KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Felietony
- Szczegóły
Choć wydaje się to być nieprawdopodobne i wygląda jak żart, to od ostatniego meczu ligowego Startu Gniezno w 2019 roku do pierwszego spotkania sezonu 2020 minęło dokładnie 321 dni. Rok bez niemal idealnie półtora miesiąca. Żodyn się nie spodziewał, że tak to się potoczy, część się nie spodziewała, że żużlowa machina w ogóle ruszy. A jednak, ruszyła, z kopyta. Nie miną cztery miesiące i już, zaraz, będzie po zabawie. Ale na razie się bawimy.
- Szczegóły
Dawno mnie tu nie było. Ale nie dlatego, że w żużlu się nic nie działo albo że żużla nie obserwowałam. Po prostu w czasach zarazy okazuje się, że nie zawsze da się od razu pisać o tym, co człowiekowi w duszy gra… a gra w ostatnich tygodniach sporo, nie tylko Metalika Recycling.
- Szczegóły
Zdaję sobie sprawę z innego wymiaru widniejącej w obecnym tytule niniejszego felietonu "Obecności”. Miłośnicy kina, w tym i ja, mogą odnaleźć w nieprzebranych zasobach z dorobku światowej kinematografii tylko jeden taki tytuł - amerykański horror z 2013 r. w reżyserii Jamesa Wana. Miłośnicy kina grozy z pewnością zapoznali się z tym obrazem, ale moim zamiarem było jedno - przypomnieć scenę z dłońmi składającymi się do oklasku…
- Szczegóły
Jak wyglądał mecz GKM - Stal? Chyba każdy widział. Zostało o nim napisane wiele, będzie napisane pewnie jeszcze więcej. Chcę jednak zostawić na boku decyzje sędziego, przygotowanie toru i okoliczności przerwania tego spotkania. Jako że jest to "Gorzowska Bulwarówka", chciałbym się skupić na ocenie tego meczu tylko i wyłącznie pod kątem gorzowskiego kibica. Dlaczego? Jestem pewien, że mimo wszystkich obiektywnych przeciwności losu, pomimo sędziego i komisarza, z tego wyjazdu do Grudziądza można było wyciągnąć więcej. Mam tu na myśli dwa duże punkty lub przynajmniej jeden punkcik meczowy. Nie mam oczywiście pretensji do zawodników, którzy zostawili serce (i zdrowie) na torze, ale mam takowe do stalowego sztabu szkoleniowego, któremu zwyczajnie zabrakło żużlowego cwaniactwa. Tak jakby nie rozumieli w jakiej lidze grają...
- Szczegóły
Panuje powszechne przekonanie, że optymiści są o wiele przyjemniejsi od pesymistów i mają dłuższe i zdrowsze życie. W związku z tym, że każdy lubi otaczać się optymistami, nastała moda na różnego rodzaju "coachingi", uczące ludzi m.in. "pozytywnego myślenia", a żyjemy w dobie kultu sukcesu, większa część populacji przejawia postawę optymistyczną. Jedni z natury, drudzy w drodze socjalizacji społecznej. Zgadzam się z tym, że optymiści mają po prostu lepsze życie i rzadziej chorują. Problem jednak pojawia się wtedy, gdy optymizm zaślepia racjonalne przesłanki o obiektywnych zagrożeniach. W skrajnych przypadkach, zbyt duży optymizm może wręcz zabić. Chciałbym zatem dorzucić do beczki miodu, jaką dla nas wszystkich była wieść o starcie Ekstraligi 12 czerwca, kilka obiektywnych przesłanek, że tak naprawdę, to nic do końca pewnego. Wymienię kilka zagrożeń, które moim zdaniem mogą nam jeszcze ten start sezonu uniemożliwić lub storpedować w trakcie jego trwania.
- Szczegóły
Mój poprzedni felieton był chyba samospełniającą się przepowiednią. Kiedy pisałam, że nadszedł czas próby solidarności i „rodzinności” środowiska owszem, spodziewałam się, że ten test nie każdy zda, ale nawet moje czarne scenariusze nie zakładały tego spektakularnego bajzlu, jak nam się w żużlu narobił.
- Szczegóły
Miało być pięknie. Wybaczcie małą prywatę, ale to miał być piękny wjazd w sezon. Supermecz w Bydgoszczy, starcie dwóch drużyn, wobec których żywię nader ciepłe uczucia (mimo że w dowodzie wciąż mam toruński adres zameldowania). Na meczu – premiera mojej żużlowej powieści, „Szkoły wyprzedzania”. Marzenie się spełnia, a wokół moi ludzie, tacy, z którymi można konie kraść. Afterparty w bydgoskim pubie. Krótki sen, zmiana czasu i ostatnia niedziela marca. Urodziny seniorki rodu w Toruniu i wspólne wyjście na Motoarenę. Mecz Polska-Australia. Ryk silników, narkotyzujący zapach. Sezon, na który zawsze czeka się za długo.
