KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Wspieram zawsze juniorów, gdy widzę pasję. Dziś nasi pojechali kapitalnie. Nie myślę teraz o IMŚ. Chcę mieć "fun" ze speedwaya. Żużel jest dla mnie pracą, ale także hobby. Rodzina zmieniła moją perspektywę. Chciałbym znowu zostać Mistrzem, jednak najważniejsze, że wróciłem do rywalizacji.
Jason Doyle w Eleven Sports
Artykuły
- Szczegóły
Tomasz Jędrzejak Indywidualnym Mistrzem Polski! Jeśli wczorajszym przypomnieniem pamiętnego triumfu "Sqóry" sprzed 4 lat nieco tej niespodziance pomogliśmy - bardzo nam miło. Tak, teraz posypią się narzekania, że to koniec IMP, że co to za obsada, że co to za mistrz... Niech narzekają. Nikt Jędrzejakowi tego tytułu nie podarował. Wyrwał go sam i wyszarpał. Nie jego wina, że nie chciał Gollob, nie mógł Hampel, a nie potrafił Walasek. W stawce wyrównanej, w której faworytem wcale nie był, zwyciężył bezdyskusyjnie, kładąc na łopatki tych, którzy wygrać mieli - niemal tak samo, jak 4 lata temu Skórnicki. Szkoda tylko, że koncertowo olała sprawę TVP i triumf wrocławskiego ostrowianina na żywo obejrzała garstka ludzi. Widać na Woronicza dawno już zadekretowano, że połowa sierpnia to czas powtórnego przeżywania olimpijskiego medalu siatkarzy. Co smakowitsze kąski nagraliśmy. Na czele z biegiem 6, w którym przyszły Mistrz zmierzył się z największymi faworytami zawodów: Protasiewiczem, Dudkiem i Miedzińskim. Kibice Falubazu już skakali do góry, ale kontra "Ogóra" była zabójcza.
- Szczegóły
Kiedy po 10. wyścigu meczu we Wrocławiu na tablicy wyświetlił się rezultat 33-27 fani z Leszna zeszli na sam dół swego sektora, otoczyli park maszyn i głośnym dopingiem dali do zrozumienia swoim pupilom, że są z nimi do końca, a najbliższe minuty będą być może najważniejszymi w tegorocznych rozgrywkach. Miejscowi kibice ze spokojem wyszli do pobliskich ogródków piwnych, by korzystając z ostatnich promieni słońca podyskutować o szansach na wyrwanie "Bykom" bonusa w końcówce spotkania. Po serii zwycięstw świetnie spasowanych już z torem Spartan wydawało się to całkiem realne. Ale Przemysław Pawlicki dyskutować nie zamierzał. W prezentowanym wyścigu 11. wspólnie z Damianem Balińskim zniwelowali część strat, a do końca meczu uniści nie przegrali już żadnego biegu.
- Szczegóły
Nieco w cieniu ostatnich akordów londyńskich igrzysk odbędzie się na naszych torach kolejna runda żużlowej Ekstraligi. Zapewne część kibiców pozostanie w domach, by obejrzeć finały gier zespołowych, ale ci, którzy wybiorą się na stadiony, nie powinni żałować. Zwłaszcza w Zielonej Górze, Wrocławiu i Częstochowie - tam, niezależnie od wyniku, emocje są zagwarantowane. Sportowo najciekawiej będzie w Lubuskiem. Pojedynki gwiazd cyklu Grand Prix, tych obecnych (Jonsson, Holder) lub niedoszłych (Ward, Protasiewicz) z pewnością przyciągną na W69 tłumy. Losy walki o bonusa (a zapewne i meczowego triumfu) nie są jednak trudne do przewidzenia, nawet pomimo wielu słabości Falubazu obnażonych przez Stal. Dlatego na plan pierwszy wysuwa się mecz we Wrocławiu. Tam ciężar gatunkowy będzie ogromny, i dla gospodarzy, i dla gości z Leszna. Ci pierwsi, gdyby wygrali, zrobią milowy krok w kierunku bezpiecznej przystani oznaczonej cyfrą 8. Leszczynianie, którzy po porażce u siebie z Falubazem postawili się w sytuacji bez wyjścia, ledwo we wtorek uciekli spod ściany, a już muszą toczyć kolejny bój o wszystko. Kto wie, czy nie trudniejszy. Wrocławski owal nijak się ma do toru stadionu im. Smoczyka. W tym też cała nadzieja Sparty. Jeśli młode "Byki" pogubią punkty, radość zapanuje w obozie toruńskim. Jeśli przegra Sparta, cieszyć się będą w Częstochowie. A kto wie, czy nie podwójnie, bo przecież Włókniarz niekoniecznie musi przegrać z liderem z Tarnowa.
- Szczegóły
Sytuacja jest dobra, ale nie beznadziejna - ten rewelacyjny w swym wydźwięku cytat rodem z minionej (i całe szczęście, że minionej) epoki jak ulał pasuje do obecnej sytuacji leszczyńskiej Unii. Pisaliśmy w zapowiedzi poprzedniej kolejki, że po powrocie Patryka Dudka Falubaz jak nigdy przedtem ma realną szansę zdobycia "Smoczyka" i tak też się stało. Klocki układanki p.t. ekstraligowe play-offy, do wczoraj jeszcze bezładnie porozrzucane, zaczynają układać się w wyraźną całość. Trzy punkty zdobyte przez Falubaz w Lesznie dały tej układance solidne podwaliny. Teraz, siłą rozpędu, Zielona Góra wygrywa z Gorzowem i pieczętuje awans, a zbyt równa na juniorów z Leszna Unia Tarnów kończy piękny sen "Byków". Apator wywozi przynajmniej punkt z Bydgoszczy, a potem do końca rundy wygrywa co ma wygrać i uzupełnia "czwórkę". Sporo pieniędzy przyjmą jutro bukmacherzy na taki scenariusz. Niby proste. Ale nie raz, i nie dwa, w polskim żużlu proste rzeczy w praniu okazywały się zawiłe. Unia ma jeszcze szanse. Miejsca na potknięcie - już nie ma. I to, paradoksalnie, może być spiritus movens sukcesu.
- Szczegóły
Falubaz - 20 punktów, Unia Leszno - 19. Taki układ, w przededniu zakończenia fazy zasadniczej, mówi sam za siebie. I jedni, i drudzy dadzą dziś z siebie wszystko, bo porażka może zniweczyć wysiłek całego sezonu. Zielonogórzanie są o 12 "oczek" bliżej bonusa, a spokojniejszy sen zapewnił im powrót do drużyny Patryka Dudka, ale pewni niczego być nie powinni. Na torze w Lesznie nie takie rzeczy widziano.
Gorąco, nie tylko ze względu na panujące upały, powinno być także w Gdańsku. Wybrzeże większych szans na uratowanie się od barażów nie ma, wrocławianie - wprost przeciwnie. Gdyby udało się im wywieźć znad morza nie jeden, a trzy duże punkty - postawią się w komfortowej sytuacji. Ale równie dobrze w starciu z Nickim Pedersenem i powracającym do zdrowia Thomasem H. Jonassonem mogą polec z kretesem. To z kolei otworzy wielką szansę przed częstochowskim Włókniarzem. Warto śledzić tę rozgrywkę na antenie TVP Sport (godz. 17.30).
- Szczegóły
Czy znany poznański raper interesuje się żużlem - nie mamy pojęcia. Na pewno interesuje się judo, więc jakaś szansa jest. Znamy też pewnego rapera rodem z warszawskiego Bemowa, który w temacie piłki nożnej zapędziłbym w kozi róg i Darka Szpakowskiego (tu akurat wiele nie trzeba) i nażelowanych celebrytów p.o. komentatorów prywatnych stacji. Gdyby wszakże ów wielbiony zwłaszcza przez młodych fanów Rychu Peja zechciał kiedyś łaskawym okiem spojrzeć w stronę naszego żużlowego podwórka, proponujemy wzrok skierować na północ i pewien zacny, nadmorski klub. Zacny - żadna to z naszej strony kindersztuba. Warto bowiem przypomnieć (a czas po temu idealny), że ów klub, jeszcze jako wielosekcyjny, dał Polsce aż 6 medali olimpijskich! Obecnie, koncentrując się już tylko na żużlu, daje Polsce... I tutaj zdania są podzielone. Jedni twierdzą szyderczo, że kupę śmiechu i zszarganych nerwów, inni zaś podnoszą argument wspomnianej, pięknej idei barona de Coubertin. Z tym, że francuski baron, warto zaznaczyć, do samego końca zaciekle bronił amatorskiego charakteru sportu. Albo pieniądze i zawodowstwo - albo laurowy wieniec. Żużel już dawno postawił na to pierwsze. A w zawodowstwie, jak to w biznesie, liczy się zysk i wynik. W najbogatszej lidze świata (tej hokejowej) NHL, mówi się, że jak nie ma tego drugiego, to trzeba przynajmniej zrobić show, by była szansa na to pierwsze. I wtedy lecą na lód rękawice, idą w ruch pięści, a publika szaleje. Wygląda na to, że z podobnego wniosku wyszedł kapitan naszego nadmorskiego klubu, Tomasz Chrzanowski, bo - jak twierdzą świadkowie - po meczu z Włókniarzem zaprosił jednego z fanów GKS-u na... tytułową solówkę. Nie mylić z karaoke.
- Szczegóły
Jeżeli tytułem naszej sobotniej zapowiedzi 14. kolejki Ekstraligi wywołaliśmy wilka (deszcz) z lasu - przepraszamy i obiecujemy poprawę. Tak czy inaczej, kadłubowa ta runda nie przyniosła żadnych zmian wśród walczących o mistrzostwo, natomiast w dole tabeli zrobiło się naprawdę ciekawie. Wrocławska Sparta tracąc bonusa w Rzeszowie, przy jednoczesnym zwycięstwie "za trzy" Włókniarza, mocno skomplikowała sobie końcówkę sezonu. Z kolei nastroje pod Jasną Górą, jeszcze po meczu z Rzeszowem minorowe, obecnie urosły przynajmniej do granic umiarkowanego optymizmu. - Musimy zająć ósme miejsce i uniknąć barażu - mówili wracający z Olsztyńskiej fani "Lwów". Czy rzeczywiście mają na to szansę?
- Szczegóły
Dwie lokalne "święte wojny", mecz o wygaszenie czerwonej latarni w Częstochowie, a w Lesznie kolejny ciężki bój młodych "Byków" mogący prolongować ich marzenia o play-off. Tak w skrócie wygląda niedzielna 14. kolejka ENEA Ekstraligi. Z przewidywaniami i typami przed naszą ligą zawsze warto poczekać do zakończenia Grand Prix. Nie inaczej było tym razem. Jednych transmisja z chorwackiego Goričan zmartwiła, inni pójdą na stadiony z większą dozą optymizmu. Tylko, czy wszyscy pójdą? Na pewno warto przypomnieć sobie, gdzie leży parasol.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Wspieram zawsze juniorów, gdy widzę pasję. Dziś nasi pojechali kapitalnie. Nie myślę teraz o IMŚ. Chcę mieć "fun" ze speedwaya. Żużel jest dla mnie pracą, ale także hobby. Rodzina zmieniła moją perspektywę. Chciałbym znowu zostać Mistrzem, jednak najważniejsze, że wróciłem do rywalizacji.
Jason Doyle w Eleven Sports
Typer 2025 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |