KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Uczucia są mieszane, chciałoby się wyrwać ten triumf. Staraliśmy się, ale nie wystarczyło. Od początku Motor kontrolował spotkanie. Kiedy poczuliśmy poprawę, było o 10 biegów za późno. Dziękujemy kibicom. Na pewno będziemy ciężko pracować, aby się poprawić.
Maciej Janowski po finale PGE Ekstraligi
- Szczegóły
Mówi się, że polscy kibice żużlowi są najlepszymi kibicami na świecie. Owszem, trudno się z tym nie zgodzić, jednak warunki, w jakich w większości dorastali, były stosunkowo łatwe. Bycie kibicem żużlowym w Polsce jest dużo prostsze, niż bycie takim samym kibicem chociażby na Słowacji. Albo w Estonii - gdzie żużlowy chleb ma często posmak gorczycy.
- Szczegóły
Wiosna nadeszła, liga ruszyła, rywalizacja już okrzepła - zaczynamy nowy cykl: Man of the Week. Albo Człowiek Tygodnia, jak kto woli. Zasady są proste jak budowa deflektora. Co tydzień we wtorek lub najpóźniej w środę wybierzemy jednego, naszym zdaniem zasługującego na takie wyróżnienie dżentelmena. Z zasady żużlowca, chyba, że zauroczy nas swoim zaangażowaniem działacz lub powali na kolana swym taktycznym geniuszem trener. Wtedy zrobimy wyjątek. Możecie być jednak pewni, że wybór będzie przemyślany, a komplet z MIR-em Równe i wygrana runda kwalifikacyjna w Zielonogradzie nominacji mogą nie dać. Pod koniec każdego miesiąca laureaci staną w szranki do walki o tytuł Człowieka Miesiąca (pozdrawiamy Pawła Miesiąca). Ale tutaj już wszystko w Waszych rękach. Będziecie mieli tydzień na wskazanie tego najlepszego, który następnie zawiśnie (bez skojarzeń) u góry naszego portalu w specjalnej zakładce "Man of the Week". Ku większej chwale swojej i swojego klubu.
- Szczegóły
12:17 po jednej trzeciej meczu we Wrocławiu, tylko 10:8 po trzech biegach w Lesznie, na tym samym etapie 6:12 w Zielonej Górze, 11:13 (sic!) po 4 biegach w Toruniu i wreszcie 6:12 w Rzeszowie. To nie typy pana Władysława po nieprzespanej nocy. Tak zaczynały się mecze ostatniej kolejki Ekstraligi. Przypadek? To weźmy na tapetę kilka meczów wcześniejszych. Tak wiele znowuż ich nie było. W Gorzowie od 3. wyścigu miejscowi już tylko patrzyli na odlatujące "Żurawie", pod Jasną Górą w 5. biegu Andersen z Buczkowskim przywieźli na 5:1 Łagutę i Szombierskiego, a na tablicy wyświetlił się wynik 13:17. Nawet w Tarnowie, gdzie planowo skończyło się łomotem, jeszcze po 3. biegu prowadziły "Byki". I na deser powrót na Moto Arenę, gdzie jadąca na ścięcie Sparta z 8 pierwszych biegów... 7 zremisowała. Trochę dużo tego, jak na przypadek.
- Szczegóły
Kibice Falubazu wreszcie mogli zobaczyć oficjalne zawody na swoim torze. Choć z tym „zobaczeniem” było różnie, ale o tym później. Wyjazdowy triumf w Gnieźnie mocno rozochocił fanów, którzy musieli się mocno nadenerwować postawą swoich ulubieńców. Skuteczność startów i dojazdu do pierwszego łuku w wykonaniu gospodarzy była koszmarna i gdyby trafili na mocniejszego rywala, to już w połowie meczu byłoby po zawodach. Wyszedł brak objeżdżenia na własnym torze, bo dwa treningi, bez weryfikacji w postaci porządnego sparingu, trudno nazwać jakimkolwiek przygotowaniem. Z drugiej strony mały kubeł zimnej wody na chyba zbyt mocno rozgrzane niektóre głowy nie zaszkodzi.
- Szczegóły
Hasłem "niewytypowalny" określiliśmy sobotni turniej GP w Bydgoszczy, ale to samo określenie jak ulał pasuje do wybranych przez nSport jako szlagiery meczów we Wrocławiu i Rzeszowie. Tydzień temu telewizja pokazała dwa najsmutniejsze spotkania, tym razem selekcja powinna być właściwa. Konia z rzędem temu, kto bezbłędnie wytypuje wyniki, za to na pojedynki Emila Sajfutdinowa z miejscowymi cieszy się chyba każdy fan żużla. Ciekawie powinno być także w Zielonej Górze, gdzie przyjeżdża ex-lider miejscowych Hancock oraz uwielbiany przez fanów Łoktajew. Przy W69 panuje pozorny spokój, ale fatalny występ Hampela i Jonssona w GP mógł zasiać ziarno niepewności, w dodatku nikt na dobrą sprawę nie wie, jaka jest prawdziwa siła Polonii.
- Szczegóły
Great speedway! - krzyczeli brytyjscy komentatorzy po kolejnych akcjach Taia Woffindena w sobotniej Grand Prix Europy w Bydgoszczy. Niby wszystko już widzieliśmy, wszystko słyszeliśmy - zwłaszcza w jaskini Golloba - ale tak latającego Anglika, tak mówiącego po polsku... tego jeszcze nie widzieliśmy. Chapeau bas przed Taiem!
- Szczegóły
Po dwóch latach przerwy, w miejsce całkowicie niegościnnego dla Polaków Leszna (5 turniejów i ani jednego zwycięstwa), cykl Grand Prix wraca do Bydgoszczy. Gdy w 2010 roku miasto nad Brdą po raz ostatnio gościło rundę zmagań o Indywidualne Mistrzostwo Świata (a zrobiło to ze stylem – przy nadkomplecie publiczności i Tomku Gollobie odbierającym złoto IMŚ), wydawało się, że przerwa w organizacji najważniejszych zawodów żużlowych będzie nieco dłuższa. Ponieważ jednak nie wypalił pomysł ze zorganizowaniem GP w Warszawie, wracamy z karuzelą do byłego królestwa zawodnika, który obecnie tak mocno podzielił kibiców ulubionego rywala zza miedzy. Pod względem atrakcyjności zawodów jest to niewątpliwie krok w dobrą stronę. Tor w Bydgoszczy (odpowiednio przygotowany) jest jednym z najlepszych na świecie, a poprzednie rundy, przeradzające się niekiedy w One Man Show wiadomego zawodnika, pod względem widowiskowości i mijanek na trasie należały do najlepszych w sezonie. Czy tak będzie i tym razem?
- Szczegóły
Współczynnik KSM, czy nam się to podoba czy nie, potowarzyszy nam jeszcze jeden sezon (a złośliwi już mówią, żeby się nie odzwyczajać). Co wymusił? Kontrakty, kontrakty i jeszcze raz kontrakty, ale od strony sportowej postawił menadżrów przed dylematem: jaką koncepcję budowy składu przyjąć? Gwiazdy plus zapchajdziury? Czy grupa średniaków? W zimie można było gdybać, dziś, choć to dopiero kilka spotkań, mamy już pierwsze konkrety. Co w tych meczach było kluczem do położenia przeciwnika na łopatki? Mamy wrażenie, że właśnie idealnie zakontraktowana jesienią "zapchajdziura".
- Szczegóły
Hasło "maraton" budzi dziś głównie złowrogie skojarzenia, ale w naszym żużlu ten maraton dopiero się zaczyna. Naodwoływało się spotkań (łącznie 11 ligowych) - to teraz trzeba je będzie odjechać. Wielu twierdzi, że mecz z Unią Leszno trener Marek Cieślak wygrał już tydzień temu, kiedy we wtorek przełożył niedzielne spotkanie... a następnie w czwartek zrobił trening. Dzięki czemu zyskał kilka dni i uniknął być może losu Włókniarza, jadącego u siebie, a w zasadzie na wyjeździe. Cieślak jest jak dobry worek treningowy. Przyjmie każdą ilość ciosów. Zasłużonych i nie. Ale jeśli całe życie nade wszystko "dbało się o interes prowadzonej przez siebie drużyny"... W tym przypadku warto jednak wspomnieć o tym, że pod koniec ubiegłego tygodnia zamiast śniegu padał w Tarnowie deszcz i tak naprawdę ciężko stwierdzić, czy tor w Mościcach faktycznie byłby bezpieczny. No i jest coś jeszcze: nawet sam Cieślak jednoosobowo nie jest w stanie meczu odwołać. Jeśli przyjąć, że dałoby się pojechać, gdzie te protesty, gromy i kalumnie ciskane z Leszna?
- Szczegóły
Stelmet Falubaz rozpoczął sezon w mocno spektakularny sposób, bo nieczęsto zdarzają się wyjazdowe zwycięstwa różnicą 30 punktów. Tak na marginesie można powiedzieć, że już pierwszy tegoroczny mecz ligowy pokazał jaka jest wartość KSM-ów jako wyznacznika siły poszczególnych zespołów. Przecież według współczynników spotkanie powinno być wyrównane, a tymczasem nie dość, że obie drużyny dzieliła różnica kilku klas, to pojedynek był zwyczajnie nudny, bo gospodarze, choć trenowali na własnym torze, nie potrafili wyjść spod taśmy. Jedynym ich przedstawicielem nawiązującym walkę był Matej Žagar, który dzień wcześniej startował w Lublanie, a więc teoretycznie powinien mieć największe problemy z rozszyfrowaniem nawierzchni. Wypada tylko zapytać Lecha Kędziorę: dlaczego jego podopieczni znów nie potrafią startować na swoim obiekcie? Dlaczego czekał tak długo na zastosowanie rezerwy taktycznej? Gdy po dziesięciu biegach goście mają dwa razy więcej „oczek”, to jakiekolwiek roszady nie mają już sensu.
- Szczegóły
Nieprzyzwoicie długo czekaliśmy aż nasi milusińscy wyjadą w tym roku na ligowe tory, ale jak już wyjechali, to było na co popatrzeć. Teoretycznie zanosiło się na pewny triumf Falubazu i trzy domowe wiktorie, ocierające się o pogrom. A tymczasem tylko ci pierwsi zrobili swoje (a nawet więcej), pokazując fanom żużla w Gnieźnie, że pomiędzy I a Ekstraligą istnieje wciąż przepaść. Na pozostałych torach było arcyciekawie. Jak Polonia mogła przegrać w samej końcówce z Włókniarzem - długo się jeszcze będzie dyskutować. Takiej szansy nie zmarnowała Stal z Rzeszowa, bezlitośnie obnażając wszystkie braki gorzowian. Ale nawet Sparta, skazana przez wszystkich na pożarcie, pokazała charakter. Dość powiedzieć, że po 11 biegu przegrywała z dream teamem z Torunia tylko 35:31.
- Szczegóły
Wydawało się, że ten moment nigdy nie nastąpi. A jednak. Meczem Start - Falubaz zainaguruje sezon 2013 Speedway Ekstraliga. Okres bezpośrednich przygotowań startowych trwał w tym roku od wtorku do piątku, wyłączając deszczowy czwartek. Zatem wszystko zapięte na ostatni guzik. Ruszamy! My też nie próżnowaliśmy i pomimo ZZ-tki w redakcyjnym składzie postanowiliśmy szarpnąć się na opracowanie swoistego Vademecum Kibica Ekstraligi. Brzmi jak z reklamy dodatku w Przeglądzie Sportowym, ale ten dodatek, dla odmiany, zawiera coś oprócz reklam i - wierzymy - naprawdę się przyda.
KALENDARIUM
POWIEDZIELI
Uczucia są mieszane, chciałoby się wyrwać ten triumf. Staraliśmy się, ale nie wystarczyło. Od początku Motor kontrolował spotkanie. Kiedy poczuliśmy poprawę, było o 10 biegów za późno. Dziękujemy kibicom. Na pewno będziemy ciężko pracować, aby się poprawić.
Maciej Janowski po finale PGE Ekstraligi
Typer 2024 - zmierz się z najlepszymi!
NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV
PGE Ekstraliga 2024 | ||||
1. | Orlen Oil Motor Lublin | 14 | 31 | +162 |
2. | Betard Sparta Wrocław | 14 | 19 | +30 |
3. | ebut.pl Stal Gorzów | 14 | 19 | -37 |
4. | KS Apator Toruń | 14 | 15 | -7 |
5. | ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 14 | 14 | -58 |
6. | NovyHotel Falubaz | 14 | 13 | -33 |
7. | Krono-Plast Włókniarz | 14 | 12 | -50 |
8. | FOGO Unia Leszno | 14 | 11 | -87 |