- Szczegóły
Od dawna wiedziałam, że moim pierwszym tekstem na PoKredzie.pl w roku 2020 będzie felieton okołonoworoczny. Formuła wahała się od „top 5 wydarzeń z żużlowych aren 2019” (głupie, nie? Wszyscy wiemy, co było najważniejsze, koła tu nie wymyślę) po „życzenia na nowy rok” (trochę melancholijne, trochę złośliwe, trochę mimo wszystko optymistyczne). A potem przyszła sylwestrowa noc i wszystko pozamiatała tak dokładnie, że do napisania felietonu noworocznego dałam radę się zebrać dopiero w święto Trzech Króli. I och, rada bym była, żeby chodziło o tak szampańską zabawę…
- Szczegóły
Gdy w sobotni wieczór 4 stycznia wywołano na scenę Bartosza Zmarzlika oraz Roberta Lewandowskiego w celu ogłoszenia wyniku plebiscytu Przeglądu Sportowego na najlepszego sportowca Polski, już sam ten obrazek wydawał mi się szalony i radosny jednocześnie. Najskuteczniejszy napastnik świata minionego roku, który jeszcze niedawno pretendował do nagrody Złotej Piłki, wśród takich sław jak Messi czy Ronaldo, kroczył na scenę ramię w ramię z wychodzącym gdzieś z tylnych rzędów zupełnie anonimowym na świecie (i w dużej części Polski) przedstawicielem naszej ukochanej dyscypliny sportu. Jeszcze radośniej było po ogłoszeniu werdyktu. "Bartosz Zmarzlik najlepszym sportowcem Polski 2019".
- Szczegóły
Rosyjskie hokeistki oddały do analizy próbki moczu. W laboratorium antydopingowym konsternacja. Okazało się, że mocz należał do mężczyzn. Kiepski żart? Nie, to fragment raportu Richarda McLarena, kanadyjskiego prawnika pracującego dla Światowej Agencji Antydopingowej (WADA). Jego raport odsłonił kulisy rosyjskiego przemysłu dopingowego. Stare dzieje, powiecie? Halowe MŚ w Lekkiej Atletyce 2018. Po złoto sięga Danił Łysenko (rocznik 1997), wicemistrz z otwartego stadionu 2017. Kilka miesięcy później zostaje zawieszony. Powód? Uporczywe unikanie kontroli. Za trzecim razem WADA traktuje to jako przyznanie się do winy. Rosjanie odwołują się do Trybunału Arbitrażowego w Lozannie, wynajmują renomowaną kancelarię prawną, wyjaśniają, że Łysenko nie mógł się stawić na kontrolę, ponieważ był wtedy w szpitalu, na co przedstawiają fachową dokumentację. Wszystko wygląda na wiarygodne. Lekarz specjalista i znany prawnik - zawody zaufania publicznego - wzmacniają linię obrony. WADA nie daje jednak za wygraną. Do złożenia wyjaśnień wzywa kolejne osoby, w tym samego mistrza. Schody zaczynają się, kiedy padają pytania o szczegóły. Kim jest doktor nauk medycznych, który podpisał się na dokumencie? Pieczątka jest, ale lekarza Rosjanie nie potrafią znaleźć. WADA nie odpuszcza i chce do niego dotrzeć poprzez dyrektora szpitala, w którym Łysenko się leczył. Ale nie ma takiego szpitala...
- Szczegóły
Też to czytaliście? GRAND PRIX WYZWOLONE SPOD OKUPACJI BSI! No, jeszcze nie teraz, ale za dwa lata - już tak. Większymi bukwami po internetach upstrzone są chyba tylko pozostałości po Black Friday. Tytuł świadomie prowokacyjny, zwłaszcza wziąwszy pod uwagę, że temat "wyzwalania nas spod okupacji" stał się ostatnio mocno drażliwy, jednak mniej więcej tak wyglądają pierwsze reakcje kibiców, na jakie się natknąłem. Radość. Coś jak dostać SMS-a, że wylosowało się bilet na mecz swojej drużyny. Co tam bilet... Karnet w Lublinie! Nagrabiło sobie to BSI, prawda, ale czy będzie lepiej? A może musi być lepiej, bo gorzej już być nie może? Co konkretnie się zmieni? Poza zmianą C+ na Eurosport, komentatora X na Y i tym, że wcześniej dawano zarobić Olsenowi, a teraz - jak wieść gminna niesie - dadzą zarobić One Sport.
- Szczegóły
To szalenie smutne. Niby mieliśmy złe i tylko złe informacje, przygotowując 15 listopada artykuł pod wymownym tytułem Polonia Piła nad przepaścią, ale do końca łudziliśmy się, że jakiś szalony zwrot akcji nastąpi, a klub uda się uratować. Bo tak już człowiek jest skonstruowany - zawsze ma nadzieję. Dziś już nadziei nie ma. Na wyczekiwanej z takim napięciem konferencji prasowej prezydent Piły Piotr Głowski oznajmił, że pieniędzy na żużel brak, a cały pilski budżet znajduje się w trudnej sytuacji. Falubaz przyznał, że "rozmowy były już zaawansowane", ale czekali na wieści z Piły. A zarząd Polonii w szybko wydanym oświadczeniu poinformował, że "woli podjąć decyzję bolesną". Co to oznacza, kibicom nie trzeba tłumaczyć. Nie tylko tym z Piły. Niewiele jest żużlowych ośrodków, który nie przechodziły przez "bolesne decyzje"...
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |