KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Uczucia są mieszane, chciałoby się wyrwać ten triumf. Staraliśmy się, ale nie wystarczyło. Od początku Motor kontrolował spotkanie. Kiedy poczuliśmy poprawę, było o 10 biegów za późno. Dziękujemy kibicom. Na pewno będziemy ciężko pracować, aby się poprawić.
Maciej Janowski po finale PGE Ekstraligi
- Szczegóły
Ten obrazek obok to nie nasz błąd. Aforyzm genialnego Leca też nie. Nic lepszego na zobrazowanie stanu polskiego speedwaya nie przyszło nam do głowy. Wydawało się, że krajowy żużel sięgnął dna 13 maja, kiedy w obliczu czegoś, przy czym sama istota człowieczeństwa nakazuje zastygnąć w zadumie i pochylić głowę, słuchaliśmy płynących z gorzowskiego parkingu wyzwisk, przepychanek i przerwanej dopiero słynnym "cała Polska do mnie nap..." urągającej elementarnej przyzwoitości żenady. Dziś na szczęście tego cienia tragedii w tle nie było. W zasadzie to nawet tła nie było. Był jeden wielki cień.
- Szczegóły
Czy w polskim żużlu może być normalnie? Pewnie może. Ale musiałaby co roku nawiedzać kraj jakaś powódź, katastrofa ogromna, cokolwiek co spowoduje konieczność przerwania rozgrywek, gdzieś tak w okolicach 10 kolejki rundy zasadniczej. Bo kiedy przychodzą mecze decydujące, duma, honor, zasady fair play, elementarna przyzwoitość - wszelkie imponderabilia lądują pomiędzy beczką z metanolem a skrzynką na zużyte łańcuchy. Nie ma świętych, każdy wykorzystuje regulamin (własnoręcznie niekiedy stworzony) i wszystkie jego wady do bólu. Co jutro w menu? Otóż jutro, drodzy kibice, będziemy mieli nagły pojaw ZZ-tek.
- Szczegóły
Wieczory coraz dłuższe, dzieci poszły już do szkoły, wrócili także z wakacyjnych wojaży, pięknie opaleni, nasi parlamentarzyści. Tym razem jakkby bez większych skandali się obyło, nikt meleksem nie wjechał do morza, niewielu w stanie "po" złapano na szosach, a więc bez zbędnego zainteresowania wścibskich mediów, wybrańcy narodu zabrali się do pracy. A jedną z pierwszych informacji z Wiejskiej była niespodziewanie wieść stricte żużlowa. Oto połączone siły członków sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki (m.in. poseł Robert Wardzała), działaczy PZM, w obecności samej minister Joanny Muchy, dyskutowali nad pomysłem powołania centrum sportów motorowych oraz organizacji żużlowej Grand Prix na ultranowoczesnym Stadionie Narodowym. Tym z rozsuwanym dachem, przez którego nieroztropne zasunięcie przerżnęliśmy EURO.
- Szczegóły
Dokładnie rok, dwa miesiące i 28 dni czekaliśmy na ten dzień. Dzień, w którym Tomasz Gollob ponownie stanął na najwyższym stopniu podium Grand Prix. Przez te niecałe 15 miesięcy widzieliśmy go upadającego, powstającego, borykającego się z problemami sprzętowymi i zdrowotnymi, czasem bezradnego, czasem walczącego jak lew – ale nigdy zwycięskiego w najważniejszym wyścigu wieczoru. Aż do minionej soboty. Malilla znowu zdobyta!
- Szczegóły
Niezłą huśtawkę nastrojów przeżyli kibice w Zielonej Górze. Można się zachwycać nagłą reaktywacją drużyny, można gratulować hartu ducha poszczególnym zawodnikom, można podziwiać odporność nerwową. Można, bo jest za co. Nie można jednak przejść obojętnie obok tego, co działo się w biegach II-IX, bo strata na własnym torze aż 18 punktów na przestrzeni 8 wyścigów nie ma prawa zdarzyć się drużynie mającej aspiracje medalowe. Coś ewidentnie zawiodło wśród gospodarzy i chyba nie chodzi tutaj o zawodników. Ktoś przygotowywał tor, ktoś dokonywał zmian, ktoś czuwał nad gotowością żużlowców. Jeżeli Falubaz ma być profesjonalną drużyną, to takie zaniedbania są po prostu niedopuszczalne.
- Szczegóły
I po co to wszystko było? Te nadzieje w Tarnowie na powtórkę z grzybobrania, te spazmy jednych po kontuzji Zmarzlika, drugich po podaniu cen na derby, cztery newsy w trakcie jednego wieczoru o kontuzji Jonssona i następne cztery o jej braku; te śmiechy: "ty buraku!" po kolejnych zerach najlepszego pod względem średniej SPARingpartnera naszych ligowców. Żarty z Gdańska, co E-ligi jedzie bronić Sucheckim... Nie lepiej to było otworzyć sobie piwko, następnie wyniki rundy zasadniczej i przeczytać, co następuje: Falubaz - Stal 45:45, Sparta - Wybrzeże 52:38, Tarnów - Toruń 50:40. I można już oddać żonie pilota. No, w tym ostatnim meczu skończyło się 48:42 (choć jeszcze po 14. biegu wynik był identyczny jak poprzednio). Winnego tej anomalii nietrudno jednak wskazać. Ryan Sullivan najpierw nie zrozumiał, o co go pyta przedstawiciel najbardziej zadłużonej telewizji w Europie, a potem kompletnie nie zajarzył, że ma przyjechać za parą tarnowską. Niekumaty jakiś ten Sullivan. Go back to your pit! I nasz "Narodowy" ma teraz ból głowy. To znaczy miałby, ale... "w rundzie zasadniczej w Toruniu już jechaliśmy i wygraliśmy". W końcu taka przewidywalna ta liga.
- Szczegóły
Kibiców w obu miastach mają nielicznych, acz wiernych. Działaczy - nawet jeśli licznych, to miernych. Kolejny już raz doprowadzili oni do sytuacji zero-jedynkowej: albo Wrocław kosztem Gdańska, albo Gdańsk kosztem Wrocławia. Dla ultrasów to jakby kazać wybierać rodzicom, które dziecko kochają bardziej, ale i wśród "pikników" szału radości nie będzie. Życie jednak nie znosi próżni. Za dwa tygodnie ktoś tę batalię zakończy zwycięsko. Kto? Kiedy pod koniec lipca wzięliśmy się za analizę szans Sparty i Włókniarza, do końca pozostawało im 8 spotkań. A istotne były także wyniki walczących o swoje cele rywali. Mimo tego udało się trafić niemal bezbłędnie. Może więc siłą rozpędu...
- Szczegóły
Tegoroczny cykl Grand Prix nieubłaganie zbliża się do końca. Zostały już tylko trzy turnieje, wszystkie na torach umożliwiających fantastyczne ściganie. Co ważniejsze – takiego ścisku w czołówce klasyfikacji generalnej na tym etapie sezonu nie uświadczyliśmy już od co najmniej kilku lat. Trzech czołowych zawodników dzieli między sobą zaledwie 6 punktów, a szanse medalowe zachowało jeszcze czterech kolejnych. Wiadomo, za chwilę oczy większości kibiców zwrócą się na tory Ekstraligi, gdzie zapadną kluczowe rozstrzygnięcia, ale, do diabła, Grand Prix od dawna nie było tak ciekawe! Przystanek trzeci od końca – Malilla.
- Szczegóły
Odwiedziłem dziś jeden z punktów sprzedaży biletów w Zielonej Górze i wiem, że spokojnie można jeszcze kupić wejściówkę. Kolejek nie było. Wiem też, że część posiadaczy karnetów nie kupi biletów, bo są za drogie. Nie mam wątpliwości, że na trybunach zasiądzie komplet (a może nawet więcej). Cały czas działacze Falubazu dbają też o to, żeby w mediach głośno było o klubie. Wczoraj odbyła się konferencja prasowa, na której poinformowano o pozyskaniu głównego sponsora (w odróżnieniu od sponsorów strategicznych i tytularnych). Konferencja z jednej strony miała podnieść morale przed derbami, bo w dzisiejszych czasach o sponsorów raczej trudno, a z drugiej miała zapewne nieco umniejszyć inne wydarzenie. Mają się czego obawiać żużlowi działacze, bo ostatnio speedway przestaje być najważniejszą medialnie dyscypliną w mieście - czytamy w najnowszym felietonie "Widziane z Zielonej".
- Szczegóły
Jaki mamy w tej chwili regulamin sportu żużlowego? Ano taki, że w Ekstralidze jeszcze tydzień po fakcie koneserzy speedwaya przerzucają się "paragrafami", by udowodnić, że Curyło miał prawo zastąpić Woźniaka po taśmie tego drugiego, który wyjechał jako rezerwa zwykła za Kułakowa jadącego spod dwunastki, w sytuacji, która uniemożliwiała "taktyczną", ale z kolei zezwalała Curyle przejąć numer Kułakowa. W Gdańsku tygodnia nie mieli i w tym samym czasie z boksu Krystiana Pieszczka dobiegały sympatyczne głosy: "Jedziesz k..., szybko!", "Nie jedziesz, k..., nie możesz". Czytelne to jak... Diabli nadali cały ten regulamin. I diabli widać go pilnują, bo jakiekolwiek rozsądne zmiany w Ekstralidze od lat przeprowadzić trudniej niż staruszkę przez Aleje Jerozolimskie. Z tym większym zaciekawieniem przyjęliśmy wieść o rewolucji szykowanej na zapleczu elity. Sztuka dla sztuki, czy poligon doświadczalny do zrobienia raz na zawsze porządku z kilkoma patologiami w krajowym speedwayu?
- Szczegóły
Ekstraligowcy się zbroją, w I lidze zapadają ostateczne rozstrzygnięcia. Bo na tym etapie rozgrywek i przy tym systemie nawet status quo kogoś do celu przybliża, a kogoś oddala. W niedzielę remis 44-44 z GTŻ-em przybliżył do upragnionego celu Start Gniezno. Nie ukrywamy, coś - niecoś przed tym meczem nam doniesiono, takie tam pudelkowe ploteczki. A to że uderzająco dziwny spokój panował w ekipie gnieźnieńskiej po fatalnej w konsekwencjach (wydawałoby się) porażce u siebie, a to że za dużo grosza zainwestowano w awans Startu, by go odpuścić, a to że z Lechem Kędziorą się nie wygra i już w niedzielę zobaczymy dlaczego. Byli też tacy, co twierdzili, że dla Grudziądza awans będzie finansową katastrofą i tylko czekać aż któryś z zawodników zapomni jak się jeździ. Czy coś się potwierdziło? Ktoś tam ponoć obstawił remis, inny zapytał Norberta Kościucha ile wziął za nieodkręcenie kranika. Ale poniechajmy... Nawet do pracy sędziego Artura Kuśmierza ciężko nam się przyczepić. A w bojach o takim ciężarze gatunkowym, nawet w Ekstralidze, to naprawdę rzadkość. Jeżeli coś nam się w tym meczu nie podobało, to robienie z siebie małp przez niektórych, co z drzew jeszcze nie zeszli. Przy kolejnych pojawach Lindbaecka na torze (nie to, żebyśmy komuś sprzyjali, ale akurat oglądanie tego zawodnika w Ekstralidze jest swoistą "koniecznością dziejową" - w tej formie marnuje się chłop na zapleczu i basta). Zresztą, śmiało można powiedzieć, że 2 września w Grudziądzu było ekstraligowo.
- Szczegóły
Różne tematy tu poruszamy, nie zawsze pierwszej wagi i nie zawsze bez przymrużenia oka, ale tym razem sprawa jest poważna. Szykuje się zamach na świętość. Prezydent Rzeszowa, a prywatnie wierny kibic Stali, Tadeusz Ferenc, chce zabronić... spożywania słonecznika na ligowych meczach. I nie żartuje. Zadanie wyszukania administracyjnej ścieżki otrzymało już miejskie Biuro Ewidencji Działalności Gospodarczej i Zezwoleń. Opłacani z naszych podatków urzędnicy dziarsko wzięli się do pracy. Śmiejecie się? Nie dadzą rady? Nie bylibyśmy tacy pewni. Na niwie racjonalizatorskiej podkarpaccy urzędnicy walczą twardo o prymat w kraju. W przeciwieństwie do żużlowców.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Uczucia są mieszane, chciałoby się wyrwać ten triumf. Staraliśmy się, ale nie wystarczyło. Od początku Motor kontrolował spotkanie. Kiedy poczuliśmy poprawę, było o 10 biegów za późno. Dziękujemy kibicom. Na pewno będziemy ciężko pracować, aby się poprawić.
Maciej Janowski po finale PGE Ekstraligi
Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |