KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
- Szczegóły
Będąc obcokrajowcem zdecydowanie można połamać sobie język w konfrontacji z naszą ojczystą mową. Język, albo - w przypadku tekstu pisanego – palce. Jak na ironię, autorowi tytułowego cytatu kontuzje dłoni są ostatnio bardzo dobrze znane. Nie przeszkodziło mu to wszakże zaliczyć w zeszłą sobotę bardzo udanego występu, ale to nie on był bohaterem wieczoru. Zatem jeśli nie on, to kto? Oraz co w trakcie turnieju zawisło na jednym z drzew przy stadionie? I jakie paranormalne właściwości skrywa topografia Bydgoszczy? W poszukiwaniu odpowiedzi na te i inne pytania zachęcam do lektury relacji z mojego krótkiego pobytu w mieście nad Brdą.
- Szczegóły
Trudne czasy dla najprawdziwszych z najwierniejszych Krzyżaków. Bo jak tu się nie wściec? Człowiek jedzie na mecz ponad 300 kilometrów; wszystkie biegi z udziałem Tomasza Golloba wysłuchuje jedynie, bo odwrócony plecami do toru nie ma zamiaru oczu swych tyfusem zainfekować, zdziera gardło i zużywa ostatnie szare komórki w poszukiwaniu wymyślnych obelg. Wszystko na nic. Gollob jedzie jak z nut, psuje najprawdziwsze krzyżackie święto, jak dobrze obsadzony aktor do ostatniej chwili karmiąc nadzieją, że się nie uda. Niestety, udaje. Zdobywca 13 punktów prowokacyjnie nakłania kilka osób, aby podrzucili go kilka razy w glorii fałszywej chwały. Najprawdziwszym - lepszych czasów nie życzymy.
- Szczegóły
Druga elekcja przed nami. Tydzień temu nie mieliśmy wątpliwości, kto godzien miana Człowieka Tygodnia, tym razem - tak dla odmiany - również ich nie mamy. Specjalnego napięcia nie będziemy budować, bo przy wyczynach dzisiejszego laureata nasze środki budowania emocji bledną. Ze startu, "po małej", od bandy, szeroką, a jak potrzeba to i po trawie. Wszystko na pełnym gazie i na nieosiągalnych dla reszty ligowców prędkościach. Panie i Panowie - oklaski dla Nielsa Kristiana Iversena!
- Szczegóły
Paweł Hlib przywozi na 5-1 Łagutę i Janowskiego. Linus Sundstroem - Madsena z Vaculíkiem. "Atomowa" para Gapiński-Cyran wygrywa swój bieg 5:0. Po 4 biegach 5:18. "Żużel jest nieprzewidywalny" - tysiące razy słyszeliśmy tę formułkę. Raz na jakiś czas przypomina o sobie. I dobrze. Dlatego jeszcze chodzimy na ligowe stadiony. Koniec świata nastąpił w Tarnowie, świat pociemniał mocno w Gnieźnie, a w szlagierze kolejki trzeszczały kości, dudniły bandy, fruwały szprychy Holdera, latało mięso z ust niezawodnego kierownika miejscowych, a na koniec - jakżeby inaczej - o wszystkim zadecydowała... głupia taśma. To nie jest dobry czas dla czołgistów.
- Szczegóły
Przywykliśmy do niedzielnych emocji, a tu rozlał się nam ten ligowy speedway, prawie jak mleko w Gorzowie. W piątek i sobotę odrabiano ligowe zaległości, do tego w czwartek "emocjonowaliśmy się" Złotym Kaskiem. Pora na rundę nr 3. O ile deszcz pozwoli, bo na zachodzie kraju bębni o parapety w rytm weselnego marsza. Na szczęście gospodarzami niedzielnych spotkań będą m. in. kluby z Tarnowa i Bydgoszczy. Może choć tam uda się pojechać. Szlagierem kolejki będzie z pewnością mecz w Zielonej Górze. Śmiało rzec można, że w tym starciu tytanów na torze zobaczymy żywe 20 mln zł. Antyszlagier zapowiada się w Częstochowie. Tam właśnie w tej chwili Biuro Prasowe CKM przesuwa zegarki, skleca naprędce i przelewa na papier wyjaśnienia dotyczące absencji dwójki kluczowych "Lwów".
- Szczegóły
Pierwszy indywidualny skalp sezonu 2013 zdjęty! Generalnie ci, którzy mieli wygrać, zawiedli. Jarek Hampel przegrał z kretesem dwa biegi, Kasprzak z Zengotą szanse zaprzepaścili nadmiarem ambicji, a od Patryka Dudka słabsze były tylko silniki Jędrzejaka. Wygrał więc ten, który pojechał na luzie. O 8 rano wysiadłszy z samolotu po wieczornym meczu w Anglii. Gratulujemy, Maćku! Same zawody - umówmy się - były słabe. No dobrze, były bardzo słabe. Kurz, nuda i dziury. Nawet trener kadry Marek Cieślak miał problemy z płynnym pokonywaniem łuków (wzrokiem oczywiście). Zresztą, samo przebywanie w tamtych okolicach podczas pierwszych biegów groziło pylicą płuc, bo kurzyło się jak w Cementowni Górażdże. Z drugiej strony, spiker miał pełne prawo powiedzieć, że rawiccy kibice zasmakowali prawdziwego żużla. Zawody uratował kierowca polewaczki i z biegiem czasu - na szczęście - momentami dało się na nie popatrzeć. Jako że w biegu 20., którym Janowski przyklepał swój triumf, emocje trwały sekundę (uff... nie było taśmy), jako ilustrację wybraliśmy bieg 16 - którym de facto Maciek otworzył sobie drogę do zwycięstwa. Spotkał się w nim z mającym tyle samo punktów (7) Buczkowskim - kask żółty, jadącym z pola A Dudkiem, a najtwardsze warunki postawił Krzysztof Kasprzak (kask niebieski).
- Szczegóły
Mówi się, że polscy kibice żużlowi są najlepszymi kibicami na świecie. Owszem, trudno się z tym nie zgodzić, jednak warunki, w jakich w większości dorastali, były stosunkowo łatwe. Bycie kibicem żużlowym w Polsce jest dużo prostsze, niż bycie takim samym kibicem chociażby na Słowacji. Albo w Estonii - gdzie żużlowy chleb ma często posmak gorczycy.
- Szczegóły
Wiosna nadeszła, liga ruszyła, rywalizacja już okrzepła - zaczynamy nowy cykl: Man of the Week. Albo Człowiek Tygodnia, jak kto woli. Zasady są proste jak budowa deflektora. Co tydzień we wtorek lub najpóźniej w środę wybierzemy jednego, naszym zdaniem zasługującego na takie wyróżnienie dżentelmena. Z zasady żużlowca, chyba, że zauroczy nas swoim zaangażowaniem działacz lub powali na kolana swym taktycznym geniuszem trener. Wtedy zrobimy wyjątek. Możecie być jednak pewni, że wybór będzie przemyślany, a komplet z MIR-em Równe i wygrana runda kwalifikacyjna w Zielonogradzie nominacji mogą nie dać. Pod koniec każdego miesiąca laureaci staną w szranki do walki o tytuł Człowieka Miesiąca (pozdrawiamy Pawła Miesiąca). Ale tutaj już wszystko w Waszych rękach. Będziecie mieli tydzień na wskazanie tego najlepszego, który następnie zawiśnie (bez skojarzeń) u góry naszego portalu w specjalnej zakładce "Man of the Week". Ku większej chwale swojej i swojego klubu.
- Szczegóły
12:17 po jednej trzeciej meczu we Wrocławiu, tylko 10:8 po trzech biegach w Lesznie, na tym samym etapie 6:12 w Zielonej Górze, 11:13 (sic!) po 4 biegach w Toruniu i wreszcie 6:12 w Rzeszowie. To nie typy pana Władysława po nieprzespanej nocy. Tak zaczynały się mecze ostatniej kolejki Ekstraligi. Przypadek? To weźmy na tapetę kilka meczów wcześniejszych. Tak wiele znowuż ich nie było. W Gorzowie od 3. wyścigu miejscowi już tylko patrzyli na odlatujące "Żurawie", pod Jasną Górą w 5. biegu Andersen z Buczkowskim przywieźli na 5:1 Łagutę i Szombierskiego, a na tablicy wyświetlił się wynik 13:17. Nawet w Tarnowie, gdzie planowo skończyło się łomotem, jeszcze po 3. biegu prowadziły "Byki". I na deser powrót na Moto Arenę, gdzie jadąca na ścięcie Sparta z 8 pierwszych biegów... 7 zremisowała. Trochę dużo tego, jak na przypadek.
- Szczegóły
Kibice Falubazu wreszcie mogli zobaczyć oficjalne zawody na swoim torze. Choć z tym „zobaczeniem” było różnie, ale o tym później. Wyjazdowy triumf w Gnieźnie mocno rozochocił fanów, którzy musieli się mocno nadenerwować postawą swoich ulubieńców. Skuteczność startów i dojazdu do pierwszego łuku w wykonaniu gospodarzy była koszmarna i gdyby trafili na mocniejszego rywala, to już w połowie meczu byłoby po zawodach. Wyszedł brak objeżdżenia na własnym torze, bo dwa treningi, bez weryfikacji w postaci porządnego sparingu, trudno nazwać jakimkolwiek przygotowaniem. Z drugiej strony mały kubeł zimnej wody na chyba zbyt mocno rozgrzane niektóre głowy nie zaszkodzi.
- Szczegóły
Hasłem "niewytypowalny" określiliśmy sobotni turniej GP w Bydgoszczy, ale to samo określenie jak ulał pasuje do wybranych przez nSport jako szlagiery meczów we Wrocławiu i Rzeszowie. Tydzień temu telewizja pokazała dwa najsmutniejsze spotkania, tym razem selekcja powinna być właściwa. Konia z rzędem temu, kto bezbłędnie wytypuje wyniki, za to na pojedynki Emila Sajfutdinowa z miejscowymi cieszy się chyba każdy fan żużla. Ciekawie powinno być także w Zielonej Górze, gdzie przyjeżdża ex-lider miejscowych Hancock oraz uwielbiany przez fanów Łoktajew. Przy W69 panuje pozorny spokój, ale fatalny występ Hampela i Jonssona w GP mógł zasiać ziarno niepewności, w dodatku nikt na dobrą sprawę nie wie, jaka jest prawdziwa siła Polonii.
- Szczegóły
Great speedway! - krzyczeli brytyjscy komentatorzy po kolejnych akcjach Taia Woffindena w sobotniej Grand Prix Europy w Bydgoszczy. Niby wszystko już widzieliśmy, wszystko słyszeliśmy - zwłaszcza w jaskini Golloba - ale tak latającego Anglika, tak mówiącego po polsku... tego jeszcze nie widzieliśmy. Chapeau bas przed Taiem!
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Teraz jest mi trochę wstyd i przykro, że tak się potoczyło. Mogę przeprosić tych kibiców, którzy poczuli się może urażeni, ale ten przekaz, który poszedł w mediach przez jednego z naszych gorzowskich dziennikarzy, który został wrzucony (do sieci), nie był od początku. Wdałem się w tę polemikę, niepotrzebnie. / Stanisław Chomski dla C+
Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |