na trybunach. Na torze zaś Szombierski. O którym każda gospodyni domowa plotkowała w sobotę, że jedzie do Gorzowa, żeby zrobić ZERO. Nie mniej, nie więcej. Broń Boże więcej! Jak to możliwe, że ta "kamanda" jeszcze przed nominowanymi miała matematyczne szanse na punkty?! I co by było, gdyby pojechał Łaguta? Grzegorz Walasek chyba zrozumiał, że ma po co się męczyć, za to "Ligladowi", zdaje się, trzeba po duńsku... Niskie ukłony dla Grega, szacunek dla tych Lwów, które powalczyły, ale normalnie, jak nie było, tak nie jest. Tutaj już nie ma na co czekać. Odwlekanie radykalnych kroków tylko odwlecze armagedon. A huknie mocniej niż w Gnieźnie. Tylko, czy kibice zrozumieją? I czy rozgrzeszą obecny zarząd? W końcu ktoś te pieniądze obiecał... Zagłosują nogami, już niebawem.

Zielono-BiałeNiedzielne spotkanie częstochowskich Lwów miało w grodzie pod Jasną Górą znaczenie szczególne. Po ekonomicznie uzasadnionej klęsce w Tarnowie, Włókniarz powrócił do pierwszego garnituru, aby udowodnić, że powraca także do gry o play-offy. Przede wszystkim jednak mecz uczynić miał zadość wszelkim dyshonorom, jakie spotkały częstochowian w półfinałowej potyczce z Toruniem w roku ubiegłym. Za "czerwonego" Szombierskiego, sponiewieranego Emila, za zdefektowanego Holtę, za wykluczonego Czaję, za losu niesprawiedliwości - hajda na Krzyżaka! Cały stadion, podskakując, skanduje: Kto nie skacze, ten z Torunia! Pod koniec meczu siedzieli już wszyscy.

Andersen Hans2013Coś dla rozluźnienia... Wrażliwych, niepełnoletnich i miłośników poprawnej polszczyzny prosimy o nie klikanie "czytaj więcej". A już pod żadnym pozorem "play"!

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Czuję trochę niedosyt. Popsułem bardzo start w finale. Może niepotrzebnie podjąłem ryzyko, ale gdyby przed zawodami dano mi takie miejsce, to brałbym w ciemno. Trzeba zamazać złe wspomnienie ze Stadionu Narodowego.

Dominik Kubera po SGP w Landshut

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2024
1. Orlen Oil Motor Lublin  4 8 +64
2. ebut.pl Stal Gorzów  4 6 +6
3. Betard Sparta Wrocław  4 5 +8
4. KS Apator Toruń  4 5 +14
5. NovyHotel Falubaz
 4 3 -8
6. FOGO Unia Leszno  4 3 -43
7. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  4 2 -17
8. Krono-Plast Włókniarz  4 1 -22
 Metalkas 2. Ekstraliga 2024
1. Innpro ROW Rybnik  4  8 +38
2. Abramczyk Polonia Bdg.
 4  6 +37
3. Cellfast Wilki Krosno  3  6 +22
4. #OrzechowaOsada PSŻ  3  3 +1
5. Arged Malesa Ostrów
 3  2  0
6. Texom Stal Rzeszów
 3  2 -3
7. Zdunek Wybrzeże Gdańsk
 4  1 -35
8. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź  4  0 -60
Krajowa Liga Żużlowa 2024
1. Trans MF Landshut Devils
 2  4 +11
2. Ultrapur Start Gniezno
 3
 4 -2
3. PKS Polonia Piła  2
 2 +16
4. Optibet Lokomotiv  3
 2 0
5. OK Bedmet Kolejarz Opole  2  2 -12
6. Grupa Azoty Unia Tarnów  2  0 -16

Klasyfikacja końcowa SGP 2022

1. Bartosz Zmarzlik
166
2. Leon Madsen
133
3.  Maciej Janowski
106
4. Fredrik Lindgren 103
5.  Robert Lambert 103
6. Daniel Bewley
102
7. Patryk Dudek 102
8. Tai Woffinden 93
9.  Martin Vaculík
91
10. Jason Doyle 83
11. Mikkel Michelsen 82
12. Jack Holder 67
13. Max Fricke 52
14. Anders Thomsen 51
15. Paweł Przedpełski
29

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43